W pojedynku KS Syfon ze FC Stałą Gwardią faworytem byli nominalni gospodarze, którzy z dobrej strony zaprezentowali się na minionym Memoriale. W drużynie gości natomiast nie ma śladu po dobrej dyspozycji z rozgrywek wiosennych, gdy do ostatniej kolejki walczyli o mistrzostwo. Dość szybko okazało się, że przerwa w rozgrywkach „jedenastek” pozwoliła KS Syfonowi na skompletowanie składu, który powinien grać kilka szczebli wyżej. Mecz trafia do grona spotkań „bez historii”, ponieważ było to zupełnie jednostronne widowisko. O kontroli spotkania świadczy również fakt, że do rzutu karnego w 19. minucie podszedł bramkarz gospodarzy, który jednak nie zdołał pokonać swojego vis-a-vis. Goście byli bezsilni wobec gry przede wszystkim Jana Nawotczyńskiego oraz skuteczności Wojtka Kucharka. Drugi z wymienionych zapisał na swoim koncie 5 goli i tyle samo asyst. Jan natomiast, mimo „tylko” czterech asyst i jednego gola, był wiodącą postacią swojej drużyny. Swój „luz” pokazał m.in. przy trafieniu na 3:0, gdy efektowną „wcinką” pokonał bramkarza. Ostatecznie KS Syfon wygrał 15:1, a jedyne pytanie jakie można postawić przy ich dalszych występach dotyczy stabilności składu po wznowieniu rozgrywek seniorskich. Wysoka porażka FC Stałej Gwardii nie może być wyznacznikiem na kolejne spotkania, ponieważ ich rywale, w takim zestawieniu to zupełnie inna liga.