Za nami pierwsze rozdanie! Podsumowanie 1. Kolejki sezonu WIOSNA 2023 Ligi Bemowskiej.

No i ruszyliśmy! Pierwsza kolejka nowego sezonu przebiegła zgodnie z planem. Debiutanci zapoznali się z nowym miejscem, stali bywalcy zrobili swoje, a ci, którzy do nas wrócili, mieli czas na przypomnienie sobie dobrych wspomnień z Ligi Bemowskiej. Oprócz wyników łatwych do przewidzenia już na starcie mieliśmy kilka niespodzianek. W pierwszej lidze siódemek Legion ograł Dynamo, natomiast w Superlidze6 eXc Mobile Ochota uległa Połczyn Brothers. Również In-Plus Pojemna Halina ten sezon zaczyna od porażki, a zatem w elicie będzie naprawdę ciekawie. To jednak oczywiście nie jedyne emocjonujące spotkania, jakie obejrzeliśmy, zatem bez zbędnego przedłużania zapraszamy na szczegółowe podsumowanie inauguracyjnej serii gier sezonu WIOSNA 2023!

 

1. Liga siódemek:

Pierwszy gwizdek w ekstraklasie lig siódemek wybrzmiał o godzinie 10.00 w niedzielę. Naprzeciw siebie stanęli piłkarze Tornado UA oraz Zjazdu i tak jak przewidywaliśmy, to Ukraińcy z tej rywalizacji wyszli zwycięsko, pokonując ekipę Tomka Drzała 5:1. Jeśli chodzi o pierwszą odsłonę, to zdecydowanie lepiej zaczęli gospodarze, jednak chwilę po otwarciu przez nich wyniku, zawodnicy w żółtych trykotach wyrównali i dość mądrze bronili się do przerwy. Po zmianie stron Tornado dość mocno przycisnęło rywali i w kilka minut wyszli na prowadzenie 4:1, a zatem kwestia końcowego wyniku wydawała się być rozstrzygnięta. Goście co prawda od 40. Minuty grali w przewadze, jednak nie byli w stanie tego wykorzystać i jeszcze raz musieli wyjmować piłkę z siatki. Godzinę później odbyły się dwa mecze. Weźmy najpierw pod lupę ten między Zmarnowanymi Talentami, a wracającą po przerwie Moszną. Team Michała Burzyńskiego w pierwszej odsłonie był jeszcze nieco niemrawy, co spowodowane było zapewne tym, że ich skład przeszedł dość dużą przemianę. Mimo tego, byli zdecydowanie stroną dominującą, a na ich korzyść zadziałała czerwona kartka dla gospodarzy, którą otrzymali tuż przed przerwą. Druga połowa to już absolutna deklasacja. Szósty bieg wrzucił duet Karol Nowak – Filip Szewczyk, wspomagany przez Władysława Oryszczuka, który debiut w nowej drużynie może zaliczyć do udanych. Finalny rezultat to aż 0:8, a więc goście pokazali się z naprawdę dobrej strony i zaznaczyli, że w tym sezonie będą walczyć o najwyższe cele. Na boisku obok dość niespodziewanie Dynamo uległo 2:5 Legionowi. Początek meczu to kontrola piłki po stronie gospodarzy, z której jednak nie wynikało zagrożenie. Widać było, że goście byli nieco onieśmieleni i ostrożnie podchodzili do atakowania. W końcu jednak na przerwę piłkarze schodzili z wynikiem 2:1 i każdy myślał, że „niebiescy” zdołają ów prowadzenie utrzymać i podwyższyć. Nic bardziej mylnego – „Legioniści” pokazali prawdziwy charakter i wolę walki, ruszając do odrabiania strat już chwilę po wznowieniu gry. Widać było zdecydowanie większe zaangażowanie i pewność siebie w ich szeregach, co ostatecznie dało im bardzo ważne zwycięstwo.

wiosna2023_kolejka1_siodemki1.png

 

