Podsumowanie sezonu 3. Liga Szóstek!

W 3. Lidze Szóstek – podobnie jak w wielu innych w minionym sezonie – mistrza wyłoniła dopiero ostatnia seria gier. Ostatecznie po złoto sięgnęła ekipa FK Loko, która o zaledwie punkt wyprzedziła srebrnych medalistów – Maghreb United. Brąz trafił natomiast do Korsarzy, którzy o miejsce na najniższym stopniu podium do samego końca bili się z Kindybałami FC. Zażarta walka trwała także w dole tabeli, gdzie zespoły z miejsce 7-10 niemal do ostatniego gwizdka sezonu Wiosna 2023 biły się o zachowanie ligowego bytu. Finalnie gorzką pigułkę w postaci spadku z ligi musiały przełknąć drużyny Gramy Swoje oraz Horda, co doskonale obrazuje, jak mocna stawka zebrała nam się w tej lidze. Zapraszamy na podsumowanie sezonu Wiosna 2023 w 3. Lidze Szóstek.

 

Trzeba przyznać, że w połowie sezonu chyba niewielu spodziewało się, że FK Loko będzie w stanie sięgnąć po tytuł mistrzowski. W żadnym wypadku nie odejmujemy tej drużynie wysokich umiejętności, porażka z Powiewem Czarnobyla (4:6) oraz remis z Guadalajarą FC (4:4) sprawiły jednak, że ekipa rodem z Ukrainy po czterech seriach gier miała w dorobku 7 punktów. Druga faza rozgrywek była już jednak w ich wykonaniu bezbłędna. Cztery kolejne wygrane sprawiły, że przed ostatnią kolejką mieli oni wszystko we własnych… nogach. Do zdobycia upragnionych złotych medali wystarczyło „jedynie” pokonać Bate-Sai FC. Choć zespół w granatowych trykotach faktycznie tego dokonał, nie była to dla nich łatwa przeprawa. Dzięki temu mistrzostwo zapewne smakuje jednak jeszcze lepiej. Ogromne gratulacje! W przypadku FK Loko nie możemy rzecz jasna nie wspomnieć o indywidualnościach. Bez wątpienia największą z nich był Andriy Shyian, który z bilansem 20 bramek i 10 asyst nie tylko sięgnął po koronę Króla Strzelców, ale w naszych oczach zasłużył także na tytuł Gracza Sezonu. Nie możemy przy tym deprecjonować wkłady w końcowy sukces takich zawodników jak Bayram Aghazada (17 goli i 2 asysty), Fiodar Puchkouski (5 goli i 8 asyst) czy Siarhei Shchohaleu, który przez całe rozgrywki znakomicie spisywał się między słupkami.

3.jpg

Na drugim miejscu sezon zakończyła inna zagraniczna ekipa – Maghreb United. Musimy przyznać, że w naszej opinii był to główny kandydat do mistrzostwa, co zresztą bardzo długo udowadniał. Zawodnicy tej ekipy swoją szansę na końcowy triumf zaprzepaścili dopiero w siódmej kolejce, zasłużenie i wysoko przegrywając z późniejszym mistrzem – aż 1:7. Mimo tego niewątpliwego rozczarowania, zawodnicy MU bezapelacyjnie mogą zaliczyć swój debiut w Lidze Bemowskiej do udanych. Siedem zwycięstw, zaledwie dwie porażki oraz srebrne medale stanowią bowiem fantastyczny bilans, z którego zespół ten może być dumny. O ich klasie niech przemówią także wyróżnienia indywidualne. Bardzo wysoka dyspozycja i ledwie 30 straconych bramek sprawiło, że Bramkarzem Sezonu zdecydowaliśmy się wybrać Isama. Do naszej Szóstki Sezonu trafił także Aarab Hamza, który bez wątpienia był głównym motorem napędowym swojej ekipy, kończąc rozgrywki z bilansem 16 bramek oraz  asyst.

