Losy mistrzostwa we wszystkich ligach wciąż sprawą otwartą!

Tiki Taka jest najbliżej tytułu mistrzowskiego ze wszystkich liderów w swoich ligach. Zespół Michała Świerczyńskiego ma szansę zostać drugim beniaminkiem w historii po FinancePro, który w debiutanckim sezonie sięgnął po mistrzostwo. Dość nieoczekiwanie, sytuacja skomplikowała się w ZINA Lidze Szóstek, gdzie pierwszej porażki w tym roku (!) doznali FC Wczorajsi. Ich pogromcą nieoczekiwanie okazała się Contra. Wielkie emocje czekają też na nawierzchni naturalnej, gdzie losy mistrzostwa w bezpośrednim pojedynku rozstrzygną KS Kierownicy z Reprezentantami.

 

Rozgrywki ZINA I Ligi Siódemek, jak zwykle przyniosły nam sporo emocji. Niedzielne zmagania jako pierwsze rozpoczęły drużyny Tiki Taki oraz Zjazdu, czyli drużyny z tzw. „grupy mistrzowskiej”. Zawodnicy Michała Świerczyńskiego kolejny raz pokazali, że nie przez przypadek znajdują się na czele tabeli oraz że potrafią wygrywać z każdym. Celem gospodarzy było nie tylko zdobycie trzech punktów, ale rewanż za październikową porażkę. Mimo, iż w pierwszej połowie nie padła żadna bramka, byliśmy świadkami ładnych akcji i szybkiej gry z kontrataku. W drugiej odsłonie to jednak zawodnicy Tiki Taki lepiej wykańczali swoje akcje, co zaowocowało trzema trafieniami. Po tym spotkaniu drużyna w biało-czarnych strojach umocniła się na pozycji lidera, tym samym robiąc duży krok do zdobycia mistrzostwa. Jako następne na plac wyszły ekipy St. Varsovii i UKS Południe Czosnów. Goście po raz kolejny udowodnili, że mimo słabszego początku sezonu, cały czas są groźnym zespołem. Pewna gra w defensywie i efektywna gra ofensywnych zawodników, przełożyła się na czwarty wygrany mecz z rzędu! W kolejnym spotkaniu na przeciw siebie stanęły zespoły Chemika Bemowo i AnonyMMous. Warto przypomnieć, że te drużyny grały przeciwko sobie w poprzedniej kolejce. Wtedy górą był Chemik, który rozbił rywala aż 8:1. Przebieg niedzielnego spotkania zaczął się podobnie, przewagę dość szybko osiągnął Chemik, ale „Anonimowi” sprawnie odpowiedzieli. Druga odsłona należała jednak do zawodników w zielonych strojach. Chemik lepiej zaprezentował się w ofensywie i kilka ładnych akcji zamienił na bramki. Ostatnim pojedynkiem na boisku przy ul. Obrońców Tobruku był mecz SSIJ z Moszna Squadem. Ekipa Pawła Maula miała w planach odpłacić się za październikową porażkę. Lepiej to spotkanie zaczęli właśnie goście, obejmując szybkie prowadzenie. To pozwoliło im na narzucenie własnego tempa gry. Po pierwszej połowie na tablicy wyników mieliśmy 3:1 dla Moszny. Gracze SSIJ jak zwykle nie spuścili głów i atakowali bramkę przeciwnika, stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji. Futbolówka jednak nie znalazła drogi do siatki. Porażka drużyny Damiana Metryki powoduje, iż z dorobkiem zaledwie trzech punktów, pozostają oni na ostatnim miejscu. Moszna Squad natomiast utrzymuje 6. pozycję.

