W drugim hicie tej kolejki Rembet, który w zeszłej kolejce mimo przewagi przegrał z Varsovią, podejmował Moszna Squad, który z kolei do tego meczu wygrał wszystkie spotkania. Był to jak się później okazało najciekawszy mecz tej kolejki.Zawody od początku stał na wysokim poziomie, a zawrotne tempo towarzyszyło nam od pierwszej do ostatniej minuty. Rembet od początku był drużyną mającą więcej z gry, a Ich ataki były zdecydowanie groźniejsze. Moszna próbowała się odgryźć ale nie mogła się przebić przez obronę rywala. Podobnie sytuacja wyglądał z drugiej strony gdzie defensywa prowadzona przez Marcina Romanowicza rozbijała ataki gospodarzy. Raz jednak obrona gości nie upilnowała Damiana Borowskiego, który wyprowadził podopiecznych Kuby Szkuty na prowadzenie. W drugiej połowie niewiele się zmieniło mecz nadal był szybki ponadto zrobiło się ostro, a gol Kuby Cieślaka na 2:0 podgrzał jeszcze atmosferę. Gracze Pawła Maula ruszyli odrabiać straty. Obie ekipy czuły już w nogach trud tego ciężkie boju. W końcu upór gości został nagrodzony, a bramkę kontaktową po podaniu Damiana Metryki zdobył Grzesiek Kowerski. Nadzieję odżyły ale świetną „połówkę” rozgrywał Cieślak, który kilka minut później ustalił, jak się później okazało, wynik na 3:1. Mimo emocjonującej końcówki w tym meczu nic się już nie zmieniło. Rembet, patrząc przez pryzmat całego spotkania, zasłużenie pokonał Mosznę Squad , awansując na czwartą pozycję. MS mimo porażki utrzymali się na fotelu lidera.
W drugim hicie tej kolejki Rembet, który w zeszłej kolejce mimo przewagi przegrał z Varsovią, podejmował Moszna Squad, który z kolei do tego meczu wygrał wszystko. Był to jak się później okazało najciekawszy mecz tej kolejki. Mecz od początku stał na wysokim poziomie, a zawrotne tempo towarzyszyło nam od pierwszej do ostatniej minuty. Rembet od początku był drużyną mającą więcej z gry, a Ich ataki były zdecydowanie groźniejsze. Moszna próbowała się odgryźć ale nie mogła się przebić przez obronę rywala. Podobnie sytuacja wyglądał z drugiej strony gdzie defensywa prowadzona przez Marcina Romanowicza rozbijała ataki gospodarzy. Raz jednak obrona gości nie upilnowała Damiana Borowskiego, który wyprowadził podopiecznych Kuby Szkuty na prowadzenie. W drugiej połowie niewiele się zmieniło mecz nadal był szybki ponadto zrobiło się ostro, a gol Kuby Cieślaka na 2:0 podgrzał jeszcze atmosferę. Gracze Pawła Maula ruszyli odrabiać straty. Obie ekipy czuły już w nogach trud tego ciężkie boju. W końcu upór gości został nagrodzony, a bramkę kontaktową po podaniu Damiana Metryki zdobył Grzesiek Kowerski. Nadzieję odżyły ale świetną „połówkę” rozgrywał Cieślak, który kilka minut później ustalił, jak się później okazało, wynik na 3:1. Mimo emocjonującej końcówki w tym meczu nic się już nie zmieniło i Rembet, patrząc przez pryzmat całego spotkania, zasłużenie pokonał Mosznę Squad , awansując na czwartą pozycję. MS mimo porażki utrzymali się na fotelu lidera.
|