Niedzielnego popołudnia Kindybały FC podejmowały ekipę FK Loko. Dla gospodarzy to spotkanie było szansą na wyrównanie punktów z liderem 3 ligi czyli właśnie z rywalem. Wiadomo było, że czeka nas zacięty i wyrównany mecz. Niestety dla gospodarzy ta batalia zaczęła się od szybkiej straty bramki, gdy już w drugiej minucie dobijając piłkę od słupka Bayram Aghazada rozwiązał worek z golami. Bramka ta nie ostudziła zapału Kindybał i piłka co chwilę zmieniała kierunek lotu, a wyrównana walka i skrupulatna gra kazały nam czekać dwanaście minut na kolejną bramkę. Świetnie podanie Jana Andrzejczuka wykorzystał Konrad Wejman wyrównując na 1:1. I znów 12 minut oczekiwania na kolejnego gola, gdy Andrii Shyian poczarował dryblingiem przed golem karnym umieszczając w 22 minucie piłkę w siatce. Ku naszemu zdziwieniu zaledwie minutę później piłkarz FK Loko Aleh Patonich punktuje dla swojego zespołu na 1:3. Pod koniec pierwszej połowy mieliśmy okazję zobaczyć jeszcze jednego gola, tym razem to bramkarz gości musiał wyjmować piłkę z siatki i wynik do przerwy zakończył się na 2:3. Druga połowa rozpoczęła się równie intensywnie, ale już w 29 minucie goście odskoczyli na dwa punkty. 34 minuta przyniosła kolejne trafienie ze strony Loko. Szybka riposta Wincentego Szymury w 35 minucie rozgrzała Kindybały, ale niestety Bayram Aghazada zaledwie minutę później te zapały ostudził kompletując Hattricka. Do końca meczu oglądaliśmy już akcje skierowane przede wszystkim na bramkę gospodarzy i tak też w 42 minucie zapunktował po raz drugi Shyian. Ostatnie trzy minuty meczu znów przyniosły 3 bramki naprzemiennie dla FK Loko - Kindybały - FK Loko. Gospodarze przegrali 4:9 pozostając na czwartej pozycji w tabeli 3 Ligi 6, a goście umocnili się na pozycji lidera.