Dream Team Warsaw, po remisie w meczu o 13, przyszło im się zmierzyć z niepokonanymi Defendersami. Gospodarze potrzebowali zwycięstwa, żeby utrzymać się w walce o mistrzostwo. Jednak początek meczu szybko ich zweryfikował. DTW rozpoczęli ten mecz podobnie do poprzedniego. Już w 2 min Jarek Jachna wykorzystał podanie od Mateusza Izdebskiego i otworzył wynik. Pięć minut później Jachna podwyższył na 0:2, a po kolejnych dwóch minutach, było 0:3 po trafieniu Maćka Raka. Zmęczeni poprzednim ciężkim meczem gospodarze, próbowali odrobić, lecz ten dzień ewidentnie nie był ich dniem. Nic im nie wychodziło, ani w ataku, ani też w obronie. Wynik do przerwy już się nie zmienił. Drugą połowę, podobnie jak w poprzednim meczu, DTW rozpoczęło od odrabiania strat. Najpierw w 32 min po bramce samobójczej, DTW trafiło na 1:3. Pięć minut później Oskar Górecki strzelił bramkę kontaktową i nadzieja DTW na odrobienie strat wróciła. Niestety mimo nacisku DTW, Defendersi zdołali przeprowadzić w 49 min kontratak, po którym Rafał Zieliński strzelił zwycięskiego gola. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:4. Defendersi są na świetnej drodze do mistrzowskiego tytułu, zaś DTW o mistrzostwie może już zapomnieć. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.