Poznaliśmy pierwszego mistrza!

Kolejka za kolejka, zbliżamy się nieuchronnie do końca naszych letnich rozgrywek, ale zanim to nastąpi czas podsumowować sobie wydarzenia z siódmej serii gier! W dwunastej lidze mamy pierwszego Mistrza tego sezonu, a zostało nim Pure Play, który zasłużenie sięgnęło po ten prestiżowy tytuł. Wielkie gratulacje! Na pozostalych frontach wciąż trwa zacięta rywalizacja - sprawdźmy, więc kto jest bliżej upragnionego medalu, a kto z tego wyścigu wypadł. Zapraszamy! 

 

1. Liga Szóstek:

Wilki wciąż pozostają w grze o tytuł mistrzowski. W minioną środę ekipa ta dopisała do swojego dorobku kolejny komplet punktów, choć starcie z FK Almaz było dla nich niezwykle trudne, a zwycięstwo rodziło się w bólach. Do przerwy różnicą dwóch goli prowadził faworyt, ale w drugą odsłonę lepiej weszła ekipa Ihara Bakuna, która po nieco ponad pół godzinie rywalizacji doprowadziła do wyrównania. Losy spotkania zostały przesądzone w 37’, gdy gola na 3:2 dla nominalnych gości zdobył Volodymyr Humeniuk. Wilki wciąż gonią zatem prowadzący Union Of Boys, Almaz z kolei ma coraz mniejsze szanse na zakończenie sezonu na podium.

Najmniejszych problemów ze zwycięstwem nie mieli z kolei Połczyn Brothers, którzy przejechali się po The New GreenBack, wygrywając aż 13:0. Mecz ten od pierwszego gwizdka toczony był pod wyraźne dyktando nominalnych gości, którzy w swoich poczynaniach byli niezwykle regularni. Siedem bramek przed przerwą i sześć kolejnych „sztuk” w drugiej odsłonie złożyło się na efektowne zwycięstwo, które wciąż utrzymuje ten zespół w grze o czołowe lokaty. Choć cały zespół zasługuje po tym starciu na pochwały, wg nas najlepiej zaprezentował się Damian Klepacki, który zaliczył hat-tricka.

Na dobre do gry o czołowe miejsca włączyło się natomiast Dynamo, które w siódmej serii gier bardzo pewnie ograło Team Ivulin Rabona 8:1. Jako pierwszy na prowadzenie wyszedł jednak rywal, w 7’ rezultat otworzył bowiem Mark Kachno. W dalszej części tego spotkania na murawie istniał już jednak tylko jeden zespół – Dynamo jeszcze przed przerwą odrobiło straty z nawiązką, a w drugiej połowie dorzuciło sześć kolejnych goli. Po raz kolejny znakomity mecz w ich barwach rozegrał Vitalij Yakovenko (4 gole i asysta).

Ataki rywali skuteczni odparli gracze Union Of Boys, którzy w pojedynku z Deluxem Barbershop urządzili sobie ostre strzelanie, wygrywając aż 16:2. Trudno w tym miejscu pokusić się o wnikliwy opis boiskowych wydarzeń – faworyt od samego początku narzucił mocne tempo, któremu DB nie byli w stanie sprostać. W ekipie UOB na szczególne słowa uznania zasłużył Bartek Goździewski, który powiększył swój dorobek o 5 goli i 3 asysty, ale tak o całym zespole możemy wypowiadać się w samych superlatywach.

 

lato2023_kolejka7_liga1.png

2. Liga Szóstek:

Świadkami świetnego widowiska byliśmy podczas otwarcia siódmej kolejki drugiej ligi, gdzie Sportivo Warszawa ostatecznie podzieliło się punktami z All4One. Pierwszych 20 minut wyraźnie należało do gospodarzy, którzy zasłużenie prowadzili 4:2. W drugiej części obudzili się jednak goście, którzy – prowadzeni przez najlepszego na placu Grzegorza Drykę – doprowadzili w końcówce do wyrównania. Choć obie ekipy miały jeszcze okazje na rozstrzygnięcie losów spotkania, finalnie zakończyło się ono sprawiedliwym remisem 5:5.