2. Liga siódemek:

Na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej spotkania były już nieco bardziej wyrównane. Rozpoczęliśmy meczem Los Aspirantos z KP Kozią, którego pierwsza odsłona była raczej czasem na rozeznanie się z większą murawą i taktyką rywali. Nie oglądaliśmy zbyt wiele sytuacji bramkowych, co poskutkowało bezbramkowym remisem do przerwy. W drugiej połowie sytuacja diametralnie się zmieniła, choć na pierwszego gola czekaliśmy aż do 35. Minuty. Wtedy celowniki gospodarzy nieco się skalibrowały i zdołali oni przejąć inicjatywę, co dało im w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo 3:1. Bardzo zacięty bój stoczyli piłkarze FC Zaborowa oraz Dream Team Warsaw. Drużyna Maćka Szpakowskiego i Krystiana Kołodziejskiego weszła w ten mecz niczym reprezentacja Polski z Czechami, bowiem już po kilku minutach przegrywali 2:0. DTW stwierdziło jednak, że warto byłoby się otrząsnąć i jeszcze do przerwy udało im się wyrównać. Po zmianie stron obie ekipy miały swoje sytuacje, jednak brakowało im wykończenia. W końcu bramkową ciszę przerwał Adrian Dadas, który kompletując hattricka wysunął FCZ na przód, by jego koledzy mogli chwilę później trafić na 4:2. Goście co prawda próbowali odrobić stratę, jednak zabrakło im na to czasu i stać ich było tylko na jednego gola. Tuż po nich, BKS 04 Górki minimalnie ograły 2:1 Arcon FC. Obie ekipy prezentowały wysokim poziom piłkarski w ataku jak i obronie, przez co nie widzieliśmy bramek w początkowej fazie meczu. Jako pierwsi uderzyli goście, jednak dość szybko gospodarze zdołali strzelić na 1:1. Druga odsłona to już nieustanna walka o przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, co finalnie udało się zawodnikom gospodarzy. Pierwszą kolejkę zakończyliśmy starciem FC Fortuny i Grindersów,. W tym przypadku początek wobec reszty meczu był iście elektryzujący. Chwilę po rozpoczęciu gry, goście trafili na 0:1 z rzutu wolnego. Niedługo potem jeden z ataków bramką zwieńczyli gospodarze. I jeśli chodzi o gole to byłoby na tyle. Gra zdecydowanie przeniosła się nam do środkowej strefy boiska i ilekroć ktoś znajdował sobie dogodną pozycję do strzału, lądował on obok bramki lub był odbijany przez golkipera. Z przebiegu spotkania można zatem uznać, że podział punktów jest sprawiedliwym rezultatem.

wiosna2023_kolejka1_siodemki2.png

 

