O 17:00 na boisku przy ul. Obrońców Tobruku 11 doszło do spotkania pomiędzy Marchewkami Zagłady i Paokiem Syfoniki. Od początku spotkania nie mogliśmy narzekać na brak trafień. W drugiej minucie do siatki po indywidualnej akcji trafił Sebastian Jakobczyk. Chwile później odpowiedział Sebastian Karczmarczyk i spotkanie rozpoczęło sie od nowa. Później gra nam się trochę uspokoiła. Jednak to gospodarze częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich. W 16 minucie rozegrali kapitalna akcje. Dariusz Kawecki wyłozył piłkę pięta do ustawionego na dłuższym słupku Jakobczyka, który po raz drugi w tym spotkaniu włożył piłkę do siatki. Minutę później Jarek Jachna zdecydował się na mocne uderzenie z dystansu w boczną siatkę i mieliśmy 3:1. Pierwsza połowa zakończyła się wyżej wspomnianym rezultatem. Druga odsłona była dużo bardziej otwarta. Dużo akcji i bardzo średni gra w obronie obu drużyn przyczyniły się do gradu trafień. Tuż po zmianie stron zaatakowały Syfoniki, a chwilę później z odpowiedzią ruszyli gospodarze. Do końca spotkania zdołali trafić cztery razy. Pomimo straconej bramki w ostatniej minucie zapisali sobie trzy punkty. Mecz zakończył się wynikiem 7:5.