Tiki Taka, KS Kierownicy i FC Wczorajsi mistrzami Ligi Bemowskiej!

Na kolejkę przed końcem, wszystko stało się już jasne. Tiki Taka, jako drugi beniaminek w historii, przypieczętowała tytuł w ZINA I Lidze Siódemek. Na nawierzchni naturalnej, swoją historię dalej piszą KS Kierownicy, którzy po mistrzostwo sięgnęli trzeci raz z rzędu. W ZINA Lidze Szóstek, drugi raz z rzędu, „majstra” zgarnęli FC Wczorajsi. To zdecydowanie najważniejsze wydarzenia minionego weekendu.

 

Zakończyła się ósma, przedostatnia kolejka rozgrywek ZINA I Ligi. Podczas tego weekendu poznaliśmy triumfatora tegorocznych rozgrywek. Zasłużenie została nim ekipa Tiki Taki. Beniaminek ligi prezentował zdecydowanie najrówniejszą formę przez cały sezon. W miniony weekend po świetnej grze pokonali oni, po raz kolejny osłabioną kadrowo drużynę Annonymmous, aż 5:1. Z pewnością głównymi architektami tego zwycięstwa był ofensywny duet Kij-Knajdrowski. Ponadto „w gazie”, kolejny raz był tego dnia bramkarz Tiki Taki - Radek Małecki. Gratulacje dla Michała Świerczyńskiego i jego zawodników, którzy mają teraz czas na świętowanie sukcesu. Następny mecz strefy mistrzowskiej z całą pewnością można nazwać jednym z najbardziej emocjonujących starć tego sezonu. Chemik Bemowo pomimo prowadzenia już 3:0 ostatecznie zaledwie zremisował ze Zjazdem5:5 i jak się później okazało zapewnił sobie wicemistrzostwo ligi w sezonie jesiennym. Dobrą partię w tym meczu po stronie Chemików rozegrał przede wszystkim Arkadiusz Niezgoda, który był prawdziwym motorem napędowym swojego zespołu. Po przeciwnej stronie boiska, poczynaniami swojej drużyny w bardzo dobry sposób kierował Michał Rydz. Pierwszym meczem w strefie spadkowej był pojedynek Moszna Squadu z St. Varsovią. Ustępujący wicemistrz sezonu jesiennego, pomimo olbrzymich problemów i kryzysu, szczególnie w początkowej fazie sezonu, tym razem bez większych kłopotów ograł swojego rywala. Świetna postawa w bramce Tomasza Iwana w połączeniu z dobrą grą Michała Głębockiego pozwoliły na zachowanie czystego konta w meczu oraz zdobycie trzech bramek, które zasłużenie przełożyły się na trzy oczka dla tego zespołu. Ostatnie spotkanie to mecz UKS Południe Czosnów, który zmierzył się ze zmierzającą ku powrotowi do drugiej ligi ekipą SSiJ. Mecz nie miał wyraźnego faworyta i zasłużenie zakończył się podziałem punktów, który pozwala zespołowi Damiana Metryki na zachowanie jedynie iluzorycznych szans na utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej.

 

 

W ZINA II Lidze rozegrały się cztery ważne i ciekawe mecze. W spotkaniu na szczycie, FC NaNkacu zrzucił z fotela lidera, KS Precyzyjny Browar, zapewniając sobie tym samym, awans do pierwszej ligi! Pozycje wicelidera zajęli Anteniarze, którzy po bardzo zaciętym pojedynku, odnieśli skromne, choć cenne zwycięstwo nad BKS - em 04 Górki. Kwestia awansu wciąż pozostaje jednak otwarta i o wszystkim zadecyuje ostatnia seria spotkań. W grupie „spadkowej”, All4One pokonał Chłopców do Bicia, 4:6. To trzecia wygrana z rzędu ekipy Mariusza Uzdowskiego. Ponadto, FC Warsaw United pewnie zwyciężyli Wariaty Kuchara, co oznacza dla tych ostatnich pożegnanie się z drugą ligą.

