O 18:00 na sektorze D zmierzyły się ze sobą drużyny 5 ligi Inferno Team podejmowali East Crew. Z początku ekipa Igora Patkowskiego wyglądała zdecydowanie lepiej, dużo więcej atakowała i prawie czas miała piłkę. Mimo to przez swoją nieskuteczność zdołali zdobyć tylko jedną bramkę. Chwile później różowe barwy wyrównują przeprowadzając świetną kontrę. Znów Inferno zaczyna przeprowadzać szturm na bramkę rywali jednak rażąca nieskuteczność towarzyszy im do końca połowy, a część sytuacji zostaje zatrzymana faulem. Połowa zakończyła się wynikiem 3:1. W drugiej części spotkania oglądaliśmy zupełnie inny mecz niż w pierwszej. Pod względem piłkarskim i nie tylko. East Crew otrzymuje żółtą kartkę, a przeciwnik nie był w stanie wykorzystać przewagi na boisku. Po powrocie zawodnika na pole gry drużyny gości zdobywają dwa gole. Jeden z nich to również kontra, a drugi to celny strzał z daleka Valeriego Handiaka. Przez chwile Inferno męczyło się ze zdobyciem następnego gola i nawet czerwona karta nie pomogła im tylko przeszkodziła. W końcu strzelają upragnioną bramkę z dystansu, strzelcem został Rafał Grzywacz. Od 40 minuty zniszczyli przeciwnika mimo że goście uzupełnili kare, później kolejna czerwona kartka za niesportowe zachowanie tylko ułatwiła zadanie zawodnikom Inferno, którzy dołożyli jeszcze dwie bramki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 7:3.