Dokładnie o godzinie 17 na placu przy ulicy Obrońców Tobruku walkę o wagę trzech punktów stoczyły ze sobą drużyny z 7 ligi szóstek, a mowa tu ekipach Moonfox vs Oldboys Derby. Spotkanie rozpoczęło się błyskawicznie, Gospodarze jasno postawili warunki i już w 2 minucie po pięknej akcji bramkę do siatki wpakował nie kto inny jak Bartosz Borys, który sprytnym przełożeniem zmylił bramkarza i nie dał mu żadnych szans na obronę strzału. Po tym zdarzeniu mecz nieco się uspokoił, drużyny wymieniły naprzemienne ciosy, lecz żaden ze strzałów nie zaskoczył obu bramkarzy. Po dokładnie kwadransie gry okazję na strzelenie swojego pierwszego gola mieli Goście, którzy nie zamierzali odpuścić doskonałej okazji i z dokładną precyzją umieścili piłkę w siatce, a dokładnie to Marcin Wiktoruk dał swojej drużynie wyrównanie po tej akcji. Dwie minuty później ponownie Oldboysi wykorzystali sytuacje i na tablicy wyników mieliśmy wynik 2:1.  Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo, gdyż w 22 minucie ponownie na listę strzelców wpisał się dobrze prezentujący Borys i dzięki temu ponownie mieliśmy remis. Mecz toczył się dalej i tuż przed zakończeniem pierwszej połowy drużyny dołożyły po jeszcze jednym trafieniu i na przerwę zawodnicy zeszli przy stanie 3:3. Szybko po rozpoczęciu drugiej połowy ujrzeliśmy bramkę dla żółto-czerwonych, dobrze ustawiony Wojciech Nowak sokolim okiem dostrzegł swojego partnera z drużyny Marcina Wiktoruka, który pewnym strzałem z pierwszej piłki wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Od tego momentu moonfox starał się za wszelka cenę doprowadzić do remisu, lecz dobrze prezentująca się linia defensywna za każdym razem skutecznie utrudniała to zadanie. Gdy zegar wskazywał ostanie 8 minut gry ponownie ekipy się rozbudziły i dołożyły po jednym golu, pierw trafienie zaliczył Marcin Sobczak, a zaraz później różnice goli zmniejszył Łukasz Rysz po podaniu Borysa. Po tym fakcie mogło się wydawać, że Gospodarze zdołają wrócić w tym meczu, jednak nic bardziej mylnego, po dwóch kontratakach Oldboysi podwyższyli różnice, a szansa o podziale punktów znacznie zaczęła topnieć. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:7 i trzy punkty trafiły na konto Gości.