3. Liga siódemek:

Płynnie przechodzimy poziom niżej, gdzie wiosnę od porażki zaczął Zielony Stolik, który okazał się słabszy od FC Wtorków, którym uległ 1:2. Od początku mecz był bardzo zacięty i pomimo tego, że więcej jakości mieli gospodarze, piłkarze w ciemnych trykotach stwarzali sobie lepsze sytuacje, które w końcu przyniosły oczekiwany efekt w postaci gola „do szatni”. W szeregi „Organizatorów” standardowo wdały się nerwy, które niestety nie pomagały. To z kolei wykorzystał ich rywal, który podwyższył swoje prowadzenie. W końcu „Zieloni” zaczęli mocniej atakować i byli w stanie złapać kontakt, jednak do wyrównania nieco im zabrakło. Nie było to najlepsze spotkanie w ich wykonaniu, a zatem jeśli chcą powalczyć o czołowe lokaty, powinni mocno popracować nad swoją dyspozycją. Na boisku obok w derbach Ukrainy, Ukraine United pokonało 7:2 FC Impuls. Tak naprawdę od pierwszego gwizdka sprawdzały się nasze przewidywania przedmeczowe, a gospodarze skrupulatnie realizowali swoje założenia, regularnie podwyższając swoje prowadzenie. Po zmianie stron przewaga „pomarańczowych” nie stopniała, a wręcz przeciwnie – jeszcze wyraźniej się zarysowała. Dołożyli oni jeszcze dwie bramki i pokazali, że w tej kampanii będą zdecydowanie walczyli co najmniej o podium. Tuż po tych spotkaniach, Dynamit mierzył się z Old United. Pierwsze minuty należały do gości, jednak z czasem do głosu zaczęli dochodzić również ich rywale. Mimo wszystko, do przerwy to właśnie OU zdołało strzelić bramkę. Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataku, jednak ich akcje ofensywne nie przynosiły efektów, choć kilkukrotnie byli blisko. Jak powszechnie wiadomo, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak również było w tym przypadku, bowiem Old United jeszcze dwukrotnie zmusiło Dynamit do wyciągania piłki z siatki i w pełni zasłużenie zgarnia premierową victorię. Na koniec, Szczęki Szczęśliwice ograły 1:0 Wariaty Kuchara. Już w czwartej minucie gospodarze otworzyli wynik i jak się później okazało, było to jedyne trafienie w tej rywalizacji. Piłkarze zamiast na konstruowaniu akcji ofensywnych skupili się na wzajemnym kopaniu po nogach, co nieustannie wytrącało z rytmu i uniemożliwiało rozgrywanie efektownego spotkania. No ale cóż, również takie mecze się zdarzają.

 

wiosna2023_kolejka1_siodemki3.png

4. Liga siódemek:

W czwartej lidze rozpoczęliśmy starciem Chlejsów FC z FC Kazubowem. Początek był bardzo wyrównany, jednak z czasem inicjatywa lekko przechodziła na stronę gospodarzy, którzy na przerwę schodzili ze skromnym prowadzeniem 2:1. Po zmianie stron goście ruszyli do ataku i zdołali wyrównać, jednak więcej zimnej krwi zachowały Chlejsy, które niedługo potem ponownie wyszli na przód i korzystnego wyniku już nie oddały, a więc koniec końców wygrywają 3:2. W niedzielne południe byliśmy świadkami prawdziwej deklasacji, bowiem Drink Men przywitał debiutantów w Lidze Bemowskiej, FC Obłupanych, prawdziwym festiwalem strzeleckim, pokonując ich aż 11:1. Już od pierwszego gwizdka widać było, że to ekipa Mirosława Wyszczelskiego ewidentnie jest stroną przeważającą. Gdyby ktokolwiek jeszcze do przerwy miał wątpliwości, w drugiej odsłonie gospodarze co chwilę nam o tym przypominali, konsekwentnie podwyższając swoje prowadzenie. Główną rolę rozegrał tu Łukasz Skwarko, który trzykrotnie wpisał się na listę strzelców i również trzy razy asystował swoim kolegom. Drink Men zdecydowanie pokazało, że mają ochotę na powrót do wyższej ligi. Później, Orły Leszka wygrały 2:0 z Chyżymi Rosomakami. Starcie między tymi drużynami to już swoisty klasyk naszych rozgrywek, a więc te ekipy znają się doskonale. Zapewne to poskutkowało bramkową posuchą w pierwszej odsłonie. Na szczęście, po zmianie stron doczekaliśmy się trafień. Nieco lepiej i pewniej wyglądali gospodarze i to właśnie im, a konkretnie Damianowi Stachowiczowi, udało się dwukrotnie zdobyć bramkę, co finalnie daje trzy oczka właśnie Orłom Leszka. Cieszy fakt, że ta odwieczna rywalizacja mimo wszystko toczyła się w bardzo przyjaznej atmosferze i w duchu fair-play. Na koniec, Bemovia minimalnie uległa 3:4 East Crew. Goście zatem w udany sposób witają się z nowym dla siebie formatem rozgrywek, choć nie można powiedzieć, że był to triumf bezproblemowy. Co prawda to do nich w głównej mierze należała kontrola nad boiskowymi wydarzeniami, jednak ich rywale nie odpuszczali im na krok i cały czas rezultat był „na granicy”. I jedni i drudzy pokazali charakter, jednak w przypadku gospodarzy okazało się to nieco zbyt mało, by myśleć o urwaniu punktów.

