W rywalizacji Razam z FC Melange w ramach Bostik Siódmej Ligi Siódemek trudno było wskazać faworyta. Lecz od początku to załoga w pomarańczowych trykotach przejęła inicjatywę i to ona przeważała. Co w 11 minucie przełożyło się na bramkę. Wtedy to Damian Borowski zagrał długie podanie z obrony, a Łukasz Słowik efektownie przerzucił piłkę nad golkiperem, po czym skierował ją do siatki. Wydawało się, że to nominalni goście bliżsi są podwyższenia wyniku, tymczasem tuż przed przerwą, po mocnym uderzeniu z dystansu, gola do szatni zdobył Artek Kiyko. I po pierwszej połowie było 1:1. Po zmianie stron gospodarze poszli za ciosem i w 25 minucie, po kolejnym strzale z daleka Kiyko, było już 2:1. Chwilę później goście otrzymali czerwoną kartkę i musieli sobie przez jakiś czas radzić w osłabieniu. Na domiar złego (z punktu widzenia FC M), w 31 minucie po błędzie bramkarza najlepszy na placu Kiyko skompletował hat-tricka (po drugiej tego dnia asyście Slya Maltsevicha) i mieliśmy już 3:1. W 34 minucie sędzia musiał wyrzucić z boiska po jednym zawodniku z obu drużyn i zrobiło się trochę więcej miejsca na murawie. Lepiej wykorzystała to komanda z Białorusi, która w 37 minucie za sprawą Leo Valovicha ustaliła rezultat na 4:1. Razam zasłużenie pokonali FC Melange i dzięki temu utrzymali się w czołówce.