W niedzielę o godzina 17:00 na boisku pojawiły się drużyny Wolf Heart oraz KS Syfon. Mecz od samego początku mógł się podobać, gdyż od pierwszego gwizdka sędziego działo się dużo na boisku. Już w 3 minucie rozwiązany został worek z bramkami. Strzelanie zaczął Jan Trzaskoma. Kolejne minuty zapowiadały, że będziemy oglądać dużo bramek w tym spotkaniu i co się okazało nie można było się mylić, gdyż w 5 minucie mieliśmy już 0:2, ale jak by tego było mało to w 27 minucie mieliśmy już wynik 2:2, a obie bramki dla gospodarzy zdobył Wiktor Buhai. Te 2 stracone bramki tylko podenerwowały ekipę KS Syfon, która odpowiedziała szybkimi trafieniami w 11 i 13 minucie i z wyniku 2:2 było 2:4. 3 minuty wystarczyły aby dogonić rywala na 1 bramkę, po trafieniu Anatolii Ostapova. Następnie to już była wymiana ciosów, do 25  minuty mieliśmy wynik 5:5. Tuż przed końcowym gwizdkiem Pana sędziego mieliśmy na boisku nieciekawa sytuacje, gdyż zawodnik gości wybił piłkę ręka z linii bramkowej i w konsekwencji tego był rzut karny, a za takie zachowanie winowajca dostał czerwona kartkę. Zawodnik gości podszedł do strzału ale kapitalną paradą popisał się bramkarz gospodarzy i do przerwy był remis. Druga połowa należała już do ekipy KS Syfon która nie miała litości nad drużyna. Bramki padały dość szybko. Świetny mecz rozgrywał tego dnia już wcześniej wspomniany Jan Trzaskoma, który uzbierał 5 bramek i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 8:15, więc na brak wrażeń oraz goli nie mogliśmy narzekać. Dzięki zwycięstwu goście pozostali w grze o najwyższą stawkę, a prze nimi walka o medale z X-Force.