O godzinie 17:00 na sektorze C rozpoczął się bardzo ważny mecz w kontekście usytuowania na podium obydwu grających tego popołudnia ekip. Drużyna z drugiego miejsca, KS Syfon, rywalizowała z zajmującą 4 miejsce w tabeli ekipą FC United. Mecz ten zapowiadał się jako bardzo wyrównane widowisko, jednak to okazał się kompletnym złudzeniem, bo wydarzenia boiskowe pokazały zgoła co innego. Drużyna Gospodarzy weszła w mecz jak walec, kiedy po 5 minutach na tablicy wyników widniał wynik 2:0. Goście nie dali sobą tak łatwo pomiatać i po błędzie obrońcy KS Syfon, piłkę do bramki wpakował napastnik FC United. Obie drużyny do tej pory mogły się pochwalić bardzo dobrą efektywnością, kiedy to w 2 minuty wynik z 3:1 stał się 4:2. W tamtym momencie ekipa Gospodarzy wrzuciła wyższy bieg i za sprawą Jakuba Grunasa i Tomasza Cyrłowskiego na przerwę schodziła z wynikiem 7:2. Na nieszczęście drużyny FC United bardzo wysoka skuteczność atakujących drużyny KS Syfon ich nie opuściła. Druga połowa rozpoczęła się natychmiastowym trafieniem Grunasa, który do tego momentu skompletował już 4 bramki. Następne 10 minut stało się dużo bardziej wyrównane. Obie ekipy oddawały strzał za strzałem, ale bramkarze obu drużyn popisywali się wybitnymi obronami, chroniąc dostępu do swoich bramek. W 36 minucie jednak wszystko otworzyło się ponownie. Najpierw bramka Gości, natychmiastowe odrobienie Gospodarzy, po czym ponownie Goście i ponownie Gospodarze, wpakowali piłki do bramek swoich przeciwników. Taka szybka wymiana i nieustępliwość drużyny KS Syfon musiała zdeprymować drużynę FC United, bo Goście już do końca meczu nie byli w stanie pokonać świetnie dysponowanego Krzysztofa Korzeniewicza, stojącego w bramce Gospodarzy. Zawodnicy Syfonu zauważyli to i do końca meczu dręczyli swoich przeciwników ciągłym oblężeniem bramki Gości. W 5 minut Wojtek Kucharek popisał się hat-trickiem, Cyrłowski do swoich 3 trafień dołożył aż 4 asysty, a Grunas skończył mecz z niesamowitymi 7 trafieniami i 3 asystami. Kompletna dominacja ze strony Gospodarzy daje im spore szanse na podium na 4 poziome rozgrywkowym, a końcowy wynik 16:4 potwierdza, że nie byłoby to osiągnięcie niczym niesprawiedliwym.