Bardzo cenne trzy punkty mógł zapisać na swoim koncie także lider – Eternis, który po ciężkim boju pokonał 3:2 Marwick. Dość nieoczekiwanie inicjatywa w pierwszej części gry należała do gości, którzy dwukrotnie wychodzili w jej trakcie na prowadzenie i po 20 minutach to oni wygrywali 2:1. Po zmianie stron zespół Grzegorza Goliszewskiego pokazał jednak charakter i dzięki dwóm strzelonym golom wyszarpał komplet punktów. Eternis pozostaje zatem na fotelu lidera i jeśli wygra dwa ostatnie mecze – zdobędzie tytuł.

W starciu Klaunfiesty z Gramy Czasami padł idealny wynik dla kontrkandydatów do medali, oba zespoły podzieliły się bowiem punktami. W początkowej fazie spotkania to gospodarze zachowali zdecydowanie więcej zimnej krwi, skrzętnie wykorzystując proste błędy w szeregach defensywnych rywala i prowadząc 3:1. Ekipa Krzysztofa Sobolewskiego z mozołem starała się odrabiać straty, ale sztuka ta udała im się dopiero w 38’ po golu Grzegorza Miklasa. W końcówce obie drużyny chciały za wszelką cenę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale kolejne bramki już nie padły i mecz zakończył się wynikiem 3:3.

Remis konkurentów w bezpośrednim starciu wykorzystali Haratacze, którzy pokonując 6:2 AC Podhace doskoczyli w tabeli do powyższej dwójki. Początek starcia nie był dla nich łatwy, ale dwie bramki przed przerwą sprawiły, że grało im się zdecydowanie lepiej. Nominalnym gościom nie możemy odmówić woli walki, ale w starciu z dobrze dysponowanym przeciwnikiem okazało się to zbyt mało. W barwach Harataczy ponownie świetny mecz zagrał Cezary Uziębło (2 gole i asysta), ale także jego koledzy nie odstawali poziomem.

 

lato2023_kolejka7_liga2.png

3. Liga Szóstek:

Problemów z odniesieniem zwycięstwa nie miała ekipa Tornado UA, która pewnie pokonała 5:1 Saints United. Nominalni gospodarze szybko objęli prowadzenie, ale następnie zapanował obustronny impas. Przełamał go dopiero w 26’ Stepan Bialkovskyi, a niedługo potem jego koledzy jeszcze dwukrotnie podwyższali prowadzenie. W 38’ „Święci” zdobyli bramkę honorową, ale ostatnie słowo należało do Tornado – w ostatnich sekundach wynik ustali Mykola Levenets. Pomimo zwycięstwa wydaje się, że zespół z Ukrainy już wcześniej stracił szansę na walkę o podium.

W grze o medale wciąż pozostaje natomiast Legion, dla którego zwycięstwo 5:3 nad Galicią było piątym z rzędu triumfem w sezonie letnim. Ten nie przyszedł jednak łatwo, zespół z Ukrainy klasycznie już wykazał się ogromną ambicją, skutecznie utrudniając faworytowi walkę o zwycięstwo. Zadecydowały jednak indywidualności – po raz kolejny świetny mecz rozegrał Grzegorz Brzeziński (gol i 2 asysty), a znakomitą robotę w ofensywie wykonał Paweł Grzela (2 gole i tytuł MVP). Dzięki tej wygranej Legion nadal pozostaje w grze nawet o złoto.

Świadkami całkiem niezłego roller-coastera byliśmy przy okazji starcia Chlejsów FC ze Zmarnowanymi Talentami. Mecz zdecydowanie lepiej – od dwubramkowego prowadzenia – rozpoczęli gospodarze, ale przez kolejnych kilkanaście minut oba zespoły trwały w impasie. Przełamali go goście, którzy krótko po przerwie także odpowiedzieli dwoma golami. Chwilę później Chlejsy ponownie wyszły na prowadzenie, ale i tym razem ZT – za sprawą najlepszego na murawie Maksa Mazura – znalazły na to odpowiedź i mecz zakończył się wynikiem 3:3.

