Ultras Ząbki zwycięzcą R-Gol Cup 2016!

Ultras Ząbki po pewnym zwycięstwie w finale nad Zgodą FC został zwycięzca R – Gol Cup 2016. W turnieju, w którym udział wzięły aż 32 drużyny, choć ostatecznie tryumfował główny faworyt,  nie zabrakło emocji, niespodzianek oraz pięknych goli, a ekipy zaprezentowały wysoki poziom piłkarski.

W tym roku do naszego corocznego turnieju, wieńczącego rok zmagań, zgłosiła się rekordowa liczba zespołów. Ze względów technicznych, do rywalizacji przystąpić mogły maksymalnie 32 zespoły, ale chętnych było znacznie więcej. Drużyny zostały podzielone na 8 grup po cztery ekipy w każdej, z których do fazy pucharowej awansowały po dwie najlepsze z każdej grupy.

Rywalizacja rozpoczęła się już w sobotę wieczór, gdy do gry przystąpiły dwie pierwsze grupy. W grupie A, faworyt, nie pozostawił złudzeń rywalom. Zgoda FC z imponującym bilansem 23:1 jako pierwsza zameldowała się w 1/8 finału. Drugie miejsce, dość nieoczekiwanie wywalczyła najmłodsza drużyna turnieju, Rebelianci. Debiutanci z Sulejówka rozpoczęli od remisu z Atakiem Klonów, jednak dzięki zwycięstwu w ostatniej serii gier z Libyan Team, zagwarantowali sobie występ w niedzielnych finałach. Wspomniana, doświadczona ekipa z ligi naturalnej była bliska awansu, ale za sprawą nieoczekiwanej porażki z gośćmi z Libii, uplasowała się finalnie na ostatnim miejscu.

W grupie B, w walce o awans liczyły się trzy zespoły, choć wszystkie spotkania miały dość wyrównany przebieg, o czym dobitnie świadczą wyniki poszczególnych spotkań. Ostatecznie bez szwanku i porażki do fazy finałowej weszli Rosso Bianco oraz Trotyl Żoliborz. Blisko awansu byli również Rycerze Świtu, ale ekipa Kacpra Czyżyka nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa w ostatnim, decydującym meczu z zespołem z Żoliborza. Czerwoną latarnią tej grupy okazali się Blockers Boys, którzy zakończyli rywalizacje bez dorobku punktowego, ale może być to mocno mylące, bo ekipa Radka Reczulskiego zaprezentowała się co najmniej nieźle, w dwóch, z trzech swoich spotkań przegrywając w sposób minimalny, jednym golem.

W niedzielę walkę jako pierwsze rozpoczęły drużyny w grupie C.  Tym razem obyło się bez niespodzianek, choć nie zabrakło sporej dawki emocji. Z kompletem punktów, zgodnie z oczekiwaniami, zameldowali się AnonyMMous, którzy tym razem zagrali w dość eksperymentalnym składzie. Ponadto, awans wywalczyła Saska Kępa, która poza minimalną porażką w pierwszym meczu z ekipą Maćka Miękiny, zagrała dwa dobre spotkania i odniosła dwa pewne zwycięstwa. Dlatego obejść się smakiem musiał choćby Bulbez Team, który tradycyjnie napsuł sporo krwi faworytowi. W ostatnim meczu z „Anonimowymi” potrzebował dwubramkowej wygranej i… szybko wyszedł na takie właśnie prowadzenie. Ekipa w czarnych trykotach nie dała sobie jednak wyrwać awansu i odrobiła straty z nawiązką, zajmując ostatecznie pierwsze miejsce w grupie.