Brązowe medale trafią natomiast do Korsarzy, którzy – nie ma co do tego wątpliwości – miewali wiosną wzloty i upadki. Zespół ten w sezon wszedł bowiem fatalnie, po trzech meczach miał bowiem w dorobku zaledwie 3 punkty i wydawało się, że bardziej niż na walce o podium, będzie musiał skupić się na grze o utrzymanie. Im dłużej trwał jednak sezon, tym lepiej prezentował się ten zespół. Momentem przełomowym była rozegrana 21 maja podwójna kolejka. Emil Gadomski i jego koledzy odnieśli wówczas dwa bardzo cenne zwycięstwa, pokonując Kindybały FC (5:2) oraz Hordę (4:2), co pozwoliło im wskoczyć na podium. W kolejnym starciu co prawda ulegli sensacyjnie Gramy Swoje (3:4), ale w końcowym rozrachunku nie zmieniło to ich sytuacji. Aby zająć trzecią lokatę, na zakończenie ligi Korsarze musieli pokonać Guadalajarę FC. Rywal nie zebrał jednak składu, w skutek czego ekipa w bordowych strojach zgarnęła brązowe medale bez wychodzenia na murawę. Nie zmienia to jednak fakt, że za nimi naprawdę udane rozgrywki – zarówno drużynowo, jak i indywidualnie. Wspomniany już wcześniej Gadomski trafił do rezerwowej szóstki Wiosna 2023, Beniamina Chrapowickiego zdecydowaliśmy się natomiast wybrać Obrońcą Sezonu. Serdeczne gratulacje!

Tuż za podium sezon wiosenny zakończyła z kolei inna drużyna występująca na co dzień w bordowych trykotach – Kindybały FC. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że ten sympatyczny zespół stać było na więcej. Kindybały wygrały trzy pierwsze mecze, w skutek czego zakotwiczyły w ścisłej ligowej czołówce. Potem przyszła co prawda sensacyjna porażka z St. Varsovią (2:7), szybką nastąpiła jednak rehabilitacja w postaci wygranej nad Hordą (6:1). W decydującym momencie Kindybały dopadła jednak poważna zadyszka. Nie można bowiem inaczej określić serii trzech kolejnych meczów bez zwycięstwa. Ta „punktowa posucha” w ogólnym rozrachunku kosztowała ich miejsce „na pudle”. K FC obudzili się co prawda w ostatniej kolejce – wygrywając 11:4 z Gramy Swoje – ale okazało się to zbyt mało, aby zakończyć wiosenne rozgrywki z medalem. Patrząc całościowo, nie możemy jednak nie doceniać tego zespołu. Tacy gracze jak Jakub Kalinowski czy Jeremiasz Morawiecki niejednokrotnie udowodnili już, że w piłkę grać potrafią, a Konrad Wejman zaliczył świetny sezon, w którym do samego końca bił się o koronę króla strzelców. Jeśli zatem Kindybały FC w kolejnych miesiącach będą w stanie wznieść się na nieco wyższy poziom, nic już nie powinno odebrać im miejsca w najlepszej trójce.

Na piątej lokacie znalazł się kolejny międzynarodowy zespół – Bate-Sai FC. W tym przypadku możemy śmiało napisać, że był to „teatr jednego aktora”. W barwach tej drużyny błyszczał bowiem Denisio Chea, który miał bezpośredni udział przy 31 z 46 goli strzelonych przez całą drużynę. Jeśli dodamy do tego 5 tytułów Gracza Meczu, nie może dziwić, że Denisio bardzo mocno był przez nas rozpatrywany w kontekście najlepszego zawodnika sezonu. Choć finalnie wyróżnienie to przypadło komu innemu, Chea jak najbardziej zasłużenie wylądował w naszej Szóstce Sezonu. Niesprawiedliwe byłoby jednak postawienie tezy, że tylko on odpowiadał za punkty zdobywane przez zespół. Bate-Sai FC miało w swoich szeregach kilku naprawdę bardzo ciekawych zawodników, że wspomnimy choćby o Natxsosie czy Enakimie. Mimo wszystko zespół ten liczył chyba jednak na więcej, dorobek 11 punktów zdobytych w 9 meczach nie rzuca bowiem na kolana. Trzeba jednak pamiętać, że B-S FC przegrali komplet meczów przeciwko czołówce, w dodatku dwukrotnie tracili też punkty z teoretycznie słabszymi drużynami. Z pewnością jest to jednak bardzo utalentowana drużyna, która nieraz nas jeszcze zaskoczy. I – mamy nadzieję – stanie w przyszłości na podium. Tego im życzymy!