 

 

 

W ZINA III Lidze zaczęliśmy od drugiego w tym sezonie remisu Bulbez Team Bemowo. W III kolejce udało się to Pasibrzuchom, a teraz Lantra zdołała urwać punkt liderowi tabeli. Mimo straty punktów, BTB jest już pewny awansu, a na uwagę zasługuje rozpoczęta jeszcze pod koniec sezonu wiosennego, znakomita passa 20 meczów z rzędu bez porażki. Awans w tej kolejce, zapewnił sobie BaguviX, który dość pewnie pokonał Pasibrzuchy. Bliski tego celu jest także ekipa Do przerwy 0,7, która zremisowała bardzo ważny mecz z Orłami Leszka. Podział punktów, niestety zrujnował szanse ekipy Mariusza Popka na tytuł mistrzowski, ale sprawił, że wciąż pozostają „nad kreską”.W innych spotkaniach, Pohybel rozgromił Chłopców ze Stali, a skutecznością błysnęli Przemek Girgiel i Michał Misztal. Ponadto, pełną gamę swoich umiejętności pokazali zawodnicy Elektrobłyskawic Grajdołów, którzy pokonali Finlandię, zachowując szanse na awans do drugiej ligi. Iluzje stracili natomiast „Finowie”, dla których taki wynik oznacza spadek do niższej ligi.

 

 

W ZINA IV Lidze zobaczyliśmy tylko dwa mecze. Najpierw KP Kozia zremisowała z Chyżymi Rosomakami. Podział punktów nie był korzystny dla Koziej, która spadła o jedno oczko w tabeli. Ten weekend należał jednak do zespołu KS Wunderwaffe, który zapisał na koncie swoje czwarte zwycięstwo, wygrywając z Kamixem, 5:1. Ekipa Artura Oniszka, zrównała się tym samym z Rosomakami i ma spore szanse na walkę o najniższy stopień podium. Pierwsze dwa miejsca są już zarezerwowane dla Kamixu oraz Pięknych i Młodych, którzy w tym tygodniu dostali walkowera od Laboratorium Dextera.

 

 

 

 

Również na nawierzchni naturalnej, na kolejkę przed końcem rundy jesiennej poznaliśmy już mistrza. Zostali nimi KS Kierownicy, którzy w szlagierowo zapowiadającym się spotkaniu, pokonali Reprezentantów. W pierwszej połowie przeważali zawodnicy Marcina Rumińskiego, jednak nie potrafili wykorzystać przewagi optycznej, co jak się później okazało, zemściło się na nich w drugiej części gry. Mistrz, jak na klasową drużynę przystało, schowany za podwójną garda, w odpowiednim momencie wypunktował rywala i może świętować trzeci tytuł z rzędu(!). Tym samym ekipa w zielonych trykotach, dołączyła do KS Blizne, zapisując się jako jedna z najbardziej utytułowanych ekip w historii rozgrywek na nawierzchni naturalnej. Natomiast największą niespodzianką ósmej kolejki było z pewnością zwycięstwo Średniej Hawajskiej nad posiadającą wysokie aspiracje, FC Ochotą. Takiego wyniku z pewnością nikt się nie spodziewał i dzięki temu sytuacja w górnej połowie tabeli zrobiła się ciekawsza. Lepiej Nie Pytaj dzięki z trudem wywalczonemu zwycięstwu nad dobrze grającymi w tej kolejce Turbo Ptysiami, zajęło drugą lokatę i ma realne szanse na utrzymanie tego miejsca. Ponadto, Green Pub Bemowo łatwo poradził sobie z broniącym się przed spadkiem beniaminkiem ligi, czyli Fantazją Bródno. Przed ostatnią kolejką trwa zażarta rywalizacja o pozostałe miejsca na „pudle”. Na drugie miejsce realną szansę zachowały aż trzy drużyny, natomiast aż pięć ma matematyczną szansę na podium.

 

 

Tak jak w pierwszej lidze, podobnie i w drugiej sprawa pierwszego miejsca, jest już rozstrzygnięta. Na kolejkę przed końcem Golden Roman zdobyli mistrzostwo ZINA II Ligi Naturalnej i nie muszą się martwić o wyniki w następnej kolejce. Wszystko dzięki wywalczonemu zwycięstwu w ostatnich sekundach przeciwko Izbie Wytrzeźwień oraz remisowi z FC Running Team, który spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Izba, w drugim meczu tej kolejki gładko ograła Rookies. Na drugie miejsce, wobec takiego obrotu wydarzeń, wskoczył beniaminek, Tank Team. Wszystko za sprawą skromnego zwycięstwa wywalczonego w meczu z Atakiem Klonów. Matematyczne szanse na zajęcie drugiego miejsca i awans do I ligi ma jeszcze każda z drużyn zajmujących od 2 do 6 miejsca. Tabela jest zatem bardzo spłaszczona, a o finalnym wyglądzie tabeli zadecyduje ostatnia kolejka.