 

 

W ZINA II Lidze, zobaczyliśmy cztery pełne emocji spotkania. Najpierw Chłopcy do Bicia pewnie pokonali Wariaty Kuchara. Po podziale tabeli Chłopcy, po raz pierwszy od dawna, nie mają szans na podium, ale jak widać nie stracili zapału do wygrywania meczów. Następnie FC NaNkacu sensacyjnie pokonało BKS 04 Górki 3:2. Tylko jedna bramka zadecydowała o losach tego meczu oraz o awansie wygranych na pozycje wicelidera. Z pojedynku KS Precyzyjny Browaru z Anteniarzami zwycięsko wyszli ci drudzy. Mimo tego Precyzyjni dalej okupują pierwsze miejsce w tabeli, a ich przeciwnicy nadal znajdują się poza podium. W tym tygodniu drugie zwycięstwo wywalczył All4One. Ich ofiarą padł pechowy ostatnio zespół FC Warsaw United. Dzięki temu ekipa Mariusza Uzdowskiego wydostała się ze strefy spadkowej.

 

 

W ZINA III Lidze faworyci wygrywają, a w tabeli bez zmian. Pozycje lidera dalej broni Bulbez Team Bemowo, który w tym tygodniu nie miał najmniejszych kłopotów z pokonaniem Orłów Leszka 5:2. Jeśli Bulbez wygra w przyszłym tygodniu z Lantrą, to już nikt nie zdoła odebrać mu tytułu mistrza III Ligi. W meczu na szczycie, zespół Do przerwy 0,7 ledwo wrócił z pojedynku z BaguviXem z tarczą. Po bardzo zaciętej walce, bramka samobójcza zadecydowała o trzech punktach dla ekipy Mariusza Popka. Następnie Pohybel pewnie zwyciężył Pasibrzuchy. To bardzo ważne zwycięstwo, gdyż nadal znajdują się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Nie był to natomiast z pewnością dobry weekend dla Pasibrzuchów. Ekipa Mateusza Niedźwieckiego dwukrotnie musiała przełknąć gorycz porażki, ulegając także Elektrobłyskawicom Grajdołom

 

 

W ZINA IV Lidze walka o mistrza trwa dalej. Piękni i Młodzi oraz Kamix idą łeb w łeb i trudno jest określić, kto wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko. PiM wygrali w tym tygodniu trudny mecz z KP Kozią, natomiast Kamix zainkasował komplet punktów w obu rozgrywanych przez siebie spotkaniach. Najpierw wbił 8 goli KS Wunderwaffe, a następnego dnia strzelił powtórzył ten wyczyn w meczu z Laboratorium Dextera. Sensacją był drugi mecz Wunderwaffe, w którym ekipa Artura Oniszka pokonała Chyże Rosomaki, aż 6:1. Rosomaki utrzymały co prawda pozycję na najniższym stopniu podium, ale tuż za nimi czai się Kozia, której brakuje do nich 3 punktów.

 

Koniec rundy jesiennej coraz bliżej, przez co atmosfera na meczach rozgrzana jest do czerwoności. KS Kierownicy, mimo wielu braków w składzie zanotowali dwa kolejne, pewne zwycięstwa (w tym jedno w meczu zaległym). Nawet rozpędzona Średnia Hawajska która ostatnio odnosiła wysokie zwycięstwa nie była w stanie ich zatrzymać. W spotkaniu na szczycie tabeli Reprezentanci odnieśli jednobramkowe zwycięstwo nad FC Ochotą. Jak można było się domyślać, mecz był bardzo wyrównany i trudno było przed nim wytypować zwycięzcę. Choć nie obyło się bez kontrowersji sędziowskich, wynik spotkania nie został wypaczony i oznacza on, że za tydzień, to dwie doskonale znające się ekipy w zielonych i czerwonych koszulkach zmierzą się w bezpośrednim starciu o tytuł. Tempa nie zwalnia też Lepiej Nie Pytaj, które nie dało szans walczącemu o utrzymanie w lidze Abi Squadowi. Spotkanie było przez większość czasu toczone "do jednej bramki" i pomimo próby odrabiania strat w drugiej części spotkania, nie udało im się doprowadzić do remisu. Na słowa uznania zasłużyli Turbo Ptysie, którzy rozegrali dwa mecze z rzędu, grając o jednego zawodnik mniej, nie chcąc oddać meczy walkowerem. Fantazja Bródno po raz kolejny nie grała.