Drugą połowę tabeli otwiera St. Varsovia i w tym przypadku zdecydowanie możemy mówić o rozczarowaniu. Ekipa Korneliusza Troszczyńskiego była przez nas typowana jako jeden z głównych kandydatów do zajęcia miejsca „na pudle”, ale chimeryczna gra spowodowała, że ostatecznie musiała obejść się smakiem. Dość powiedzieć, że od pierwszej do dziewiątej kolejki „Różow” naprzemiennie przegrywali i wygrywali swoje mecze. Finalnie dało im to 12 punktów, liczba ta została jednak pomniejszona o jedno „oczko” w skutek oddania walkowera w ostatniej serii gier. O niewątpliwej jakości tego zespołu najlepiej świadczy rezultat z piątek kolejki, gdy wysoko pokonali aspirujące do gry o medale Kindybały FC (7:2). Jak już jednak wspomnieliśmy, St. Varsovia była w minionych rozgrywkach zbyt chimeryczna, co doprowadziło ją do zaledwie szóstej lokaty. Indywidualnie nie wyglądało to źle – Karol Mroczkowski zanotował 12 goli i 2 asysty, Kamil Łukasik 8 bramek i 5 asyst, a Maciej Błoński aż 9-krotnie otwierał kolegom z drużyny drogę do bramki. Finalnie czegoś jednak zabrakło, a sztab szkoleniowy niewątpliwie ma materiał do przemyśleń przed kolejnymi rozgrywkami.

2.jpg

Siódma pozycja przypadła w udziale Powiewowi Czarnobyla, który dzięki znakomitej końcówce zdołał wykaraskać się ze strefy spadkowej. Początek sezonu w wykonaniu tej ekipy był całkiem obiecujący. Co prawda na inaugurację doznali porażki, ale potem pokonali – jako jedyni w minionych rozgrywkach – FK Loko (6:4), a następnie zremisowali z Bate-Sai FC (4:4). Następnie przyszła jednak niewytłumaczalna seria czterech kolejnych porażek. „Radioaktywni” najczęściej byli w tym czasie równorzędnym rywalem, mecze te odbywały się „na styku”, ale za każdym razem czegoś brakowało. Sytuacja odwróciła się dopiero w dwóch ostatnich kolejkach, a wygrane nad Guadalajarą FC (6:1) oraz Hordą (11:5) sprawiły, że PCz uratował ostatecznie ligowy byt. Choć siódme miejsce na pewno stanowi dla nich potężne rozczarowanie, możemy także dostrzec pewne pozytywy. Jednym z nich jest z pewnością postawa Tomasza Mikołajczyka, który z 13 asystami został zwycięzcą tej klasyfikacji. Dodatkowo niezy sezon mają za sobą także tacy zawodnicy jak Mateusz Przystupa czy Damian Falęta. Nie będziemy natomiast ukrywać, że w kolejnych rozgrywkach liczymy na zdecydowanie więcej!