Większych problemów z pokonaniem zamykającego stawkę Mobilisu nie miała Ultima. Lider losy tego spotkania rozstrzygnął już w pierwszych 20 minutach, „do szatni” oba zespoły schodziły bowiem przy wyniku 1:6. W drugiej części gry temperatura meczu mocno spadła – faworyt nie dążył za wszelką cenę do strzelania kolejnych goli, rozluźnił też nieco szyki obronne. Choć finalnie Ultima zwyciężyła 7:3, nie możemy powiedzieć, aby ich wygrana choć przez ułamek sekundy była zagrożona.

Podział punktów mieliśmy natomiast w szlagierze tej kolejki, w którym Lexus W-wa Wola zremisował 3:3 z Eternisem Księgowość. Mecz ten stał na naprawdę wysokim poziomie, a obie ekipy pokazały w nim kawał dobrej piłki. Choć zdecydowanie lepiej rozpoczęli go gospodarze (od prowadzenia 2:0), na niespełna 5 minut przed końcowym gwizdkiem to goście byli bliżej zwycięstwa. W 37’ gola dającego Lexusowi punkt zdobył jednak… bramkarz Mateusz Prus, który popisał się celnym uderzeniem z dystansu. Było to jednocześnie ostatnie trafienie w tym meczu.

 

lato2023_kolejka7_liga3.png

4. Liga Szóstek:

Mecz inaugurujący siódmą kolejkę czwartej ligi pomiędzy Hordą a Defendersami było zdecydowanie spektaklem dla koneserów taktyki. Oba zespoły postawiły porządne zasieki obronne i w pierwszej kolejności nie chciały stracić bramki. Efekt? Zaledwie jeden gol strzelony w całym meczu. Jego autorem był lider formacji ofensywnej nominalnych gości – Mateusz Gajda, który zapewnił swojej ekipie czwarte kolejne zwycięstwo i awans na fotel wicelidera.

Było to możliwe dzięki późniejszej porażce dotychczasowego wicelidera – Inferno Team, który po prawdziwym thrillerze uległ 7:8 Jogadores. W tym przypadku obie ekipy zdecydowanie postawiły na ofensywę, dzięki czemu oglądaliśmy naprawdę ekscytujące spotkanie. Nieco więcej zimnej krwi pod bramką rywala zachowali jednak gracze drugiego z wymienionych zespołów, w barwach których pierwsze skrzypce grali Jakub Cegiełka (4 gole i asysta) oraz Michał Zieliński (gol i 4 asysty). Nie możemy także nie docenić świetnego występu Macieja Rudego w barwach IT (5 goli i tytuł MVP).

Wpadki Inferno Team nie wykorzystała Finansova, która zaledwie zremisowała z Green Lantern. Musimy jednak przyznać, że starcie to było bardzo wyrównane, a z przebiegu całych 40 minut wynik 2:2 nikogo nie krzywdzi. Bliżej zwycięstwa byli jednak nominalni gospodarze, którzy – pomimo jednobramkowego deficytu do przerwy – za sprawą trafień Łukasza Rysza i Maćka Szpakowskiego zdawali się być blisko kompletu punktów. Złudzeń pozbawił ich Mateusz Pil, który w 38’ ustalił rezultat spotkania.

W grze o miejsce na podium wciąż pozostaje East Crew, które występując w roli gospodarza pokonało 5:4 Los Aspirantos. Przez długi czas to goście znajdowali się jednak z przodu, po 25 minutach prowadząc nawet 3:1. Wówczas do natarcia ruszyła jednak ekipa z Ukrainy, która trzy punkty wyszarpała w ostatniej minucie spotkania, dzięki trafieniu Bohdana Havryliva. Dzięki tej wygranej EC traci do trzeciego Inferno Team zaledwie dwa „oczka”, Los Aspirantos zajmują z kolei miejsce w strefie spadkowej.

Pewnie po mistrzowski tytuł zmierza natomiast Niski Press, który w miniony czwartek wygrał 5:1 z FC Portem Żerań Pool & Dart House. Dla faworyta nie był to jednak spacerek, do przerwy na prowadzeniu byli bowiem goście. Nominalni goście musieli najwyraźniej powiedzieć sobie kilka mocniejszych słów, w drugiej odsłonie to oni w pełni nadawali już ton rywalizacji. Efekt? Pięć goli i kolejny triumf do kolekcji. Jeśli za tydzień NP poradzi sobie z Finansovą, już nikt nie odbierze im pierwszej lokaty.