 

A więc wszystko już jasne! W przedostatniej kolejce zapadło najważniejsze z rozstrzygnięć i poznaliśmy również mistrza sezonu jesiennego ZINA Pierwszej Ligi Szóstek! Nowym-starym czempionem została ekipa FC Wczorajszych, która zdeklasowała swoich rywali, tracąc punkty w zaledwie jednym meczu. W ósmej kolejce bez większych problemów rozprawili się oni z Teamem B, a niekwestionowanym bohaterem tego spotkania został zdobywca ośmiu bramek, Piotr Wrzeszcz. Sama wygrana w tym meczu wciąż nie gwarantowała jednak mistrzowskiego tytułu, do którego brakowało w tym momencie jeszcze jednego warunku, czyli straty punkty przez wicelidera. Zajmujące drugie miejsce Yelonki, mierzyły się w tej kolejce z ekipą Contry, a spotkanie to okazało się nadspodziewanie jednostronne. Już w pierwszej połowie drużyna Michała Raciborskiego gromiła swoich rywali 8:1 nie grając może efektownie, ale za to bardzo efektywnie. Druga połowa miała niemal identyczny przebieg i całe spotkanie zakończyło się wynikiem 13:3, dając tym samym mistrzostwo Wczorajszym. Wciąż otwarta pozostaje z kolei sytuacja w dolnej części tabeli, gdzie Team Karczew, dzięki pewnej wygranej nad Drużyną A, wciąż zachowuje szansę na utrzymanie w I Lidze. W ostatnim wreszcie meczu spotkały się dwie nie grające już o nic ekipy, Drink Team i Gramy Czasami. Mecz od początku był bardzo jednostronny i zakończył się spokojnym zwycięstwem Drink Teamu 8:1, głównie dzięki dobrej postawie Łukasza Tippe, który zanotował na swoim koncie hat-tricka i dwie asysty.

 

 

 

W ZINA Drugiej Lidze Szóstek kwestia tytułu mistrzowskiego rozstrzygnie się dopiero w ostatniej kolejce, w której w bezpośrednim pojedynku zmierzą się ze sobą dwie pierwsze drużyny. Po ósmej kolejce, dzięki dwóm zwycięstwom, na fotel lidera wskoczył Amsort, wyprzedzając jednak Rycerzy Świtu tylko lepszym bilansem bramkowym. Najpierw bez najmniejszych problemów rozprawili się oni z Akszon Teamem 10:2, a w swoim drugim pojedynku równie pewnie pokonali Red is Bad. Nie lada wyczynu dokonał w tym spotkaniu Patryk Marek, który zanotował na swoim koncie aż jedenaście trafień! Rycerze Świtu w spotkaniu na szczycie zmierzyli się z kolei z zajmującymi dotychczas drugie miejsce Kindybałami. Jak przystało na szlagierowe spotkanie było ono bardzo zacięte, stało na wysokim poziomie i po wyrównanej grze zakończyło się nieznaczną wygraną Rycerzy Świtu. Mimo porażki również Kindybały zagwarantowały sobie trzecie, ostatnie premiowane awansem miejsce, ponieważ w ostatniej kolejce otrzymają oni walkowera za mecz z Mariuszami. W pozostałych meczach minionego weekendu Akszon Team, po zaciętej grze i dobrej końcówce spotkania, wygrał z Gołębiami z Centralnego, a Teraz Kolska w najbardziej wyrównanym meczu tej kolejki zremisowała z For Fan Timem 4:4. Na końcu wreszcie zmierzyły się rozgrywające po dwa spotkania w ten weekend Red is Bad i Gołębie z Centralnego. O ile pierwsza połowa była dość wyrównana, to w drugiej części spotkania to ekipa Kacpra Żaka zdominowała swoich przeciwników i wygrała pewnie 13:6.

 

 

Sponsorzy