wiosna2023_kolejka1_siodemki4.png

 

5. Liga siódemek:

Powoli zbliżamy się już do końca naszego podsumowania jeśli chodzi o ligi siódemek, a zatem na pierwszy ogień na piątym poziomie idzie mecz GKS-u Tachimetr Warszawa i Walca II, które dość pewnie wygrali gospodarze wynikiem 5:2. To właśnie oni byli stroną bardziej pewną przy piłce i w jej rozegraniu, a z każdą akcją ofensywną co raz mocniej się nakręcali i zyskiwali na jakości. To w drugiej odsłonie otworzyło im drogę do kolejnych trafień i choć ich rywale próbowali odrobić straty, przewaga Tachimetru była zbyt duża. Pozostałe trzy spotkania rozegraliśmy w niedzielę, począwszy od potyczki między Cool Teamem, a Żoliballem, zakończonej triumfem tych drugich 4:8. Pierwsza odsłona była bardzo zacięta, jednak z czasem inicjatywę przejmowali goście, co bardzo dobitnie pokazali po zmianie stron, kiedy odjechali przeciwnikom na różnicę kilku goli, mądrze broniąc przy tym dostępu do swojej bramki. W pełni zasłużenie zatem komplet punktów trafia na ich konto. Warto jeszcze dodać o tym, że kapitalne zawody rozegrał Łukasz Sypiański, który oprócz gola, aż sześciokrotnie asystował swoim kolegom. Później, Energetyk wygrał 4:1 z Italian Flowers. Pierwszą połowę można by określić niestety mianem dość nudnawej. Nikt nie stworzył sobie praktycznie żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia gola i widać było, że obu ekipom brakuje przysłowiowego „pazura”. Dość niespodziewanie, po zmianie stron w końcu jako pierwsi trafili goście, jednak w tym momencie team Rafała Stefanka zdał sobie sprawę z tego, że tego meczu przegrać nie może, a zatem sprawy w swoje ręce wziął nie kto inny jak Kacper Woźniak, który strzelając hattricka poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Na koniec, The Gunner Cavaliers przegrało 1:2 z NKS-em Piotrovia. Choć nie zobaczyliśmy tu fajerwerków, cały czas nieco lepsi wydawali się być goście, co być może było spowodowane tym, że byli lepiej zaznajomieni z boiskiem. Gospodarzy stać było tylko i wyłącznie na gola kontaktowego w jednej z ostatnich akcji, zatem trudno było już mówić o szukaniu rozwiązania na uratowanie remisu.

wiosna2023_kolejka1_siodemki5.png

 