W grupie D, doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Dokładnie 11 minut przed pierwszym meczem, o swojej absencji dała znać ekipa Turbo Ptysi. Panowie, były drużyny chętne do gry w turnieju, którym z powodu braku miejsc musieliśmy odmówić. Takie zachowanie  jest zwyczajnie niepoważne i pokazuje brak szacunku do przeciwników. Mamy nadzieję, że jeśli jeszcze kiedykolwiek zbierzecie się do gry, wyciągniecie wnioski. W związku z tym , mecze pozostałych trzech ekip zostały znacznie wydłużone do 2x15 minut. Na początek, na plac wyszli stali bywalcy naszych turniejów, FC Ochota oraz debiutanci, Yelonkersi. Po zaciętym meczu, padł remis, 4:4. Następnie, po ostrym strzelaniu, jakie urządzili sobie wspomniani Yelonkersi oraz St. Varsovia, komplet punktów zgarnęli Ci pierwsi, zapewniając sobie awans. Varsovia o ten zaszczyt musiała powalczyć z Ochotą. I po kilku minut, była bliska celu, bowiem wygrywała 3:1, a kontuzji doznał jeden z zawodników Ochoty, która musiała od tej pory radzić sobie w osłabieniu. Zawodnicy pierwszoligowca z naszej ligi siódemek postanowili jednak pokazać co to znaczy rywalizacja w duchu fair play i zdjęli jednego zawodnika, by dokończyć mecz w równych zestawieniach. Ostatecznie, także dzięki temu, rywalom udało się zremisować, dzięki czemu to oni awansowali dalej. Panowie z Varsovii, za Waszą postawę jednak wielkie słowa uznania!

Ciekawie, było też w kolejnych grupach. W grupie E, już na wstępie, swoje wysokie aspiracje potwierdziła Contra, która bardzo pewnie rozprawiła się z debiutującym w naszych rozgrywkach, Bankiem Spółdzielczym Tarczyn. Ostatecznie to właśnie te dwie ekipy wywalczyły awans. Nie można jednak powiedzieć, że pozostali przeciwnicy byli jedynie tłem, bo nawet zamykająca stawkę Wataha, nieomal nie urwała punktów ostatecznemu tryumfatorowi grupy. Awans rozstrzygnął się tak naprawdę w meczu rozkręcających się z meczu na mecz gości z Tarczyna z doświadczonym już Anteniarzami, w którym górą wyraźnie byli Ci pierwsi.

Grupa F, również dostarczyła sporo emocji. Już na dzień dobry, zmierzyły się dwie ekipy, która śmiało mogły pretendować do miana jednych z faworytów turnieju. Stały bywalec naszych turniejów, Stanley Team pokonał  jednak dość pewnie wracających po dłuższej nieobecności FC Wczorajszych. Z dobrej strony pokazali się też Drink Men, którzy najpierw dość nieoczekiwanie uporali się z kolejnymi debiutantami, Niespełnionymi Marzeniami, by chwilę później mocno powalczyć z faworyzowanymi Wczorajszymi. Ostatecznie zespół z czwartej ligi siódemek musiał zadowolić się trzecią lokatą, a do fazy pucharowej awansowali faworyci.

Naprawdę dużą dawkę emocji i futbolu na najwyższym szóstkowym poziomie dostarczyły dwie ostatnie grupy. W grupie G, jeden z pretendentów do końcowego tryumfu, Ganador, już w pierwszym meczu przekonał się, że doświadczony Zjazd, to ekipa mogąca napsuć krwi każdemu faworytowi. Młodym zawodnikom w czarnych koszulkach udało się jednak odwrócić losy rywalizacji i zgarnąć cenne trzy punkty. Do małej niespodzianki doszło w kolejnym starciu, w którym debiutujący w naszych rozgrywkach Pocisk Legionowo wygrał z BKS Betoniarą. W kolejnych spotkaniach, obie te drużyny musiały jednak uznać wyższość Ganadoru i Zjazdu, które dzięki temu zameldowały się w fazie pucharowej.

Grupę H, określano jako grupę śmierci i można powiedzieć, że ekipy swoją dyspozycją potwierdziły, że nie były to oczekiwania bezzasadne. Z roli faworyta (nie tylko grupy, ale i całego turnieju) dobrze wywiązał się Ultras Ząbki, który pewnie wygrał z grającym w mocnym zestawieniu Rembetem. Udany początek zaliczył również debiutujący w rozgrywkach Ligi Bemowskiej Markus Bio – Point Stawiguda, który pewnie rozprawił się z innymi debiutantami, The Gunners. Ci ostatni byli jedynie tłem dla rywali, choć na ich usprawiedliwienie trzeba przyznać, że Ci byli naprawdę mocni. Gdy wydawało się, że  o losach drugiego miejsca zadecyduje bilans bramkowy, goście ze Stawigudy, sprawili sporą sensację, remisując z pewnym już awansu Ultrasem i gwarantując sobie tym samym, grę dalej.