 

lato2023_kolejka7_liga4.png

5. Liga Szóstek:

Marzeń o kolejnym miejscu na podium nie porzucają gracze X Force For Ever, którzy po elektryzującej końcówce pokonali 4:3 FC Melange. Mecz ten toczony był w dobrym tempie, ale przez jego zdecydowaną większość zawodnicy obu drużyn dawkowali nam emocje. Po 37 minutach nominalni goście prowadzili 2:1, a gdy rezultat podwyższył Bartek Janisiewicz – rozpoczęła się jazda bez trzymanki. Nie mający nic do stracenia gospodarze rzucili wszystkie siły do przodu i w ciągu kilkudziesięciu sekund doprowadzili do remisu. Decydujące słowo należało jednak do XFFE – w ostatniej akcji meczu zwycięstwo zapewnił im Łukasz Kołacz.

Fatalną passę trzech kolejnych porażek przełamała z kolei ekipa Zimnych Drani, która pokonała 5:1 Zielone Bielany. Zwycięstwo nie przyszło im jednak tak łatwo, jak wskazywałby na to rezultat końcowy. Szczególnie w pierwszej połowie na murawie trwała bowiem zażarta walka, czego najlepszym dowodem był remis 1:1. Intensywne 20 minut w przypadku gości najwyraźniej dało jednak o sobie znać. Po zmianie stron nie byli oni już w stanie nadążyć za rywalem, który – dowodzony przez Mateusza Weśniuka – pewnie sięgnął po trzy punkty.

Coraz bliżej tytułu mistrzowskiego są natomiast gracze Explo FC, którzy odnieśli w minioną środę szóstą kolejną wygraną. W wygranym 4:2 starciu z Alea Iacta Est o komplet „oczek” nie było wcale łatwo, rywal potwierdził bowiem łatkę niezwykle niewygodnego. Mimo wszystko przez zdecydowaną większość meczu na prowadzeniu znajdował się faworyt, który zasłużenie sięgnął po komplet punktów, a w którego barwach znakomitą robotę wykonał Kamil Jeczeń. Jeśli Explo wygra dwa kolejne mecze, już nikt nie odbierze im złotych medali.

Świadkami zaskakująco jednostronnego starcia byliśmy w meczu Byczków Otousa ze Szczękami Szczęśliwice. Nastawialiśmy się na wyrównany pojedynek, tymczasem nominalni goście wręcz zmietli rywali z boiska, wygrywając aż 12:0! Ich dominacja od samego początku nie podlegała dyskusji, a niezmienna chęć zdobywania kolejnych bramek sprawiła, że ostatecznie udało im się wbić aż tuzin. Tym razem show zdecydowanie skradł Barnaba Rud-Chlipalski, który zapisał na swoim koncie aż osiem bramek!

Bardzo cenne w kontekście walki o podium punkty stracili natomiast zawodnicy Teamu Ivulin Exile, którzy zremisowali 4:4 z Bulbez Teamem Bemowo. Nominalnym gościom trzeba z kolei oddać, że zagrali naprawdę świetne zawody, przez większą część meczu znajdując się na prowadzeniu. Zespół z Białorusi remis zdołał uratować dopiero w 38’ po golu strzelonym przez Maksima Dudka. Pomimo straty dwóch „oczek” TIE wciąż może znaleźć się „na pudle”, BTB do końca będzie musiał z kolei bić się o utrzymanie.

 

lato2023_kolejka7_liga5.png

6. Liga Szóstek:

Świadkami sporej niespodzianki byliśmy na otwarcie siódmej serii gier szóstej ligi, gdzie Na Chodzonego FC uległo 3:5 Walcowi. W mecz zdecydowanie lepiej weszli nominalni gospodarze, ale wraz z upływem kolejnych minut coraz lepiej radził sobie rywal. Pod nieobecność Olafa Jasińskiego ciężar poczynań ofensywnych wziął na siebie Łukasz Chruchnik, który dzięki hat-trickowi sumiennie zapracował na tytuł MVP meczu. Walec dzięki tej wygranej oddalił się od strefy spadkowej, Na Chodzonego FC może z kolei zapomnieć o miejscu na podium.

