W konfrontacji Dream Team Warsaw z FC Futbalowski w ramach Drugiej Ligi Siódemek faworytami byli Maciej Szpakowski et consortes, ale spodziewaliśmy się, że nie będzie to dla nich łatwa przeprawa. I trafiliśmy w „dychę” z tą prognozą, gdyż od początku FC F pokazywali się z dobrej strony. I już w 3 minucie objęli prowadzenie po trafieniu Heody’ego. Nie minęło 360 i mieliśmy wyrównanie po tym, jak Ihar Puzenko podał do Oskara Góreckiego, a ten nie dał szans golkiperowi rywali. DTW przycisnęli, obili poprzeczkę, ale następnego gola znowu zdobyli goście. W 22 minucie po sprytnie rozegranym rzucie wolnym przez Aleksa Rickesa drogę do siatki, dość szczęśliwie, znalazł Zach Thurston i mieliśmy 1:2. Jak się okazało, ten rezultat utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron gospodarze napierali i dopiero w 35 minucie przyniosło efekt. Wtedy to Mikołaj Pietrzak uderzył z dystansu przy słupku i zrobiło się 2:2. Wydawało się, że drużyna w niebiesko-szarych trykotach pójdzie za ciosem, tymczasem to FC F po ładnej kombinacji między Edrisem i Heodym wyszli na prowadzenie w 38 minucie. Bijący się o podium Dream Team znalazł się w bardzo trudnym położeniu, ale walczył do końca. W 43 minucie najlepszy na murawie Pietrzak przymierzył z wolnego i ponownie był remis. Wydawało się, że skończy się na 3:3, ale w ostatniej akcji tego meczu sędzia podyktował rzut karny. Tego pewnie wykorzystał Ihar Bakun i dzięki temu Dream Team Warsaw zwyciężył 4:3 i rzutem na taśmę zapewnił sobie miejsce na pudle. Ale brawa należą się też FC Futbalowski, którzy sprawili wyżej notowanego przeciwnikowi masę kłopotów.