Ostatnią lokatę „nad kreską” zajęła Guadalajara FC, która minionego sezonu także nie będzie mogła zaliczyć do zbyt udanych. Ten młody i bez wątpienia utalentowany zespół jesienią ubiegłego roku triumfował w 4. Lidze Szóstek, teraz jego aspiracje brutalnie zweryfikowała jednak reszta ligowej stawki. Gracze w zielonych trykotach piłkarską wiosnę rozpoczęli co prawda od zwycięstwa 4:3 nad St. Varsovią, ale w kolejnych ośmiu spotkaniach podobna sztuka udała im się już tylko raz – w czwartej serii gier, przeciwko Gramy Swoje (5:1). Do tego doszły jeszcze dwa remisy, co łącznie dało niezbyt imponujący dorobek 8 punktów. Jakby tego było mało, został on jeszcze pomniejszony o jedno „oczko”, odebrane wskutek walkowera oddanego w ostatniej kolejce Korsarzom. Plusy zakończonych niedawno rozgrywek? Na pewno postawa Witka Świderskiego, który wciąż był głównym motorem napędowym ofensywnych poczynań swojego zespołu. Snajper Guadalajary aż 16-krotnie pokonywał golkiperów rywali, zajmując w klasyfikacji strzelców wysokie, piąte miejsce.

Nieoczekiwany spadek z 3. Ligi Szóstek zanotowali natomiast Gramy Swoje. Przed rozpoczęciem sezonu być może nie typowaliśmy tej ekipy do walki o medale, ale wydawało nam się, że bezpieczne miejsce w środku tabeli jest jak najbardziej w ich zasięgu. Początek zdawał się to potwierdzać, zawodnicy w błękitnych koszulkach na inaugurację pokonali bowiem zawsze niewygodny Powiew Czarnobyla (4:3). Potem było już jednak zdecydowanie gorzej – pięć kolejnych porażek sprawiło, że GS uwikłali się w walkę o utrzymanie. Promyk nadziei stanowił remis z Bate-Sai FC (6:6) oraz wygrana z Korsarzami (4:3), co pokazuje zresztą, że potencjał tej ekipy jest naprawdę spory. Niestety, choć w ostatnim spotkaniu przeciwko Kindybałom do utrzymania wystarczał im remis, nie udało się ugrać choćby tego. Wyraźna przegrana (4:11) sprawiła, że w kolejnym sezonie Gramy Swoje występować będą szczebel niżej. Choć jest to niewątpliwie potężne rozczarowanie, wierzymy, że – jak mawia klasyk – wrócą silniejsi. Tacy gracze jak Tomasz Rębiewski czy Kamil Siatkowski są bowiem gwarantem pewnego poziomu i żywimy nadzieję, że ta sympatyczna ekipa szybko powróci na właściwe tory.

Stawkę 3. Ligi Szóstek w sezonie Wiosna 2023 zamknęła Horda. Także i w tym przypadku możemy uznać to za ogromne rozczarowanie, mówimy przecież o złotych medalistach 6. Ligi Szóstek z sezonu zimowego. Początek minionego sezonu wskazywał, że także i tym razem może być to poważny kandydat do miejsc medalowych. Zawodnicy w czarnych trykotach rozpoczęli co prawda od porażki z późniejszym srebrnym medalistą – Maghreb United, ale potem dwukrotnie udało im się odnieść zwycięstwo. Niestety, wygrana w trzeciej kolejce nad Gramy Swoje (7:4) była ostatnimi punktami zdobytymi przez nich w wiosennej kampanii. Potem przyszła niestety seria sześciu kolejnych porażek, która poskutkowała relegacją do niższej klasy rozgrywkowej. Ekipa ta wciąż dysponuje jednak dużą jakością, a Szymon Juskowiak, Maksymilian Książek czy Krystian Świdlicki niejednokrotnie udowodnili w przeszłości, że w trudnych momentach potrafią wziąć ciężar gry na siebie. Żywimy ogromną nadzieję, że podobnie będzie także teraz, a Horda już w kolejnych rozgrywkach będzie mogła świętować awans!

 

Wiosna2023_druzynasezonu_szostki3.png

Sponsorzy