Tempa nie zwalnia lider – Czumy, który w miniony czwartek odniósł siódmą wygraną w tym sezonie, tym razem ogrywając 10:6 GKS Tachimetr Warszawa. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, „Pomarańczowi” zawiesili poprzeczkę naprawdę wysoko i przez długi czas byli dla faworyta równorzędnym przeciwnikiem. Gospodarze tak naprawdę obudzili się dopiero w ostatnim kwadransie, w trakcie którego zdobyli aż 8 z 10 bramek i zapewnili sobie dzięki temu trzy niezwykle cenne „oczka”.

Z walki o mistrzostwo wciąż nie zrezygnował także Reytan, który bardzo pewnie wygrał z Loko Blic 7:1. Gospodarze bardzo szybko wyszli na trzybramkowe prowadzenie, które udało im się dowieźć do gwizdka na przerwę. W drugiej odsłonie Loko dzielnie dążyło do odrobienia strat, ale finalnie stać ich było tylko na jedno trafienie. Faworyt do swojego dorobku dorzucił natomiast aż cztery „sztuki”, co dało mu pewne i efektowne zwycięstwo. Wiele wskazuje zatem na to, że mistrza 6. Ligi Szóstek wyłoni nam dopiero bezpośredni pojedynek w ostatniej kolejce.

Szanse na zajęcie trzeciej lokaty na koniec sezonu ma wciąż Team Ivulin TUT, który w siódmej serii gier pokonał 6:3 Starą Lamę. Nominalni goście losy spotkania rozstrzygnęli w praktyce jeszcze przed przerwą, po 20 minutach prowadzili bowiem 5:0. Spore rozluźnienie w ich szeregach sprawiło, że w drugiej odsłonie przeciwnik odrobił część strat, ale triumf ekipy z Białorusi raczej nie był zagrożony. TIT ma obecnie w dorobku 14 pkt i do trzeciego E.ON-u traci zaledwie „oczko”. Stara Lama wciąż pozostaje natomiast z zerowym dorobkiem.

 

lato2023_kolejka7_liga6.png

7. Liga Szóstek:

W siódmej lidze rozpoczęliśmy starciem W1nnersów z KTS-em Zeszło. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, nominalni gospodarze bardzo pewnie pokonali swoich rywali i wciąż mają jeszcze matematyczne szanse na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Choć potrzebowali trochę czasu, by się rozkręcić, to w drugiej połowie nie pozostawili już nikomu żadnych wątpliwości, że to właśnie oni zgarną tu trzy oczka.

Bardzo ważny komplet punktów w kontekście walki o finisz w TOP3 trafia również w ręce Zofijek FC, które ograły 3:2 Fortunę UA. Pierwsza połowa była mocno remisowa, jak z resztą praktycznie całe to spotkanie. Na początku drugiej to komanda z Ukrainy wyszła na prowadzenie, jednak gospodarze nie zamierzali odpuszczać i doprowadzili do wyrównania. Oba zespoły próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a finalnie ta sztuka udała się gospodarzom w ostatnich minutach meczu.

Jak burza idzie z kolei FC Lunan, który po zwycięstwie 2:6 z Walcem II ma szansę, by za tydzień przypieczętować sobie mistrzostwo. W tym starciu nie było im jednak aż tak łatwo, bynajmniej nie od początku, bowiem team Macieja Zarzyckiego zmusił ich do odrabiania strat. Na szczęście na posterunku był Zakharii Mor, który dał swojej drużynie prowadzenie do przerwy, a potem z pomocą swoich kolegów zadbał o to, by odjechać rywalowi, który do 33. Minuty naprawdę dzielnie się bronił.

Na zwycięskie tory wrócił z kolei Moonfox, który zwyciężył 1:2 nad Razamem, zajmując tym samym ich miejsce na podium. Dość długo czekaliśmy na otwarcie wyniku i kiedy już udało się to uczynić gościom, rywale jeszcze przed przerwą doprowadzili do remisu, co dało jeszcze więcej dramaturgii w drugiej części tego spotkania. I jedni i drudzy próbowali zdobyć zwycięskiego gola, jednak bezskutecznie. Gdy każdy myślał, że ten mecz skończy się remisem, do akcji wkroczył Łukasz Rysz, który w ostatnich sekundach zdobył swojego drugiego gola i tym samym pogrzebał nadzieje Białorusinów na zdobycie jakiegokolwiek punktu.

