W ostatnim pojedynku Totalbet 7. Liga 6x6 rozstrzygnąć się miały losy mistrzostwa. Szansę na nie miał FC Albatros, ale warunkiem było zwycięstwo. Jedno było pewne, łatwo nie będzie, ponieważ Brygada 75 niejednokrotnie pokazała, że potrafi się przeciwstawić mocnemu rywalowi. Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana i żadna ze stron nie potrafiła przechylić szali na swoją stronę. Zabrakło skuteczności w nielicznych okazjach podbramkowych, a w szeregach gości było delikatnie widać presję. Na prowadzenie w 22. minucie wyszli gospodarze, po tym jak do siatki z rzutu wolnego trafił Mateusz Okraszewski. W ostatniej akcji pierwszej połowy FC Albatros, po dobrej akcji, doprowadził do remisu. Damian Kurasiewicz wyłożył piłkę do Bartłomieja Folca, a ten pewnym uderzeniem z pierwszej piłki pokonał bramkarza. Trafienie powinno nieco rozluźnić pretendentów, lecz tak się nie stało. Dodatkowo, już w 28. minucie błąd popełnił bramkarz wypuszczając piłkę z rąk, a z okazji chętnie skorzystał Hubert Machnicki wyprowadzając Brygadę 75 na prowadzenie 2:1. Czas upływał, a goście oddalali się od upragnionego tytułu. Ponadto znacznie bliżej gola byli gospodarze. W 41. minucie świetnej okazji nie wykorzystał Kamil Prusiński i było to tak naprawdę ostatnie ostrzeżenie dla gości. Ci sobie uświadomili, że nie mają nic do stracenia, a sprawy w swoje ręce wziął Bartłomiej Folc oraz Michał Kowalczyk. Pierwszy był motorem napędowym, a drugi odpowiadał za finalizację akcji. W 42. minucie do remisu 2:2 doprowadził uderzeniem w krótki róg Michał. Chwilę później Bartek bardzo dobrą akcją stworzył okazję napastnikowi, a ten umieścił futbolówkę w pustej bramce i FC Albatros po raz pierwszy objął prowadzenie. Widać było, że ciśnienie zeszło z zawodników po golu wyrównującym i od tej pory grali swój futbol. W 48. minucie Bartłomiej Folc dośrodkował w pole karne, z futbolówką minął się bramkarz, a Jakub Hemperek bez większych problemów głową trafił na 2:4. Wynik ustalił w ostatniej akcji meczu Michał Kowalczyk kompletując hat-tricka.. Bramka padła po efektownym przyjęciu i uderzeniu wolejem. Było to dobre zwieńczenie odrobienia strat, które zapewniło ligowe mistrzostwo.