6. Liga siódemek:

W szóstej lidze nowy sezon zainaugurowali piłkarze Gołkowa oraz TS Kopernik. Początek tego spotkania był naprawdę bardzo wyrównany i na pierwsze bramki przyszło nam czekać do końcówki pierwszej odsłony. Niezbyt jednak wiadomo, co zmieniło się w ekipie gości po zmianie stron, bowiem kompletnie nie przypominali drużyny sprzed przerwy. Popełniali dużo błędów w obronie i zdecydowanie mniej atakowali, co bardzo inteligentnie wykorzystali gospodarze, którzy postawili na swoim i wbili im trzy gole, wygrywając finalnie 4:1. Dobry start zaliczyła również Finansova, która najprawdopodobniej będzie jednym z kandydatów do medalu. To głównie za sprawą nowych wzmocnień, których dokonali. Bardzo dobrze współgrały one z trzonem ekipy w starciu z Pożogą Bonito, wygranym przez zawodników w ciemnozłotych trykotach 6:2. Trzeba przyznać, że rozmiary tego zwycięstwa mogły być dużo wyższe, jednak gospodarze zmarnowali naprawdę niezliczoną liczbę sytuacji bramkowych. Mimo to, bardzo dobrze na boisku rozumiał się Kacper Śmiałek i Łukasz Rysz, których duet poprowadził Finansovą do triumfu. Na zwycięskie tory powróciła również FC Stała Gwardia, która ograła 1:4 Czupakabry Warszawa. To ich rywale jako pierwsi zdobyli gola, jednak Adam Smoleń i spółka byli w stanie podnieść się i dość szybko odrobić stratę, a później wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do samego końca, kontrolując w pełni boiskowe wydarzenia. Jeszcze w końcówce przycisnęli swoich przeciwników i dwukrotnie zmusili ich do wyjmowania piłki z siatki, a zatem początek sezonu mogą zaliczyć do udanych, podobnie jak Gur-Bud, który wygrał z TS Amebą. Na pierwsze trafienia przyszło nam trochę poczekać, jednak gdy te już padły, mecz nam się rozkręcił. Na przerwę zawodnicy schodzili z remisem 2:2, który zwiastował walkę o zmianę tego stanu rzeczy w drugiej odsłonie. I faktycznie, obie strony co chwilę atakowały przeciwną bramkę, lecz trudno było im się wstrzelić. W końcu szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy, którzy trafili na 3:2 i takim właśnie rezultatem to spotkanie się zakończyło.

 

wiosna2023_kolejka1_siodemki6.png

SuperLiga6:

Pierwszym liderem na najwyższym szczeblu naszych szóstkowych rozgrywek został Tanatos. Debiutanci w znakomitym stylu rozprawili się z FK Almaz, aplikując rywalom aż dziesięć bramek i nie tracąc przy tym ani jednej. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale przy wysokim prowadzeniu w szeregi Michała Dryńskiego i spółki ewidentnie wkradło się lekkie rozprężenie. Choć na największe pochwały zasłużył Bartosz Januszewski (2 gole i 5 asyst), nie sposób nie docenić reszty drużyny. FK Almaz pomimo nie najgorszego meczu musiał natomiast przełknąć gorzką pigułkę i pierwszych punktów postara się poszukać w kolejnych spotkaniach.

Tuż za plecami lidera plasuje się KS Browarek. Złoci medaliści sezonu ZIMA 2023 nie dali najmniejszych szans Sempom, wygrywając aż 9:1. Do 19’ nominalni goście trzymali kontakt, ale trzy szybkie ciosy zadane przed przerwą przez KS B sprawiły, że losy spotkania wydawały się być rozstrzygnięte. Po zmianie stron faworyt dołożył kolejne cztery trafienia, notując udany start wiosny. Duża w tym zasługa duetu Chrobak – Pietrzak: pierwszy z nich zapisał na swoim koncie 4 trafienia, drugi do gola dołożył natomiast aż 4 ostatnie podania.

Do dużej niespodzianki doszło z kolei w pojedynku EXC Mobile Ochota z Połczyn Brothers. Jeden z głównych faworytów do zajęcia miejsca na podium nie najlepiej wszedł w mecz, co poskutkowało gole zdobytym przez bramkarza rywali – Adama Piwońskiego. Choć mistrzom Polski SuperLigi udało się doprowadzić do wyrównania to tak naprawdę do końca meczu nie byli już w stanie odnaleźć rytmu i musieli pogodzić się z nieoczekiwaną porażką. Duża w tym zasługa najlepszego na placu Mikołaja Randaka z PB, którego dwa gole w dużej mierze przyczyniły się do wygranej.