Na koniec obejrzeliśmy prawdziwy rollercoaster, bo jak inaczej nazwać to, co wydarzyło się w starciu FC United z El Barrio F.C., zakończonym wynikiem 9:8 (!) dla gospodarzy. Pierwsza odsłona zdecydowanie należała do FCU, którzy na przerwę schodzili prowadząc aż 6:2. Gości jednak znamy z waleczności i determinacji, którą pokazali również teraz. „Meksykanie” ruszyli w prawdziwą pogoń i w 38. Minucie dzięki kapitalnej postawie m.in. Horacio Floresa na protokole meczowym widniał wynik 8:8. Taki kubeł zimnej wody na głowy gospodarzy zadziałał jednak na nich motywująco, dzięki czemu stać ich było na zdobycie jeszcze jednego gola dającego im triumf. Bohaterem drużyny został Maciej Pijewski, który aż trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, czterokrotnie również asystując swoim kolegom.

lato2023_kolejka7_liga7.png

 

8. Liga Szóstek:

Pierwszy gwizdek tej kolejki w ósmej lidze wybrzmiał równo o godzinie 19.00 w środę i rozpoczął starcie KP Koziej z Finansovą II. Oczywistym faworytem byli tu gospodarze, jednak trzeba przyznać, że mimo wygranej 3:2, sporo musieli się tu namęczyć. Goście otworzyli wynik w 6. Minucie, choć jeszcze do przerwy gospodarzom udało się wyrównać, po kapitalnym strzale ich bramkarza. W drugiej połowie KPK była już ewidentnie stroną przeważającą i zamknęła nastawionych na kontry rywali na swojej połowie. Finansova co prawda próbowała wrócić do gry, jednak finalnie musiała przełknąć gorzki smak porażki.

Jeszcze tego samego dnia FC Obłupani ograli 6:4 Mercurial Team, dzięki czemu utrzymali się na podium rozgrywek. Mecz był tym z kategorii dość wyrównanych, choć w kluczowych momentach gospodarze okazali się stroną lepszą. Dużo jakości do ich gry wniósł z pewnością Bartosz Trojanowski, autor aż czterech goli.

O TOP3 wciąż walczy KS Na Pełnej, które pokonało 3:5 Semper Victorię. Bardzo długo musieliśmy czekać na pierwszego gola, który padł dopiero w 15. Minucie. W drugiej odsłonie jednak obejrzeliśmy ich już dużo więcej, kiedy goście doprowadzili do stanu 0:4. Gospodarze nie zamierzali jednak składać broni i złapali kontakt. Ostatecznie jednak nie było ich stać na wyrównanie, a w końcówce KSNP wykorzystało jeszcze ich błąd i już do końca pogrzebali ich wiarę na dogonienie przeciwnika.

Drugą z rzędu wygraną odnoszą Przepiórki Włochy, które tym razem okazały się lepsze od Siopa Strikas w stosunku 5:2. Po jednostronnej pierwszej odsłonie chyba nie mieliśmy już wątpliwości co do tego, że to gospodarze tego dnia zejdą z boiska z kompletem oczek. Pewnie strzelone cztery gole były barierą nie do przeskoczenia dla młodych piłkarzy gości, którzy co prawda po zmianie stron mieli wiele sytuacji do tego, żeby może pokusić się jednak o niespodziankę, jednak mieli ogromny problem ze skutecznością.

Na koniec, Żabka Polska uległa 5:6 1926, które dość prędko ustawiło sobie ten mecz pod siebie jeśli chodzi o pierwszą odsłonę. Po zmianie stron jednak zbyt bardzo poluzowali swoje szyki i pozwolili rywalom wrócić do gry. Choć mocno pachniało tu „remontadą”, ostatecznie 1926 utrzymało nerwy na wodzy i w porę się obudziło, dzięki czemu teraz może cieszyć się z wygranej.

lato2023_kolejka7_liga8.png

 

9. Liga Szóstek:

Ciekawa seria gier za nami również w lidze dziewiątej. Na początek, Brygada 75 uległa 3:5 KTS Chimerze. Początek należał do gości, choć ich rywale wcale aż tak bardzo od nich nie odstawali. W kluczowych momentach meczu lepiej poradzili sobie zawodnicy Chimery i to do nich trafiają trzy oczka.

