Mecz pomiędzy BERRY Kolektyw Kreatywny MFC a FC Nietoperzami na trzecim poziomie rozgrywkowym był wyjątkowo wyrównany. Styl, dynamika i precyzja obu drużyn były niemal identyczne, co przyniosło idealnie zbalansowane spotkanie. W pierwszej połowie nie padła żadna bramka, a gra toczyła się głównie w środku pola z okazjonalnymi atakami, które były skutecznie neutralizowane przez obie defensywy. Druga połowa rozpoczęła się w podobnym tonie, ale z biegiem czasu zaczął wyróżniać się Wiktor Rakowski z Nietoperzy. Jego umiejętność regulowania tempa gry była kluczowa. W pewnym momencie Rakowski doskonale wykorzystał swoją pozycję na boisku, podając do Daniela Żórawskiego, który otworzył wynik spotkania. Ta asysta była kluczowa, pokazując doskonałe zrozumienie między zawodnikami. Zaledwie kilka minut później, w 32. minucie, Rakowski sam wpisał się na listę strzelców, podwyższając prowadzenie Nietoperzy na 2:0. Berry Kolektyw nie zamierzał jednak się poddać i w 36. minucie Adam Bułat zdobył bramkę kontaktową, dając swojej drużynie nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Pomimo intensywnych prób i ofensywnych wysiłków ze strony Berry Kolektyw, nie udało im się jednak przełamać obrony Nietoperzy w końcówce meczu. Defensywa gości, wspierana przez świetną grę Rakowskiego, który nie tylko strzelał, ale również skutecznie dyrygował grą swojego zespołu, była nie do pokonania. Ostatecznie, kilka fenomenalnych minut w wykonaniu Wiktora zapewniło FC Nietoperzom zwycięstwo 2:1. Mecz ten był przykładem na to, jak jeden zawodnik może zrobić różnicę w wyrównanym spotkaniu, a Nietoperze mogą cieszyć się z zasłużonych trzech punktów. Berry Kolektyw Kreatywny MFC mimo przegranej, z pewnością może być dumny z poziomu gry, który zaprezentował w tym trudnym meczu.