Sezon od porażki rozpoczęli także mistrzowie SuperLigi6 z Jesieni – In-Plus Pojemna Halina. Zespół Bartka Przyborka do starcia z Amigos Lindegos przystąpił poważnie osłabiony i widać to było na murawie. Nie sposób nie docenić jednak postawy rywala, który – dowodzony przez MVP Meczu Jana Grzybowskiego – już do przerwy odskoczył faworytowi na trzybramkowe prowadzenie. Po zmianie stron obie ekipy dołożyły po dwie „sztuki” i AL mogli dopisać do swojego dorobku premierowe trzy punkty. Pojemna Halina na pierwsze zwycięstwo musi natomiast jeszcze poczekać.

„Borys Ostapenko Show” – tak w skrócie możemy opisać pojedynek pomiędzy FC Po Kielichu a Wilkami. Zawodnik gości rozegrał fenomenalne zawody, zapisując na swoim koncie 3 bramki i 6 asysty i walnie przyczyniając się do wygranej swojego zespołu 11:4. Mistrzowie drugiej ligi sezonu ZIMA 2023 wysyłają tym samym jasny sygnał, że w SuperLidze6 także interesuje ich walka o najwyższe cele. „Kielichy” z kolei nieco rozczarowały, ale sezon jest długi i z pewnością jeszcze niejeden raz będziemy mogli zachwycać się ich występami.

wiosna2023_kolejka1_szóstkisuperliga.png

2. Liga Szóstek:

Zmagania w drugiej lidze rozpoczęliśmy ligowym klasykiem – Bad Boys Zielonki mierzyli się z FC NaNkacu. Trzeba przyznać, że spotkanie nie zawiodło. Oba zespoły zagrały dobre zawody, trzymając nas w niepewności niemal do samego końca. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 49’, gdy nominalnym gościom zwycięstwo zapewnił Dominik Bodych, wykorzystując dogranie najlepszego w tym meczu Rafała Szewczyka. „Kace” notują bardzo cenną zdobycz, ale i BBZ nie powinni długo rozpamiętywać tej porażki – przy takiej dyspozycji nie powinni długo czekać na pierwsze punkty.

Starcie Boca Seniors z Gramy Czasami również zapowiadało się bardzo ciekawie i także nie zawiodło oczekiwań. Choć w pierwszej połowie więcej klarownych okazji stworzyli sobie goście, to gospodarze objęli prowadzenie po golu zdobytym bezpośrednio z rzutu wolnego przez Piotra Świstaka. Kiedy chwilę po zmianie stron wyrównał Wojciech Tarczyński, wydawało się, że prawdziwe emocje dopiero przed nami. Pomimo licznych sytuacji z obu stron kolejne bramki już jednak nie padły i mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.

Za sporego kalibru niespodziankę można natomiast uznać pewne zwycięstwo, które beniaminek 2. Ligi – FC Prykarpattia – odniósł w starciu przeciwko doświadczonej ekipie SS Cyrkulatka. Triumf ten z pewnością byłby niemożliwy, gdyby nie Andriy Dutchak. Motor napędowy ukraińskiego zespołu zanotował  6 bramek i 2 asysty, walnie przyczyniając się do triumfu swojej ekipy. Choć po przeciwnej stronie barykady świetne zawody notował Patryk Krygiel (5 trafień), jego drużyna musiał ostatecznie uznać wyższość rywala, przegrywając 8:12.

Dość nieoczekiwanie pierwszym liderem został natomiast inny z beniaminków – Union Of Boys. Choć zwycięstwo nad Klaunfiestą 6:1 wygląda przekonująco, wcale nie był to jednostronny mecz. Do przerwy prowadzili bowiem gospodarze, dopiero po zmianie stron Bartek Goździewski i jego koledzy wrzucili piąty bieg, strzelając 6 goli i nie tracąc żadnego. Duża w tym jednak zasługa golkipera nominalnych gości Mikołaja Pietrzaka, który niejednokrotnie ratował swój zespół z opresji. Zawodnicy Klaunfiesta pomimo porażki pokazali jednak sporo jakości i wydaje się, że wciąż są w stanie powalczyć o czołowe lokaty.

wiosna2023_kolejka1_szóstki2.png

 

