O godzinie 11:00 rozpoczął się mecz w ramach 4 ligi siódemek, a na placu zagościły drużyny FC Kazubów vs Bemovia. Już od samego początku spotkania można było się domyślać, że drużyna Gospodarzy zacznie stawiać warunki w tym meczu i wcale się nie pomyliliśmy. FC Kazubów już od pierwszych minut mocno wyszli na rywali, a to umożliwiło im zdobycie gola już w 7 minucie spotkania, gdzie ze stoickim spokojem piłkę do siatki wpakował Maciej Padamczyk. Ten gol mocno pobudził kreatywność młodych zawodników Kazubów, a my dzięki temu mogliśmy z przyjemnością oglądać ich kolejne składne akcję, które z dziecina łatwością zamieniali na kolejne gole. W 10 minucie spotkania nastąpiło przełamanie Gości, a dokładniej to Przemek Urbaniak pewnym silnym strzałem zmniejszył różnice goli i mogło się wydawać, że po tym trafieniu Bemovia wejdzie na wyższe obroty, jednak tak się nie stało. W dalszym ciągu spotkania Zawodnicy w czarnych strojach bez żadnych problemów przechodzili do szybkich kontrataków, które po pierwszych 25 minutach pozwoliły im wyjść na pięciobramkową przewagę. Druga połowa była nieco bardziej wyrównana, jednak cały czas widoczna była przewaga Gospodarzy i to tez właśnie oni otworzyli drugą część spotkania z golem na koncie. Po tym zderzeniu coraz częściej mogliśmy zauważyć zawodników bemovi przy piłce, a to w niekrótkim czasie zaczęło przynosić efekty w postaci goli. Mimo sporych chęci Gości, FC Kazubów na swoim koncie miło sporą przewagę, której nie zmierzali tak łatwo tracić, a systematycznie bramki dokładał wszytko dobrze znany Władysław Oryszczuk, który tego dnia, aż sześciokrotnie znajdywał sposób na pokonanie bramkarza. W końcówce spotkania Goście zdobyli jeszcze kilka goli za sprawą takich nazwisk jak Kowalski, Baraniak czy Kacperski, jednak to okazało się zbyt mało na odrobienie aż tak sporej stary i finalnie mecz zakończył się wynikiem 11:5.