W spotkaniu Czwartej Ligi Szóstek pomiędzy dwoma ekipami, które dotychczas nie zdobyły nawet punktu, czyli Walca i Los Blancos, ciężko było wskazać faworyta. Pierwszy fragment tych zawodów to było badanie sił, ale z czasem akcje zaczęły się zazębiać. W 13 minucie solowym rajdem popisał się Adam Woźniak i zrobiło się 1:0, ale po niespełna 60 sekundach Elias Aiwad odpowiedział celnym uderzeniem przy słupku i był remis. Ten utrzymywał się do niemal samego końca pierwszej odsłony. W 23 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Maciej Zarzycki, ale trafił w bramkarza, a po chwili poszła kontra LB, Elias zagrał do Osamy Akry i było 1:2. Po chwili ponownie przy piłce znalazł się Elias, posłał podanie do, tym razem Amina Mohammeda, a ten podwyższył na 1:3. Po takich dwóch gongach do „szatni” w czasie przerwy w obozie Walca padło kilka mocnych, motywujących słów. Nic to jednak nie dało. Tuż po zmianie stron Aiwad odebrał futbolówkę jednemu z obrońców i spokojnie przymierzył na 1:4. Po pół godzinie gry najlepszy na placu Elias obił poprzeczkę, ale nieco zabrakło do szczęścia. Lecz już po kolejnych kilkunastu sekundach ten zawodnik ponownie błysnął za sprawą trzeciej tego dnia asysty (gola na 1:5zdobył Mohammad). Po tym te zawody nieco się uspokoiły, aż do 42 minuty. Wtedy to, któż by inny, jak Elias pocelował w samo okienko i było już 1:6. Walec w końcu się ocknął i zadał dwa skuteczne ciosy za sprawą Bartka Róga i wspomnianego wcześniej Zarzyckiego, ale ostatnie słowo należało do gości. W 49 minucie Elias Aiwad w fenomenalnym stylu zabawił się z obrońcami oponentów i ustalił rezultat na 3:7. Los Blancos po naprawdę udanym występie zgarnęli premierową victorię w tym sezonie i trzeba przyznać, że należała im się wygrana. Walec z kolei miał kilka momentów, ale na przełamanie będzie musiał poczekać co najmniej do następnej niedzieli.