O godzinie 13 doszło do pojedynku w ramach 11 ligi szóstek, gdzie walkę o trzy punkty stoczyły ze sobą ekipy Ojcowie RKS-u vs RKS Huragan Czeczotka. Błyskawicznie w mecz weszli Gospodarze, którzy już w 3 minucie meczu otworzyli wynik spotkania za sprawą Przemka Zbiciaka, który pewnie wykorzystał swoją szanse w polu karnym rywali. Po tym zdarzeniu Gospodarze szybko ruszyli za ciosem i dwie minuty później po niefortunnym wybiciu obrońcy piłka wpadła do siatki i na protokole widniał wynik 2:0. W dalszym ciągu meczu Ojcowie nie zamierzali odpuszczać rywalom i szybko zaczęli kreować nowe rozwiązania, co dało efekt w 9 minucie meczu. Po dobrze rozegranej akcji piłka trafiła w prost pod nogi Tomasza Mikosia, a ten świetnym podaniem uruchomił Krystiana Kołodziejskiego, który pewnym uderzeniem dał swojej drużynie trzecie trafienie w tym meczu. Po tym zdarzeniu nieco częściej do głosu zaczęli dochodzić rywale i małymi krokami stopniowo zaczęli odrabiać wynik i do 18 minuty mieliśmy remis 3:3. W końcówce pierwszych 25 minut Gospodarze postanowili podkręcić tempo, a to przyniosło efekty w postaci bramki, której strzelcem był Kołodziejski. Po zmanienie stron dobra jakość gry cały czas towarzyszyła ekipę w czarnych strojach, a potwierdziła to kolejna bramka w 30 minucie, której zdobywcą był po raz trzeci Kołodziejski. Od tego momentu mecz obrócił się o 180 stopni. Coraz pewniejsi w swoich kontratakach byli przeciwnicy, którzy z łatwością przedzierali się pod pole karne rywali, skutecznie ich punktując. W 37 minucie Huragan Czekotka doprowadził do remisu i mogło się wydawać, ze mecz będzie zacięty do niemal ostaniej minuty meczu. Tak jednak się się stało. Drugą połowe całkowicie zdominowali Goście, którzy jakby nigdy nic rozpoczęli prawdziwy pokaz strzelecki, a my nie mogliśmy uwierzyć w to co właśnie się dzieje. Głównym motorem napędowym Huraganu był Adam Sik, który aż czterokrotnie znajdywał sposób na to by przechytrzyć bramkarza. Od 38 minuty Goście systematycznie podwyższali prowadzenie, a bezbronny rywal tylko patrzył na to jak kolejny strzał ląduje w ich bramce. Finalnie mecz zakończył się wysoką wygraną Huraganu aż 5:12.