Na zakończenie niedzielnych zmagań Semper Victoria podejmowała Bizony FC. Obie drużyny mają tyle samo punktów na koncie i ten mecz może okazać się bardzo ważny w walce o medale. Gospodarze grają w kratkę, na początku wygrali dwa mecze, później dwa przegrali i za tydzień znów zwycięstwo. Goście zaś zaczęli od dwóch porażek, ale teraz są na fali wznoszącej, wygrywając trzy ostatnie mecze. Początek meczu był dość ostrożny. Obie drużyny próbowały zagrozić bramce rywali, lecz bez skutecznie. Na pierwszego gola czekaliśmy do 18 min. Emil Gołyski wykorzystał złe przyjęcie obrońcy, pognał w stronę bramki i mocnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza rywali, 1:0. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do Bizonów. W 23 min, Michał Gutowski doprowadził do wyrównania, a dwie minuty później Jakub Godlewski strzelił bramkę do szatni. Wynik do przerwy brzmiał 1:2. Po zmianie stron Hubert Dałek strzelił bramkę nr 3 dla BFC i wydawało się, że mają oni mecz pod kontrolą. Nic bardziej mylnego. Gracze SV wzięli się w garść i już po minucie Gołuski strzelił bramkę kontaktową. Po zażartej końcówce Piotr Czarnomski doprowadził do wyrównania, a dwie minuty później zwycięską bramkę dla SV strzelił Maciej Beresewicz. Semper po zwycięstwie 4:3 zrównał się punktami z trzecią drużyną w tabeli, lecz rywal ma rozegrany mecz mniej. Bizony są jedną pozycję niżej w tabeli. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.