Zarówno Dynamo jak i Galicia uczestniczyły w walce o medale w rozgrywkach Drugiej Ligi Szóstek, to też ich bezpośrednie starcie na finiszu sezonu zapowiadało się naprawdę świetnie. I trzeba tu uczciwie dodać, że obie ekipy stworzyły fantastyczne widowisko. Które lepiej rozpoczęli nominalni goście. Już w 5 minucie Vasyl Kurtyniak wykorzystał błąd obrony i trafił na 0:1, a niedługo później szybki dublet zebrał Andriy Voloshchuk i zrobiło się 0:3. Załoga w niebiesko-białych trykotach po tym trzech gongach niemal natychmiast się podniosła i po dwóch strzałach z dystansu Vadyma Rossokhatyi’a zbliżyła się na 2:3. Lecz tuż przed przerwą sprytnie z wolnego przymierzył niezawodny Zakharii Mor i po pierwszej połowie mieliśmy 2:4. W drugiej połowie obie drużyny nadal twardo walczyły, nie przebierając w środkach, stąd też byliśmy świadkami dużej liczby fauli i wzajemnych złośliwości. Ale, co najważniejsze, poziom sportowy wciąż był bardzo wysoki. Gospodarze w 34 minucie za sprawą Vitalija Yakovenko zmniejszyli straty na 3:4 i wydawało się, że są o włos od remisu. Nie minęło jednak 180 sekund, gdy drogę do siatki znalazł Mykhajlo Heyviec, po podaniu najlepszego na murawie Kurtyniaka. A po chwili, po dość kuriozalnym golu Dzmitry Bałysza mieliśmy już 3:6. Dynamo nie odpuszczało i w samej końcówce udało im się karnego zmniejszyć przewagę do 4:6, ale na więcej nie starczyło czasu. Stąd też to Galicia była górą w tym spotkaniu. A trzy zdobyte tu punkty pomogły temu zespołowi w zdobyciu wicemistrzostwa. Gospodarze zaś po tej porażce wypadli poza podium.