Faworyci powoli się wyłaniają

W ostatni weekend rozegrano czwartą kolejkę w pierwszej lidze na sztucznej trawie oraz w obu ligach na nawierzchni naturalnej i trzecią w obu grupach drugiej ligi na sztucznej. Można więc powiedzieć, że jedna trzecia rozgrywek za nami. Powoli kształtują się już tabele, a drużyny zaczynają sygnalizować o jakie cele chcą walczyć w tym sezonie.

 W ostatniej serii gier, w pierwszej lidze obyło się bez niespodzianek. Swoje mecze pewnie i solidarnie wygrały trzy pierwsze ekipy: Drink Team, FC Ursynów i Akukaracza. Wydaje się, że to właśnie między nimi powinna rozstrzygnąć się walka o tytuł mistrzowski w tym sezonie. W pozostałych meczach padły remisy. Po jednej trzeciej sezonu, można już pokusić się o ocenę beniaminków. Z tego grona, zdecydowanie najkorzystniejsze wrażenie robi TBD. Trudno jeszcze jednoznacznie ocenić szanse Yelonek OutsideWear. Nowa Jakość i KS Blizne pozostaje raczej skupić się na walce o utrzymanie. Największym negatywnym zaskoczeniem bieżącego sezonu jest natomiast postawa Królewskich. Trzecia w poprzednim sezonie drużyna ligi, w tym jak na razie kompletnie zawodzi i zamiast walczyć o czołowe lokaty, musi myśleć o utrzymaniu. Nieciekawa jest także sytuacja Młynowa, który od wielu sezonów słynął z bardzo solidnej gry.

 W drugiej lidze, w grupie sobotniej, na prowadzeniu Internazionale. Oprócz nich, punktów nie stracili jeszcze Somgorsi (ale rozegrali jeden mecz mniej) i zgłaszają pierwszoligowe aspiracje. Tuż za nimi spadkowicz – AS Browar, który też na pewno powinien się liczyć w walce o awans. Do tego grona ma szansę dołączyć także, złożona głównie z zawodników starego Freestyle Teamu - Fiesta, jednak najpierw musi rozegrać zaległe spotkania z dwóch pierwszych kolejek. Czerwoną latarnią ligi pozostaje FC Tuborg, który kolejny raz miał duże problemu ze skompletowaniem składu i zebrał srogie baty od trzeciego w tabeli, Ciociosanu.

 W grupie niedzielnej, na czele dwa zespoły bez porażki: spadkowicz Lantra i AS Roman, który w ostatnią niedzielę niespodziewanie stracił punkty z  spotkaniu z Finlandia Vodka. Tu tabela wciąż jest jednak bardzo spłaszczona i trudno wskazać jednoznacznych faworytów do awansu.

 Na nawierzchni naturalnej, w grupie sobotniej, na czele Satelitos. Wszystko za sprawą pierwszej w tym sezonie porażki Gingi, która uległa w ważnym meczu Paraliżowi Bielany 0:3. Na ostatnim miejscu podium LGB, które niespodziewanie i w dramatycznych okolicznościach zremisowało z FC Running Team 2:2. Tabelę, co wielu może zaskakiwać zamyka doświadczone 3B.

 W grupie niedzielnej w meczu na szczycie Stare Bemowo zremisowało z Lepiej Nie Pytaj 1:1 i mimo pierwszej w tym sezonie straty punktów, utrzymało fotel lidera. Swoje spotkania pewnie wygrały także zajmujące trzecie miejsce Gramy Czasami i Szmeterlink. Na ostatnim miejscu Old Boys Reaktywacja, którzy drugi raz z rzędu doznali dotkliwej porażki, tym razem 1:5 Pragą Team.

 Przypominamy, ze w najbliższy weekend I liga na sztucznej oraz obie na nawierzchni naturalnej pauzują. Zaległości z pierwszego tygodnia nadrabiać będzie tylko II liga na sztucznej trawie.

Sponsorzy