 

 

W ZINA II Lidze Naturalnej tym razem mieliśmy same zaskakujące wyniki. Lider, Golden Roman przegrał z Rookies, choć z pewnością na taki stan rzeczy znaczący wpływ miał brak jednego zawodnika przez całe spotkanie. Mimo tego, GR nie powinien mieć problemów z awansem, a właściwie powrotem, do pierwszej ligi. Kolejną niespodziankę sprawiła Izba Wytrzeźwień odnosząc cenne, jednobramkowe zwycięstwo nad Tank Teamem, który był faworytem w tym spotkaniu. Pomimo zwycięstwa, Izba w dalszym ciągu zajmuje ostatnie miejsce w lidze. W ostatnim (czy raczej pierwszym) spotkaniu kolejki Atak Klonów, mimo usilnych prób nie potrafił sforsować szczelnej defensywy FC Running Team i oba zespoły podzieliły się punktami. Potyczka Izby Wytrzeźwień i Golden Roman została przeniesiona na inny termin.

 

 

Każda seria musi mieć w końcu swój koniec, a w siódmej kolejce ZINA Pierwszej Ligi Szóstek zakończyła się passa FC Wczorajszych, którzy od początku tego roku nie przegrali jeszcze meczu we wszystkich rozgrywkach Ligi Bemowskiej. Ich pogromcą okazała się ekipa Contry, która po bardzo ładnym i zaciętym meczu (obie drużyny kończyły spotkanie w osłabieniu po czerwonych kartkach) wygrała 5:3. Drugi z pojedynków w grupie mistrzowskiej nie był już tak wyrównany i zakończył się spokojną wygraną Yelonek nad Teamem B, dzięki czemu umocnili się oni na drugim miejscu w tabeli i wciąż nie tracą szans na mistrzowski tytuł. W grupie spadkowej z kolei doszło do prawdziwego pogromu, który Drużynie A zgotowali zawodnicy Gramy Czasami, prowadzeni do zwycięstwa przez Michała Araźnego. Wynik 21:4 nie może jednak dziwić skoro w pokonanej drużynie było tylko pięciu graczy. Ostatnie wreszcie ze spotkań minionego weekendu było zarazem najbardziej zaciętym. Team Karczew przeważał od początku meczu, jednak sytuacja na boisku zmieniła się po czerwonej kartce dla jednego z ich zawodników. Drink Teamowi, głównie dzięki bardzo dobrej postawie Dariusza Garbackiego i Łukasza Tippe, udało się w końcówce odrobić straty i wygrali całe spotkanie 8:7.

 

 

Po minionym weekendzie w ZINA Drugiej Lidze Szóstek znane są pierwsze rozstrzygnięcia. Rozgrywający w szóstej kolejce dwa spotkania Rycerze Świtu jako pierwsza z ekip zagwarantowała już sobie awans do Pierwszej Ligi. Gratulacje! Najpierw bez problemu rozprawili się oni z Teraz Kolską 7:1, ale prawdziwe emocje miało przynieść dopiero drugie ze spotkań, w którym zmierzyli się z Akszon Teamem. Mecz ten od początku stał na wysokim poziomie i był bardzo wyrównany, a wynik wahał się dosłownie do ostatnich sekund. Ostatecznie zakończył się on remisem 5:5, a w ekipie Akszon Teamu popisał się duet Kamil Dźwilewski i Karol Calak, autorzy odpowiednio pięciu bramek i pięciu asyst. Coraz bliżej awansu są również dwie kolejne drużyny, które w ten weekend zmierzyły się z potencjalnie słabszymi rywalami i spokojnie zanotowały na swoich kontach po trzy punkty. Najpierw Kindybały, bez straty bramki, rozprawili się z Sushi Wola Timem, a później Amsort rozgromił Gołębie z Centralnego 14:3. Dystans do czołowej trójki straciło w ten weekend Red is Bad, które tyleż niespodziewanie co dość gładko poległo z Teraz Kolską 6:3. Ostatnie wreszcie ze spotkań przyniosło sporo emocji i walki do ostatnich minut. Kolejne trzy punkty zanotował w nim For Fan Tim, który skromnie pokonał Akszon Team 3:2.

 

 

Sponsorzy