Team Ivulin Exile, po trzech kolejkach, ma rekord 1-1-1, lecz ta tendencja jest spadkowa. W tym tygodniu, mieli szansę wrócić na zwycięskie tory, ponieważ ich rywalem były Zielone Bielany, które po czterech meczach, mają zerowy dorobek punktowy. Od początku meczu, znaczną przewagę mieli gospodarze. Na pierwszą bramkę czekaliśmy do 8 min. Na listę strzelców wpisał się Hierman Rutkowski. Widać było, że następne bramki to kwestia czasu. Pięć minut później, Maksim Tarasievich, wykorzystał podanie od Maxima Sovoski i podwyższył na 2:0. Pod koniec pierwszej połowy, Maksim Khikhol trafił na 3:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Po zmianie stron, TIE troszkę zwiększyli tępo, lecz przez to bardziej się otworzyli. W 30 min, przy stanie 5:0, Michał Makowski został wypuszczony na wolną pozycję, i będąc sam na sam strzelił, jak się później okazało, honorową bramkę dla ZB. Do końca meczu, TIE dołożyli jeszcze trzy bramki, wygrywając finalnie 8:1. Zwycięstwo to, pozwoliło im uplasować się tuż za podium. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.