Równolegle na drugim placu oglądaliśmy prawdziwy hit tej kolejki, czyli starcie KS Syfonu i Airwentu. Już od pierwszej minuty te zawody stały na bardzo wysokim poziomie, a oba zespoły zadawały sobie cios za ciosem. Do przerwy minimalnie prowadzili gospodarze, jednak tuż po wznowieniu gry team Darka Malewskiego doprowadził do remisu. „Czerwoni” nakręcali się jednak z minuty na minutę, a w szeregach gości dało się we znaki zmęczenie, spowodowane zaledwie jedną zmianą. Końcówka była prawdziwą dominacją Syfonu, który ostatecznie wygrywa to spotkanie 10:5 i obejmuje pozycję lidera.

W czwartek, Zimmer Biomet wygrał 3:4 z FC Torpedo, które pozostaje tym samym na ostatnim miejscu w tabeli. Goście w jednej z pierwszych akcji rozwiązali worek z bramkami, jednak na przerwę schodzili przegrywając 2:1. W drugiej odsłonie wzięli się za odrabianie strat i choć ich rywale naprawdę mocno się postawili, ostatecznie nie zdołali utrzymać prowadzenia i to właśnie ZB cieszy się z wygranej.

Szanse na medal wciąż ma Stado Szakali, które musiało bardzo mocno pomęczyć się z FC Radlerem. Po pierwszej połowie gospodarze przegrywali 2:3 i trzeba przyznać, że ten mecz stał naprawdę na bardzo wysokim poziomie z obu stron. Po przerwie było jeszcze ciekawiej i obie drużyny naprzemiennie nacierały na swoje pola karne, jednak w pewnym momencie inicjatywę przejęły Szakale i odjechały rywalom. Choć Radler wciąż liczył na wyszarpanie remisu, w ostatniej akcji meczu stracili gola na 9:7 i takim też wynikiem ta potyczka się zakończyła.

Na koniec, Cool Team dość niespodziewanie uległ 4:5 RKS Pendrachom. Choć jeszcze w pierwszej odsłonie podopieczni Andrzeja Krawczyka byli stroną przeważającą, w drugiej oddali inicjatywę swoim rywalom, którzy poprawili również swoją skuteczność i wyszli na prowadzenie 2:5. CT próbowało do końca odrobić stratę, jednak zabrakło im na to czasu.

 

lato2023_kolejka7_liga9.png

10. Liga Szóstek:

Poziom niżej również nastąpiła zmiana na czele tabeli. Do kolejnej kolejki z pozycji lidera przystępowała będzie Sparta, która bardzo pewnie rozprawiła się z FC Devs, pokonując ich 7:3. Ekipa Michała Brewczuka przez całe spotkanie ciężko sobie na taki wynik zapracowała i trzeba przyznać, że dzięki świetnej grze duetu Dryka – Uznadze, zdecydowanie im się to zwycięstwo należało. Choć po przerwie goście próbowali wrócić do gry, piłkarze w zielonych strojach na tyle umiejętnie gospodarowali swoimi siłami, że utrzymali korzystny rezultat.

O 21.15 Neostands uległo 2:6 Szybkiemu Shotowi. Choć było to już raczej starcie „o pietruszkę”, trzy oczka po naprawdę dobrym meczu w wykonaniu gości mogą cieszyć. Dość długo czekaliśmy, aż w końcu skalibrują swoje celowniki, ale gdy już się doczekaliśmy, poszło im już z górki, a zwłaszcza po przerwie, kiedy nawet i gospodarze dwukrotnie do siatki zdołali trafić.

W czwartek obyło się bez większych niespodzianek, począwszy od wysokiej wygranej NKS Piotrovii z Fortecą Bielany 10:2. Tak naprawdę już po pierwszej połowie wiedzieliśmy, że goście nic tu nie zdziałają, co w drugiej duet Chmielewski – Oryszczuk jeszcze wyraźniej nam udowodnił.

Tuż po nich Marsylia uległa 4:6 GNS-owi Warszawa. Z wysokiego „C” zaczęli goście, którzy do przerwy prowadzili już 1:3. Tuż po zmianie stron jednak wiatru w żagle nabrali gospodarze, którzy doprowadzili do remisu. W porę jednak GNS zorientował się, że musi wziąć się w garść i ponownie wyszedł na przód, tym razem nie dając rywalowi się podnieść.

