W rywalizacji Elektrowoźniaka z Rossonieri w ramach rozgrywek Bostik Szóstek Ligi Szóstek bukmacherzy wyżej cenili akcje nominalnych gospodarzy. I ta prognoza dość szybko się potwierdziła, gdyż już w 5 minucie było 1:0 po ładnym uderzeniu Ivana Gula. Załoga w czerwonych trykotach odważniej ruszyła do przodu i po nieco ponad kwadransie było 2:0. Wtedy to Artem Zhuk wyłożył jak na tacy do Gula, a ten po raz drugi znalazł drogę do siatki. Po chwili w jego ślady poszedł Yurij Radkevych i było już 3:0. Nie minęło 60 sekund, gdy Bartosz Palacz, już opadając, oddał strzał, który dał gościom kontakt na 3:1. Lecz odpowiedź rywali była natychmiastowa. Po długim zagraniu od Edwarda Bereznego Volodymyr Pidluznyi świetnie przyjął piłkę i efektownymi nożycami podwyższył na 4:1. Taki też rezultat utrzymał się do przerwy. Tuż po zmianie stron Rossonieri obili poprzeczkę po próbie loba zza połowy, ale to Elektrowoźniak zadał kolejny cios. W 25 minucie fantastycznym prostopadłym podaniem popisał się najlepszy na placu Gul, akcję wykończył Radkevych, powiększając przewagę na 5:1. Po pół godzinie gry Gul skompletował hat-tricka, a na finiszu gospodarze jeszcze dwukrotnie wpisywali się na listę strzelców (goście raz) i w ostatecznym rozrachunku było 8:2. Elektrowoźniak w pełni zasłużenie sięgnął po wygraną, zdobywając drugi kompleto punktów z rzędu. Rossonieri zaś mieli swoje momenty, ale to było za mało na dobrze dysponowanego przeciwnika.