Niedzielne zmagania w 3. lidze rozpoczął pojedynek drużyn z końca tabeli, jakimi w tym sezonie są FC Wtorki oraz Wariaty Kuchara. Oba zespoły prezentują się kiepsko, ale zaległe spotkanie w zanadrzu mają goście, dzięki czemu ich „wizyta” na końcu stawki może szybko się zakończyć. Właśnie zawodnicy w złotych koszulkach mieli okazję fantastycznie rozpocząć pojedynek i wyjść na prowadzenie już w pierwszej minucie. Staś Kędzierski, tak jak potrafi, odnalazł się pod polem karnym rywali i oddał strzał z linii „szesnastki”, lecz futbolówka zmierzała wprost w bramkarza. Po takim początku gospodarze szybko się „otrząsnęli” i spróbowali się odegrać. W 4. minucie z pola karnego uderzał Jakub Filutowski, który również nie zdołał umieścić piłki w siatce. W dalszej części spotkanie toczyło się w dość szybkim tempie, co było również efektem strat piłki na własnej połowie obu drużyn. Wynik otworzył w 18. minucie Piotr Urbański, który w ciekawy sposób wykonał rzut wolny z udziałem Tomasza Sienkiewicza. Wydawało się, że to właśnie Tomek będzie uderzać na bramkę, lecz tylko przebiegł nad futbolówką, co zmyliło graczy ustawionych w murze. Sam strzał Piotra był niczego sobie i trafił blisko okienka bramki. Skromnym prowadzeniem 0:1 zakończyła się pierwsza połowa meczu. Drugą odsłonę, podobnie jak ostatnie minuty poprzedniej, dobrze rozgrywały FC Wtorki. Wykreowali sobie sporo okazji, ale tego dnia nie sprzyjało im szczęście, ponieważ piłka kilka razy trafiała w obramowanie bramki, a także bardzo dobrą formę prezentował Norbert Margas. Bywało też tak, jak w 42. minucie, gdy oba czynniki się łączyły – Kacper Onisk dobrze uderzył z rzutu wolnego, a golkiper czubkami rękawic sparował piłkę na obramowanie. Kilka minut później „zamknąć” mecz mógł, a nawet i powinien, Staś Kędzierski. W akcji 2 vs 1 bramkarz został wyciągnięty ze światła bramki przez zawodnika Wariatów Kuchara, który wyłożył piłkę Stasiowi. Ten zdecydował się na uderzenie, które w ostatniej chwili zostało zablokowane przez wracającego obrońcę. W kolejnej akcji, nareszcie los uśmiechnął się do gospodarzy. Po strzale napastnika piłka trafiła – a jakże – w słupek, lecz tym razem wracając napotkała na drodze nogę bramkarza i w efekcie wtoczyła się do siatki. Patrząc tylko na tą akcję, można było powiedzieć, że FC Wtorki miały sporo szczęścia, jednak w ogólnym rozrachunku byłoby to zdecydowane nadużycie. Ostatecznie, po ciekawym spotkaniu, oba zespoły podzieliły się punktami. Ze względu na przebieg spotkania z remisu 1:1 bardziej zadowoleni mogą być goście, ponieważ ich rywale momentami dominowali na boisku, ale nie przekładało się to na zdobycz bramkową.
|