Chwilę przed godziną 21 doszło do starcia w ramach 7 ligi szóstek, gdzie na przeciw siebie stanęły RKS Pendrachy vs FC Mrija. Spotkanie rozpoczęło się od błyskawicznego gradu bramek i już w pieszej minucie mogliśmy oglądać dwukrotne notowania do siatki Pawła Ganczarka. Chiwlę po tym zdarzeniu nie zdarzyliśmy złapać oddechu, a już w 2 minucie spotkania Ilya Grunchak podwyższył prowadzenie do trzech trafień. Po tym zdarzeniu gracze w różowych strojach rozwiązali worek z bramkami, a mecz zaczął przypominać bardziej trening strzelecki w wykonaniu Gości niż zacięta rywalizację o wagę trzech punktów. FC Mrija z każdą kolejną minutą notowała następne trafienia, a to po zakończeniu pierwszych 20 minut dało pewny rezultat 10:0 , który wydawał się już nie do odrobienia. Dopiero po zamienię stron Gospodarze zdołali zdobyć swoje pierwsze trafienie, a dokładniej dokonał tego Filip Jarosiewicz, jednak ciężko tu mówić o radości ze strzelnego gola, kiedy drużyna przegrywa dziesięciobramkową różnica. Mimo tego RKS Pendrachy poszły za ciosem i w 24 minucie gola na 10:2 zdobył Borys Moledna, jednak wciąż ciężko było tu mówić o jakichkolwiek nadziejach. W dalszej części meczu nie za wiele się zmieniło grę cały czas kontrolowali Goście, a finalnie dołożyli oni jeszcze 5 trafień co finalnie zakończyło spotkanie wynikiem 2:15.