Mimo porażki w zeszłej kolejce, faworytem starcia Teraz Kolska z UA Team w ramach rozgrywek Piątej Ligi Szóstek była komanda rodem z Ukrainy. Tymczasem jednak to nominalni gospodarze lepiej zaczęli te zawody. Już w 7 minucie wynik otworzył po indywidualnej akcji Dawid Głowacki, w odpowiedzi potężny strzał oddali goście, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. W 11 minucie drużyna w żółtych trykotach poszła za ciosem. Wtedy to Karol Kozdrowski wykorzystał podanie Krystiana Leszko i zrobiło się 2:0. Po nieco ponad kwadransie goście złapali kontakt po dość przypadkowym golu Maksyma Shvetsa, a później nadal UA T dążyli do wyrównania i tuż przed przerwą, za sprawą Maksyma Mamiienko, dopięli swego. Po pierwszej połowie było zatem 2:2. Tuż po zmianie stron aluminium obiła Kolska, w odpowiedzi Mamiienko bliski był dubletu, ale piłka prześliznęła się po jego głowie. W 29 minucie mieliśmy jednak kolejne trafienie. Wówczas po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego przez Shvetsa ładnym strzałem z dystansu popisał się Bogdan Pshechuk i mieliśmy 2:3. Po chwili TK trafili w słupek, ale później, przez dłuższy fragment tego spotkania, rezultat się nie zmieniał. Aż do 40 minuty, gdy o futbolówkę powalczył Głowacki, podał ją nad bramkarzem do Kozdrowskiego, a ten tylko dołożył nogę i znowu mieliśmy remis. Taki stan jednak nie utrzymał się do końca. W 41 minucie najlepszy na murawie Andrii Bliashuk wyłożył piłkę do Mamiienko, a ten skompletował dublet. Po chwili goście otrzymali żółtą kartkę i musieli radzić sobie w osłabieniu. Nie przeszkodziło im to jednak w zadaniu kolejnego ciosu. Po asyście Juriego Chertopolocka Bliashuk podwyższył na 3:5. A jeszcze przed finiszem na 3:6 poprawił Illia Bashenin i takim też rezultatem zakończyła się ta potyczka. UA Team nie bez kłopotów, ale ostatecznie zwyciężyli i zrobili ważny krok w stronę mistrzostwa. Teraz Kolska z kolei, chociaż zaprezentowała się z naprawdę dobrej strony, przegrała, co sprawiło, że stracili szanse na podium w tym sezonie.