W spotkaniu Piątej Ligi Siódemek pomiędzy Ojcami RKS-u i Nie Ma Mocnych spodziewaliśmy się wyrównanego widowiska, ale już na samym początku goście wypracowali sobie przewagę. W 1 minucie Przemek Mazurek z bliska wykorzystał podanie Jana Kozakiewicza i zrobiło się 0:1. Nie minęło 60 sekund, gdy Mazurek zrewanżował się koledze, a Kozakiewicz, w sytuacji sam na sam, nie pomylił się i trafił na 0:2. Po nieco ponad kwadransie, po kolejnej asyście Kozakiewicza, na 0:3 poprawił Rafał Jaroszewicz i taki też rezultat utrzymał się do przerwy. Tuż na początku drugiej odsłony goście obili słupek, ale w 34 minucie już się nie pomylili. Po znakomicie wyprowadzonej kontrze przez duet Przemek Mazurek – Jan Kozakiewicz ten drugi strzelił na „pustaka”, podwyższając na 0:4. Lecz Ojcowie, mimo niekorzystnego wyniku, nie byli tłem dla rywali i kreowali sobie mnóstwo szans. Niestety dla nich, skuteczność nie była ich sojusznikiem tego dnia, w czym ogromną rolę odegrał też fantastycznie dysponowany golkiper NMM Paweł Kowalewski. W samej końcówce gospodarze jednak dopięli swego i za sprawą Przemka Girgiela oraz Pawła Pstrągowskiego zmniejszyli straty na 2:4, ale na więcej im zabrakło czasu. Nie Ma Mocnych po naprawdę niezłym występie zanotowali zwycięstwo, w udany sposób kończąc znakomity w ich wykonaniu sezon. Ojcowie RKS-u zaś, mimo porażki, mieli swoje momenty, ale to było za mało na dobrze dysponowanego przeciwnika.