Poznaliśmy ostatnie rozstrzygnięcia

Za nami ostatnia seria zmagań we wszystkich naszych jesiennych rozgrywkach. Poznaliśmy drużyny, które zajęły drugie i trzecie miejsca w ligach siódemek i szóstek oraz wszystkie zespoły, które wywalczyły w tym roku awans do wyższej ligi. W najciekawszych, bo bezpośrednich starciach Amsort rozprawił się z Rycerzami Świtu, tryumfując tym samym w ZINA II lidze Szóstek, FC Nankacu „przyklepali" awans pokonując Anteniarzy w ZINA II lidze Siódemek, a AnonyMMous zremisowali ze Zjazdem, co dało tym pierwszym, miejsce na najniższym stopniu podium w Zina Lidze Siódemek.

 

 

W ZINA I lidze, większość najważniejszych rozstrzygnięć zapadła już przed tygodniem. Dlatego, zamiast wielkiego hitu, mieliśmy zaledwie spokojny finisz, w wykonaniu nowego mistrza i wicemistrza ligi. Tiki Taka, wobec osłabień rywala i faktu gry w przewadze przez całe spotkanie, gładko ograła Chemika Bemowo. Znacznie większe znaczenie dla układu tabeli, miał natomiast pojedynek Zjazdu i AnonyMMous. Obie ekipy stworzyły ciekawe i toczone w wysokim tempie widowisko, a podział punktów wydaje się dobrze odzwierciedlać, to co działo się na boisku. Taki rezultat oznacza, że z najniższego stopnia podium mogą cieszyć się „Anonimowi”, dla których jest to trzeci z rzędu medal na najwyższym szczeblu naszych rozgrywek. W grupie spadkowej, w bezpośrednim pojedynku, którego stawką było utrzymanie, także padł remis. St. Varsovia podzieliła się punktami ze SSiJ, co dla tych ostatnich oznacza pożegnanie się z pierwsza ligą. W spotkaniu, które decydowało z kolei o piątym miejscu i zwycięstwie w grupie pocieszenia, Moszna Squad rozbił UKS Południe Czosnów, rewanżując się tym samym za porażkę z pierwszej rundy, która zadecydowała o tym, że Moszny zabrakło w grupie mistrzowskiej. Królem polowania okazał się Michał Głębocki, który aż pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. Taki wynik oznacza, że popularny „Głębo” rzutem na taśmę, sięgnął też po koronę króla strzelców naszych rozgrywek.

 

 

Przed 9. kolejką w ZINA II Lidze była jedna niewiadoma - która drużyna zajmie 3. miejsce premiowane awansem do wyższego poziomu rozgrywek. Obie zainteresowane ekipy solidarnie przegrały swoje mecze o wszystko. Anteniarze polegli z mistrzem - FC NanKacu, a KS Precyzyjny Browar pozostawił na pokonanym polu BKS Górki. Tym samym, kolejność drużyn w grupie mistrzowskiej się nie zmieniła. Górki nie wykorzystały ostatniej szansy na wskoczenie na lokatę oznaczającą awans do wyższej ligi. W grupie spadkowej odbył się tylko jeden mecz. Wariaty Kuchara godnie pożegnały się z drugą ligą gromiąc All4One 5:1. Pierwszy raz w historii Ligi Bemowskiej Chłopcy do Bicia oddali mecz walkowerem, jednak nie miało to wpływu na układ zespołów w tabeli.

 

 

Ostatni weekend w Zina III lidze nie zapowiadał wielkich emocji, gdyż wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia były już znane. Odbyło się 6 spotkań. W sobotnie przedpołudnie doszło do dwóch pojedynków: Lantra rozgromiła Elektrobłyskawice6:1, a Baguvix rozprawił się z Orłami Leszka 3:1. Następnego dnia Grajdoły ponownie stawiły się o 8 rano na boisku przy ul. Zachodzącego Słońca. Tym razem, po bardzo wyrównanym meczu, musiały uznać wyższość Pohybla i spadły o trzy oczka w dwa dni, finalnie lądując na 7. pozycji w tabeli. Mistrz Zina III Ligi potwierdził swoją dominację w sezonie jesiennym wygrywając z doświadczoną, acz spadającą z ligi, Finlandią 6:3. Warto tu podkreślić skuteczność duetu Maciej Rataj - Rafał Szewczyk, który zapewnił drużynie aż cztery bramki. Ofensywny futbol zaprezentowały ekipy Chłopców ze Stali i Lantry. Widowisko było atrakcyjne, a mecz zakończył się hokejowym wynikiem, w którym padło aż 13 goli! Celniej do siatki strzelali zawodnicy w niebieskich trykotach i to oni wrócili do domu z tarczą, odnosząc zwycięstwo 8:5. W ostatnim meczu tego sezonu Do przerwy 0,7 uległo po emocjonującym pojedynku Pasibrzuchom 3:4.

 

W Zina IV Lidze doszło jedynie do dwóch meczów. KS Wunderwaffe niespodziewanie zremisowało z pewnymi mistrzostwa Pięknymi i Młodymi. W niedzielnym spotkaniu, mimo początkowego prowadzenia, Chyże Rosomaki przegrały z Kamiksem 1:4, a ozdobą pojedynku były przepiękne bramki zdobyte przez Arkadiusza Gąsławskiego i Pawła Solkę.