3. Liga Szóstek:

Od zwycięstwa sezon wiosenny rozpoczęła ekipa Kindybały FC. Ich mecz przeciwko debiutantom z Bate-Sai FC obfitował w sporo emocji nie do końca piłkarskich, ale ostatecznie więcej jakości zaprezentowała bardzo doświadczona z tych drużyn. Tyczy się to szczególnie Jeremiasza Morawieckiego, który dwiema zdobytymi bramkami oraz jedną dorzuconą asystą sumiennie zapracował na tytuł MVP spotkania. Ekipa Denisio Chei także miała jednak swoje momenty i niewykluczone, że po pierwsze punkty sięgnie już w kolejnej serii gier.

Starcie pomiędzy FK Lokomotyw a Korsarzami zapowiadało się bardzo ciekawie i trzeba przyznać, że nie zawiodło oczekiwań. Mecz rozpoczął się od dwubramkowego prowadzenia gospodarzy, ale w 33’ – po hat-tricku Emila Gadomskiego – bliżej zwycięstwa byli nominalni goście. Końcówka należała już jednak do piłkarzy z Ukrainy, którzy zwyciężyli finalnie 5:3, potwierdzając tym samym wysokie aspiracje. Korsarze także zaprezentowali się jednak z dobrej strony i z pewnością jeszcze niejeden raz dopiszą w tym sezonie do swojego konta komplet punktów.

Po 25 minutach meczu pomiędzy Gramy Swoje a Powiewem Czarnobyla wydawało się, że to goście sięgną po komplet punktów. Drużyna w bordowych strojach była bowiem zdecydowanie lepsza i zasłużenie prowadziła 3:0. Po zmianie stron do szaleńczego pościgu rzucili się jednak rywale, którzy w zaledwie pięć minut doprowadzili do wyrównania. Choć w końcówce obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, sztuka ta – za sprawą Tomasza Rębiewskiego – udała się gospodarzom.

Równie dramatyczny przebieg miał mecz Guadalajara FC z St. Varsovią. Goście – dowodzeni przez duet Kamil Łukasik oraz Karol Mroczkowski – szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, ale ambitni gospodarze po zmianie stron zdołali doprowadzić do wyrównania. Po chwili ponownie trafił jednak „Mroczek” i wydawało się, że 3 pkt powędrują na konto jego zespołu. W samej końcówce Guadalajara przypuściła jednak szaleńczy atak i za sprawą trafień Jurka Strzegockiego i Witka Świderskiego sięgnęła po upragnione zwycięstwo. St. Varsovia po takim zakończeniu mogła z kolei czuć potężny niedosyt.

Pierwszą serię gier na trzecim szczeblu zamknęliśmy pojedynkiem Hordy z Maghreb United. Zwycięstwo nominalnych gości przez większość meczu nie było zagrożone, a ogromna w tym zasługa Aaraba Hamzy. Zawodnik MU zapisał na swoim koncie cztery trafienia, do których dołożył dwie asysty, wydatnie przyczyniając się do zdobycia przez jego zespół kompletu „oczek”. Dla Hordy taki wynik z pewnością stanowi natomiast spore rozczarowanie. Miłe złego początki? Przekonamy się już niebawem.

wiosna2023_kolejka1_szóstki3.png

4. Liga Szóstek:

W czwartej lidze „z drzwiami i futryną” wszedł do ligi zespół Czumy, który zdeklasował Ikeros Kielanos FC, wygrywając aż 19:1! Choć cały zespół zasługuje na niewątpliwe pochwały, na największe uznanie zasługuje duet Dany Hannoush – Paweł Kucharski, który z niesamowitą regularnością rozmontowywał defensywę rywali. IK mają z kolei o czym myśleć, tak wysoka porażka na inaugurację nie zwiastuje nic dobrego. Pora wziąć się w garść i w najbliższej kolejce uwolnić swój potencjał!

