Liga nabiera rumieńców

W ZINA I lidze faworyci powiększają przewagę, a tabela wyraźnie się już ukształtowała. Podobnie jest w ZINA III lidze, w której również coraz wyraźniej widać przewagę prowadzącej trójki. Ciekawie jest w obu grupach drugiej ligi oraz w ZINA Lidze Szóstek, gdzie rywalizacja jest wyjątkowo zacięta, a tabela mocno spłaszczona. Emocji nie brakuje też w obu ligach na nawierzchni naturalnej, gdzie w miniony weekend nie zabrakło meczów na szczycie i spotkań derbowych. Podobnie powinno być w następnej kolejce, bo w bezpośrednich starciach zmierzą się ze sobą czołowe drużyny ligi.

 

W ZINA I lidze prowadząca Akukaracza grała z trzecim w tabeli TBD, a wicelider, FC Ursynów podejmował Bukat Diablos. W obu spotkaniach nie zawiedli faworyci, którzy coraz wyraźniej odjeżdżają reszcie stawki. Broniący tytułu mistrzowie, nie pozostawili złudzeń rywalowi, już w pierwszych 10 minutach aplikując mu trzy gole. Gdy TBD otrzymało czerwoną kartkę, jasnym stało się kto zgarnie w tym spotkaniu komplet punktów. Ostatecznie skończyło się na wyniku 6:1, a mogłoby być znacznie więcej, gdyby nie niefrasobliwość i nadmierna fantazja pod bramką przeciwnika w końcówce spotkania. Równie pewnie, choć nie tak wysoko swój mecz wygrał FC Ursynów, który dzięki pewnej grze w obronie, niczym rasowy bokser wypunktował walczących o podium Diablosów. Największą niespodzianką kolejki jest zwycięstwo FC Oposów nad Królewskimi. Były to tym samym pierwsze punkty beniaminka, który nie rezygnuje z walki o utrzymanie. Podobne cele stawia sobie Freestyle Team, który w ważnym dla układu dolnych rejonów tabeli spotkaniu pewnie wygrał z mocno osłabionym FC Mokotowem. Trzy „oczka” na swoim koncie dopisał sobie także Drink Team, który pokonał Lantrę, a hat-trickiem popisał się niezawodny Łukasz Tippe. Podziałem punktów zakończył się mecz beniaminków, które awans wywalczyły z grupy sobotniej: UTS zremisował z Chemikiem Bemowo.

 

W ZINA II lidze, w grupie A pierwszoligowe ambicje wyraźnie zasygnalizował lider, Lepiej Nie Pytaj, który zmiażdżył XXX, strzelając rywalowi aż 15 goli (!). Łupem bramkowym podzieliło się aż sześciu zawodników, a najskuteczniejsi zdobyli po cztery bramki: Michał Araźny i lider klasyfikacji strzelców, Krzysztof Sienicki. Tyle samo asyst dołożył też Mateusz Kwiatkowski, który został tym samym samotnym liderem tej klasyfikacji. W innym, bardzo istotnym w kontekście awansu do pierwszej ligi spotkaniu Alpan , po dwóch golach Ireneusza Jakubczyka wygrał z Olympique. Do czołówki dołączył też Ajax Bielany, który dość pewnie pokonał BASF. W pozostałych spotkaniach Chłopcy do Bicia skromnie pokonali N2O, któremu coraz wyraźniej zagraża widmo spadku, a jedyny remis padł w spotkaniu Akszon Teamu z Egoistami.

 

W grupie B, na czele dwie ekipy występujące na co dzień w identycznych, pomarańczowych trykotach. Fotel lidera, mimo remisu z BKS-em Górki utrzymał Bulbez Team, natomiast na drugie miejsce premiowane barażem o pierwszą ligę, po efektownym zwycięstwie nad Yelonkami wdrapała się Dimetylotryptamina. Dobrą formę z zeszłego sezonu przypomniał sobie król strzelców poprzednich rozgrywek, Piotr Sitek, który zanotował pierwszego w tym sezonie hat – tricka i dołożył dwie asysty. Na czoło klasyfikacji strzelców wysunął się jednak wyraźnie Kamil Tarapacz, którego cztery trafienia walnie przyczyniły się do wysokiego zwycięstwa Chaosu nad Szmeterlinkiem. Ze strefy spadkowej uciekła natomiast Finlandia, która po ciekawym spotkaniu zremisowała z Satelitos.

 

W ZINA III lidze, liderem pozostał Pohybel, który tym razem skromnie pokonał Siódemkę. Kroku liderowi nie odstępują Wilczenza i Fingol, które również, solidarnie wygrały swoje spotkania. Ci pierwsi, nie bez problemów uporali się z zamykającą tabelę młodą ekipą UMFC, drudzy rozprawili się z Atletico Wola, a kolejne dwa trafienia dorzucił lider klasyfikacji strzelców, Marcin Smoliński. Spory awans w tabeli zaliczyło WuBe, które zaciętym spotkaniu wygrało z SC Celestes. Ciekawe widowisko stworzyły coraz lepiej radzące sobie w tym sezonie Chyże Rosomaki i Shadow. Jedni i drudzy zanotowali w ostatnim czasie spory progres w grze, ale po interesującym spotkaniu obie strony musiały zadowolić się podziałem punktów.