 

W lidze na nawierzchni naturalnej, w ZINA I lidze, do rozstrzygnięcia pozostało jedynie, kto stanie na drugim, a kto na trzecim stopniu podium, oraz komu przyjdzie przełknąć gorycz spadku. Jako pierwsi, na boisku na Os. Przyjaźń wybiegli zawodnicy Reprezentantów i Green Pubu Bemowo. Wicemistrzowie z ubiegłego sezonu, aby powtórzyć swój sukces, musieli wygrać swoje spotkanie oraz liczyć na potknięcie rywali z Lepiej Nie Pytaj. Pierwszą część planu, udało się wykonać bez większych problemów, a hattrickiem popisał się Kamil Kłosiński, zapewniając sobie tym samym koronę króla strzelców rozgrywek. Wicemistrzostwo, powędrowało jednak w ręce LNP, którzy po ciekawym i zaciętym meczu wygrali z ambitnie walczącą Średnią Hawajską. Z pierwszą ligą, dość nieoczekiwanie, żegna się Fantazja Bródno. Ekipa Mateusza Kowalskiego przegrała z mistrzem, KS Kierownikami, grzebiąc swoje nadzieje na pozostanie w elicie. Wszystko za sprawą zwycięstwa walkowerem Turbo Ptysiów nad FC Ochotą. Słowa uznania należą się natomiast nowym – starym mistrzom, którzy potwierdzili klasę, wygrywając swój dziewiąty mecz w tym sezonie i zdobywając komplet punktów. Było to jednocześnie 23 mecz bez porażki z rzędu ekipy w zielonych trykotach, która ostatni raz przegrała październiku 2014 roku.

 

W ZINA II lidze na nawierzchni naturalnej, pewny już nie tylko awansu, ale i zwycięstwa w całych rozgrywkach Golden Roman, nieoczekiwanie uległ Izbie Wytrzeźwień. Doświadczonej Izbie, to zwycięstwo pozwoliło awansować na najniższy stopień podium. W drugim rozegranym spotkaniu, FC Running Team, skromnie pokonał Tank Team. Mimo zwycięstwa FC RT zakończyli sezon jesienny na ostatnim miejscu w tabeli. Awans przyklepali natomiast Rookies, którzy trzy punkty dostali za darmo, po tym, jak Atak Klonów nie stawił się wystarczającą liczbą zawodników, by rozpocząć swój mecz.

 

Mistrza ZINA Pierwszej Ligi Szóstek poznaliśmy już wcześniej, jednak do rozstrzygnięcia zostało jeszcze kilka istotnych kwestii, co gwarantowało wiele emocji przed ostatnią kolejką rozgrywek. W najważniejszym meczu tego weekendu zmierzyły się ze sobą pewni już tytułu FC Wczorajsi oraz wciąż walcząca o drugie miejsce ekipa Yelonek. Początek tego spotkania należał zdecydowanie do Yelonek, którzy szybko wyszli na prowadzenie 3:0, ale od tego momentu przeważać zaczęli Wczorajsi. Co prawda udało im się odrobić straty i doprowadzić do wyrównania, jednak ostatnie słowo ponownie należało do ich przeciwników. Zwycięstwo, bramką w ostatnich minutach, zagwarantował im Albert Szlaga, który zakończył mecz z czterema trafieniami na koncie. Na najniższym stopniu podium uplasowała się z kolei Contra, która po zaciętym meczu pokonała 9:6 Team B. W dolnej połowie tabeli wciąż otwarta pozostawał kwestia spadku do drugiej ligi, a o utrzymanie walczyły Team Karczew i Drużyna A. Pierwsza z tych drużyn zmierzyła się z Gramy Czasami i po bardzo wyrównanym spotkaniu wygrała 6:5. Te trzy punkty okazały się dla ekipy Kornela Troszczyńskiego bezcenne, ponieważ we wcześniejszym spotkaniu porażki doznała Drużyna A. Dotkliwa przegrana 10:2 z Drink Teamem skutkowała spadkiem drużyny Dominika Podlewskiego na ostatnie miejsce, a ich katem w tym meczu okazał się Łukasz Tippe, który zdobywając osiem bramek zagwarantował sobie koronę króla strzelców.

 

 

Przed ostatnią kolejką ZINA Drugiej Ligi Szóstek wciąż otwarta pozostawała najważniejsza kwestia całego sezonu, czyli tytuł mistrzowski. W walce o najwyższy stopień podium w bezpośrednim starciu zmierzyły się ze sobą Amsort i Rycerze Świtu. Jak przystało na szlagierowe spotkanie, od samego początku było ono bardzo zacięte i stało na wysokim poziomie. Ostatecznie po wyrównanym pojedynku i walce do ostatnich minut minimalnie 6:5 wygrał Amsort, prowadzony do mistrzowskiego tytułu przez duet Maciej Wójcik i Patryk Marek. Jako jedynej ekipie w stawce udało im się dotrwać do końca bez żadnej przegranej, z tylko jednym remisem i aż ośmioma zwycięstwami. Gratulacje! Najniższy stopień podium już wcześniej zagwarantowały sobie Kindybały FC, które w ten weekend zanotowały trzy punkty bez gry za walkower z Mariuszami. W pozostałych spotkaniach For Fan Tim nadspodziewanie łatwo rozprawił się z Red is Bad, gromiąc ich aż 10:2. A w meczu dwóch ekip z dołu tabeli Teraz Kolska zmierzyła się z Gołębiami z Centralnego. Pojedynek ten okazał się bardzo ciekawy i po wymianie ciosów bramka za bramkę z minimalnej wygranej 6:4 cieszyć mogła się ekipa Kolskiej.

 

 

Sponsorzy