Późnym niedzielnym wieczorem przyjemność mieliśmy oglądać spotkanie w ramach najwyższej klasy rozgrywkowej, gdzie rywalizację o pierwsze punkty w sezonie stoczyły ze sobą ekipy eXc Mobile Ochota vs Połczyn Brothers. Już od samego początku meczu obie drużyny ze sporym zaangażowaniem starły się o zdobycie pierwszego gola w tym spotkaniu. Ataki były skuteczne oraz przemyślane, jednak pierwsze trafienie przyszło nam oglądać dopiero po 12 minutach gry. W tedy to piłkę do nogi otrzymał Adam Piwoński, który pewnym strzałem pokonał bramkarza i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Od tego momentu gra zaczęła się robić coraz bardziej zacięta, a drużyny nie zamierzały zwalniać tempa w kreowaniu nowych rozwiązań, które mogły zakończyć się golem. Jedna jak i druga ekipa cały czas starała się zakończyć bramkarzy, jednak ci skutecznie wychodzili z opresji, dzięki czemu zawodnicy po pierwszych 25 minutach opuszczali plac przy stanie 1:0. Prawdziwe emocje rozpoczęły się w drugiej części meczu. Zmotywowana Ochota nie zamierzała stać w cieniu i szybko przystąpiła do odrabiania strat i dzięki bramce Sebastiana Dąbrowskiego mieliśmy remis. Po tym zdarzeniu Połczyn zdecydował się jeszcze mocniej podkręcić tempo co szybko poskutkowało dwoma trafieniami. Pierw na ponowne prowadzenie drużynę w niebieskich strojach wyprowadził Filip Ikwanty, a minutę później rezultat meczu podwyższył Damian Klepacki i na protokole widniał wynik 1:3. Owy fakt mocno rozzłościł Gospodarzy i niemal odrazu ruszyli do ataku skutecznie odpowiadając w 30 oraz 33 minucie po bramkach Damiana Patoki oraz Bartosza Goździewskiego, jednak radość ze zdobytych goli nie trwała długo. Goście z każdą kolejna minutą coraz swobodniej czuli się pod polem karnym rywali, a dzięki temu systematycznie zaczęli podwyższać wynik spotkania i do 44 minuty zawodnicy w niebieskich strojach prowadzili aż trzybramkową przewagą, a dwoma pięknymi golami popisał się Mikołaj Ryndak. Ochota jeszcze w końcówce starała się odbić od dna i w końcowych minutach zdobyła jeszcze dwa gole za sprawą Patoki, jednak to okazało się zbyt mało by pokonać drużynę przeciwną i finalnie mecz zakończył się wynikiem 5:6, a Goście po raz pierwszy mogli cieszyć się z pokonania Mistrzów Polski.