O tym, jak bardzo faza pucharowa była wyrównana, może świadczyć fakt, że aż trzykrotnie o awansie musiały decydować rzuty karne. W 1/8 finału pewne zwycięstwo odniosła właściwie jedynie Zgoda FC, która z kwitkiem odprawiła Trotyl Żoliborz. Największą sensację, sprawili młodzi zawodnicy Rebeliantów, którzy nieoczekiwanie, po zaciętym meczu pokonali bardziej doświadczonych zawodników Bianco Rosso. Kolejny raz swoją wartość i umiejętność sprawiania niespodzianek potwierdziła FC Ochota, która poradziła sobie z AnonyMMous. Zacięty przebieg miało też spotkanie Yelonkersów z Saską Kępą, w którym górą byli ostatecznie Ci ostatni. Dopiero piąta seria jedenastek zadecydowała o tym, że w ćwierćfinale zameldowali się FC Wczorajsi, którzy na pokonanym placu zostawili dobrze prezentującą się Contrę. Ciekawie było też w starciu Stanley Teamu z BS Tarczyn, ale ostatecznie to ekipa Stanisława Kuleja awansowała do ćwierćfinału.  Drugi raz konkurs „jedenastek” mogliśmy oglądać w starciu  Markus Bio - Point Stawiguda z Ganadorem. I tutaj również doszło co najmniej do niespodzianki, bo faworyci w czarnych trykotach niespodziewanie pożegnali się turniejem już na początku fazy pucharowej. Niezwykle ciężką przeprawę  ze Zjazdem, miał naszpikowany gwiazdami Ultras Ząbki. Ekipa w żółtych koszulkach długo stawiała mocny opór utytułowanym rywalom, bodajże dwukrotnie wychodząc na prowadzenie, ale ostatecznie to drużyna z Ząbek przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. 

Również ¼ finału przyniosła wiele emocji i wyrównanych meczów. Tej tezie może przeczyć jedynie pojedynek FC Wczorajszych, którzy nadspodziewanie łatwo rozbili drużynę ze Stawigudy7:1. Po za tym, dopiero po rzutach karnych, w półfinale zameldowała się Zgoda FC, która poradziła sobie w ten sposób z FC Ochotą. Kolejny raz, z bardzo dobrej strony pokazali się młodzi zawodnicy Rebeliantów, którzy, sprawili dużo problemów starszym i bardziej doświadczonym graczom Saskiej Kępy. Ostatecznie, do najlepszej czwórki awansowała ekipa Korneliusza Troszczyńskiego, ale rywale udowodnili, że wraz z nabytym doświadczeniem, powinni być wkrótce groźni dla każdego. Jako ostatni, do półfinałów awansował Ultras Ząbki, który kilkoma kombinacyjnymi akcjami, potwierdził wielką klasę w starciu z zawsze groźnym Stanley Teamem.

Półfinały również nie zawiodły. Zgoda FC wygrała z FC Wczorajszymi, a Ultras Ząbki pokonał Saską Kępę, choć kolejny raz zawodnicy z Ząbek, musieli się mocno spiąć i odwrócić losy awansu w końcowych minutach. Wyczerpana trudami całego turnieju i starcia z Ultrasem Saska, nie była w stanie przeciwstawić się dobrze grającym FC Wczorajszym, którzy gładko wygrali mecz o III miejsce. Natomiast w wielkim finale Ultras Ząbki nie miał już tyle problemów, co we wcześniejszych fazach turnieju. Pewnie pokonał Zgodę FC , udowadniając, że tego dnia byli najlepsi! Mieli w swoich szeregach m.in. króla strzelców turnieju, którym z dorobkiem 13 bramek, został Daniel Mąka. Najlepszym bramkarzem wybraliśmy Arkadiusza Siwińskiego, który kolejny raz w naszych rozgrywkach potwierdził swoje znakomite umiejętności. Najlepszym zawodnikiem został natomiast Adrian Wiercioch ze Zgody FC , który miał wielki wkład w awans swojej drużyny do półfinału, pracując zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Już wkrótce na naszej stronie i facebooku pojawi się relacja video oraz pełna fotorelacja z turnieju. Tymczasem wszystkim uczestnikom dziękujemy za stworzenie świetnego widowiska i mówimy do zobaczenia w nowym roku na boiskach Ligi Bemowskiej!

rgolcup2016 totc

Sponsorzy