O godzinie 18 na placu przy ulicy obrońców Tobruku zmierzyły się ze sobą zespoły z 9 klasy rozgrywkowej, a dokładniej chodzi tu o ekipy Bizony FC vs Żoliball. Błyskawicznie w początek meczu weszli Gospodarze, którzy już w 2 minucie meczu otworzyli wynik spotkania za sprawą Huberta Dałka. Nie minęła nawet pełna minuta, a Bizony znów rozpoczęły kolejny kontratak, który pewnie wykorzystali i po 3 minutach gry prowadzili już dwubramkową przewagą. Po tym fakcie mecz nieco się uspokoił, oczywiście drużyny kreowały sobie ciekawe akcje, lecz żadnej z nich nie było po drodze by piłka znalazła się w sieci. Bizony były bardzo blisko zdobycia kolejnej bramki, świetnie odwzorowała to sytuacja z 21 minuty, gdzie Hubert Dałek pięknym zagraniem z fałsza dostarczył piłkę wprost pod nogi Jakuba Godlewskiego, który na nieszczęście posłał futbolówkę w poprzeczkę i niestety piłka nie wpadała do sieci. Goście rownież mieli swoje okazje, aczkolwiek nie mieli oni tego dnia szczęścia i po pierwszej połowie zawodnicy obu drużyn schodzili na przerwę przy stanie 2:0. W drugiej połowie spotkania ekipa Gospodarzy rozwiązała worek z bramkami, a wszystko to zadziało się po golu Macieja Warczyńskiego. Od tego momentu Bizony zdominowały rywali i raz za razem dokładali kolejne trafienia systematycznie podwyższając wynik meczu. Po 35 minutach w końcu przełamała się ekipa Gości, a dokładnie to Rafał Zonnenberg ustrzelił pierwszego gola dla swojej drużyny, aczkolwiek początkowo nie miał on zbyt dużego znaczenia, gdyż Gospodarze mieli sześciobramkową przewagę. Wraz z biegiem czasu Żoliball coraz pewniej wyglądał w kreowaniu ciekawych rozwiązań, a to przyczyniło się do zmniejszeniu różnicy na 7:4. Mimo wszelkich starań Gościom nie udało się doprowadzić do remisu i finalnie mecz zakończył się zwycięstwem Gospodarzy.