 

W ZINA Lidze Szóstek, tabela podzieliła się na dwie połowy, z których pierwsze pięć drużyn powinno rozstrzygnąć między sobą walkę o tytuł. Na pierwszym miejscu ex – equo FinacePro i Grodno Orły, które w miniony weekend nie miały litości dla rywali. Lider, aż 10 bramek zaaplikował znajdującemu się po przeciwnej stronie tabeli Rocket Fjuel. Łupem bramkowym przede wszystkim podzielili się Adrian Stępkowski i Tomasz Rafał (odpowiednio pięć i cztery trafienia). Orły niespodziewanie łatwo poradziły sobie z KS Blizne, a dzięki hat-trickowi, na czoło klasyfikacji strzelców, choć niesamodzielnie, wysforował się Robert Kołcz. Dużo emocji zapewnili zawodnicy Stoperanu Hammers i JelonekBro, którzy po ciekawym meczu musieli zadowolić się podziałem punktów. Cenne trzy punkty zdobyły Pędzące Kurczaki, które wygrały z grającymi w nieco okrojonym składzie CPL Wczorajszymi FC. Wszystkie meczowe zaległości nadrobili już wspomniani zawodnicy z Bliznego, którzy humor po wysokie porażce z Grodno Orłami, szybko poprawili sobie wygrywając w niemal derbowym spotkaniu z innymi Orłami – Leszka.

 

W ZINA I lidze naturalnej, zmiana lidera. KS Blizne, miało dużo szczęścia, w osłabionym składzie remisując bezbramkowo z atakującym niemal przez cały mecz Golden Rumem. Potknięcie mistrza, wykorzystało LGB, które kontynuuje znakomitą passę i po hat – tricku Bronisza Pstruchy, wygrało z Turbo Ptysiami. Miejsce na podium utrzymał Abi Squad, który w meczu kolejki, mającym dla obu drużyn charakter derbowy, skromnie pokonał Fortunę. Podobnie swoje spotkania traktują zawodnicy Gramy Czasami i Izby Wytrzeźwień. Dlatego jedni i drudzy przystąpili do tego spotkania w wyjątkowo długich jak na dotychczasowe standardy składach, ale pełną pulę zgarnęło GC, mimo, że całe spotkanie dwoił się i troił najlepszy na boisku Łukasz Grabowski. Przełamali się wreszcie KS Kierownicy, którzy w dramatycznych okolicznościach, po bramce z rzutu wolnego w olbrzymim zamieszaniu w doliczonym czasie gry, zapewnili sobie pierwsze od dłuższego czasu punkty.

 

W ZINA II lidze naturalnej, w meczu na szczycie i szlagierze kolejki zarazem AS Roman zremisował z Internazionale. Obie strony podeszły do spotkania z dużym respektem do rywala i po dość niemrawym początku gola strzelił niezawodny Daniel Popiołek. Bramka znacznie ożywiła tempo gry, a w drugiej połowie jedni i drudzy pokazali, dlaczego plasują się w czubie tabeli. Ostatecznie, obie ekipy musiały zadowolić się remisem. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta – stare przysłowie sprawdziło się i w tym przypadku, bo swoje spotkanie pewnie wygrali Reprezentanci, tym razem odprawiając z kwitkiem KS Precyzyjny Browar, a na uwagę zasługuje kolejny ha-trick walczącego o koronę króla strzelców Michała Szymborskiego oraz fakt, ze to piąty z kolei mecz nowego lidera zakończony z zerem na koncie strat.  Na miano niespodzianki kolejki zasłużyli Rookies, którzy wygrali z GTTP, przerywając tym samym fatalną passę pięciu, a licząc z poprzednim sezonem - sześciu porażek z rzędu. Pierwsze punkty nie pozwoliły jeszcze odbić się od dna ligowej tabeli, ale z pewnością powinny dostarczyć znacznie więcej pewności i wiary we własne umiejętności. Zaskakujące jest także może nie tyle samo zwycięstwo ŁPS Team, ile jego rozmiary w meczu z Tego Jeszcze Nie Było. Królem polowania został Michał Figat, który czterokrotnie wpisał się listę strzelców. W spotkaniu „starych wyjadaczy” z ligi na nawierzchni naturalnej, notujący spory progres w tym sezonie Atak Klonów, zremisował z FC Running Teamem.

 

W najbliższą sobotę, w ostatnim z trzech meczów na szczycie w tym sezonie Reprezentanci spotkają się z AS Romanem. Oprócz samego wyniku, bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja czołowych snajperów ligi - Daniela Popiołka i Michała Szymborskiego. Dotychczas obaj w 6 meczach zdobyli po 12 bramek. W niedziele natomiast, hit w pierwszej lidze. Broniące tytułu KS Blizne zmierzy się w liderem, LGB.

Sponsorzy