Na koniec, TS Ameba wygrała 4:1 z Ojcami RKS-u. Już do 25. Minuty Jan Nachiło skompletował hattricka, a wraz z jego kolegami ewidentnie byli lepsi od gości. Choć Ojcom udało się zdobyć gola, gospodarze przypieczętowali jeszcze w końcówce swój triumf.

 

lato2023_kolejka7_liga10.png

11. Liga Szóstek:

Na przedostatnim szczeblu ekipy z podium pewnie wygrały swoje mecze. Jak po swoje idą oczywiście GGiP Adwokaci, którzy tym razem pokonali 0:4 Szwagry. Do przerwy prowadzili skromnie, bo tylko 0:1, jednak w drugiej odsłonie przycisnęli swoich przeciwników, a hattricka skompletował Bartłomiej Gilewski. Dzięki tej wygranej GGiP staną przed szansą na przyklepanie tytułu mistrzowskiego w przyszłym tygodniu.

Tuż po nich Cool Team II dostał prawdziwą lekcję futbolu od Copaniny, która rozbiła ich aż 1:12. Był to mecz bez większej historii, bo gospodarze byli całkowicie bezradni wobec ciągłych ataków swoich przeciwników, którym wpadało tego dnia po prostu wszystko. Świetny mecz rozegrał duet Tolonbajev – Sattorov – obaj znaleźli się w szóstce kolejki.

Równolegle na drugim boisku Team Ivulin uległ 2:6 RKS-owi Huragan Czeczotka. Gra toczyła się pod dyktando gości praktycznie przez cały czas, bo gole dla gospodarzy padły dopiero w samej końcówce, kiedy RKS nieco spuścił już z tonu. Na odmianę losów meczu było już jednak zbyt późno.

Na koniec, szanse na finisz na podium zaprzepaściła sobie Piłeczka Lobem, która uległa 3:1 BakerTilly TPA. Już w 3. Minucie goście strzelili gola, jednak do końca połowy celowniki obu drużyn nieco się zacięły. Na drugą część tego starcia PL wyszła mocno rozkojarzona i dość szybko ich błędy wykorzystali gospodarze, którzy zasłużenie wygrywają.

 

lato2023_kolejka7_liga11.png

12. Liga Szóstek:

W dwunastej lidze poznaliśmy pierwszego mistrza! Zostało nim Pure Play, ale zanim do tego dojdziemy, zerknijmy na mecz PAOK-u Syfoniki z Drogą, wygranym przez tych pierwszych 6:2. Pierwsza odsłona zakończyła się remisem 1:1, jednak w drugiej inicjatywę przejęli gospodarze, którzy w końcu zaczęli wykorzystywać stwarzane sobie sytuacje i odprawili swoich rywali z kwitkiem.

Sporo pretensji mogą mieć do siebie piłkarze Sokilu, którzy ulegli 2:3 Chłopcom do Bicia. Aż do 19. Minuty utrzymywał się wynik 0:0, jednak pod koniec pierwszej połowy dwa szybkie ciosy wyprowadzili gospodarze. Tym bardziej zatem mogą pluć sobie w brodę, bowiem na drugą odsłonę wyszli jak zupełnie inna drużyna. Moment ich słabości wykorzystali umiejętnie goście, którzy również dość szybko zdobyli wszystkie trzy swoje gole i utrzymali korzystny wynik do końca meczu.

Dochodzimy do wspomnianego Pure Play, które rozbiło 1:6 Aplikacje Krytyczne. Już do przerwy PP prowadziło 0:4 i mogło być prawie pewnie kolejnego triumfu. Nie zamierzali jednak spuszczać z tonu i przypieczętowali swoje zwycięstwo, jak i również tytuł mistrzowski, kolejnymi dwoma trafieniami w drugiej odsłonie. Serdecznie gratulujemy!

Na koniec Zespół R pokonał 6:0 ETV Ulubioną. I tu mieliśmy pełną dominację gospodarzy, którzy od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowali boiskowe wydarzenia, czego efektem jest oczywiście korzystny wynik.

lato2023_kolejka7_liga12.png

 

 

 

Sponsorzy