FC Po Kielichu ma na swoim koncie doświadczenie z rozgrywek Superliga6, ale mimo tego większe szanse dawaliśmy debiutującym na tym szczeblu Wilkom. Goście idą jak burza w rozgrywkach Ligi Bemowskiej i są kandydatem do zajęcia miejsca w czołowej trójce. Potwierdzili to już w pierwszych 10-ciu minutach obejmując prowadzenie 0:3. Tradycyjnie za ofensywne poczynania gości odpowiedzialny był Borys Ostapenko, który zaliczył dwie asysty i bramkę. W kolejnych minutach gospodarze próbowali rozgrywać piłkę, ale to im nie do końca wychodziło. Goście szybko atakowali po przechwycie, ale również sami wiedzieli, jak zbudować akcję od własnego pola karnego. Być może nieco „badali” grunt, ponieważ w pierwszej odsłonie zagrali nieco ostrożnie i prowadzili tylko 2:4. FC Po Kielichu uzupełniło skład nominalnym bramkarzem i wydawało się, że w drugiej odsłonie będzie w stanie nawiązać walkę i odwrócić losy spotkania. Tyle w teorii, a w praktyce okazało się, że Wilki zagrały z „luzem”, jaki miały w poprzednim sezonie i w zupełności zdominowali mecz. Kolektywna gra i indywidualny popis Borysa Ostapenko pozwolił efektownie przywitać się z rozgrywkami wygrywając 4:11. Dobrze odnalazł się również Kostya Didenko, który może wyraźnie wspomóc dobrze funkcjonującą ofensywę. Tym samym goście to druga drużyna z przytupem debiutująca w bieżącej kolejce, w której nie obyło się od niespodzianek, a wręcz sensacji.