Na pozycji wicelidera zameldowali się z kolei zawodnicy W1nners, którzy w meczu przeciwko Bizonom FC zwyciężyli 6:2. Nie był to jednak tak jednostronny mecz, jak wskazywałby na to wynik. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał bowiem rezultat 1:1, a jeszcze na 6 minut przed końcem goście prowadzili zaledwie dwoma golami. W końcówce dorzucili jednak kolejne trzy trafienia, na które rywal potrafił odpowiedzieć zaledwie raz. Na indywidualne wyróżnienie zasłużył w tym meczu autor dwóch goli oraz takiej samej liczby asyst – Rafał Jaworek.

Pojedynek Moonfox z KK Wataha Warszawa od początku zapowiadał się na bardzo emocjonujący i tak w rzeczywistości było. Choć lepiej w mecz weszła druga z tych drużyn, do przerwy mieliśmy remis. Po zmianie stron byliśmy natomiast świadkami prawdziwej wymiany ciosów, z której zwycięsko wyszli ostatecznie gospodarze. Prawdopodobnie nie odnieśliby jednak tego zwycięstwa, gdyby nie najlepszy na murawie Łukasz Rysz, który maczał palce (a właściwie stopy) przy każdej bramce swojego zespołu.

Potężną dawkę emocji otrzymaliśmy także w starciu Semper Victoria z Chłopakami z Baraków. Choć ogromny udział zwycięstwie 5:4 miał kapitan gospodarzy Krzysztof Henrych (4 gole), nie sposób nie docenić golkipera „Pomarańczowych”. Mateusz Paliga nie dość, że zanotował świetne zawody w bramce, wielokrotnie ratując swój zespół przed utratą bramki, dodatkowo zanotował asystę przy golu dla swojej ekipy. Goście na przestrzeni całego meczu także zaprezentowali się jednak korzystnie i wydaje się, że kwestią czasu powinno być zdobycie przez nich pierwszych punktów.

wiosna2023_kolejka1_szóstki4.png

5. Liga Szóstek:

W piątej lidze na pierwszy plan wysuwa się prawdziwe lanie, które UA Team sprawiło ekipie Odwróć Tabelę. Wynik 25:0 mówi tu sam za siebie. Drużyna z Ukrainy już do przerwy prowadziła różnicą dziesięciu goli, a po zmianie stron konsekwentnie powiększała przewagę. Prawdziwym królem polowania został Maksym Mamiienko, który aż 12-krotnie trafiał do siatki rywali. Na słowa uznania zasługuje jednak cały zespół, który odniósł jedno z najwyższych zwycięstw w historii Ligi Bemowskiej. Ich rywale będą musieli natomiast szybko otrząsnąć się po tęgim laniu. Sezon jest długi, a do zdobycia wciąż pozostało wiele punktów.

Niezwykle jednostronny przebieg miało również starcie X Force For Ever z Wolf Heart, wygrane przez pierwszy z wymienionych zespołów 15:2. Dominacja gospodarzy od samego początku nie podlegała dyskusji, a pierwsza część zakończyła się rezultatem 7:0. Po przerwie gościom udało się co prawda dwukrotnie trafić do siatki przeciwników, ale sami stracili w tym czasie aż 8 goli. Po stronie XFFE na pewno trzeba wyróżnić Łukasza Kołacza, który z ogromną swobodą poczynał sobie w polu karnym rywali, kończąc ten mecz z dorobkiem 5 bramek i 2 asyst.

Nieco jednostronny przebieg miała także pierwsza połowa meczu KS Syfon – Raptusy Ursus. Gracze w czerwonych trykotach szybko odskoczyli przeciwnikom, prowadząc w pewnym momencie już 5:2. Choć zawodnicy z Ursusa grali bardzo ambitnie i po przerwie zaciekle gonili wynik, sił starczyło im jedynie na odrobienie jednej bramki i to Syfon – dowodzony przez Jana Trzaskomę – mógł dopisać premierowe w tym sezonie trzy punkty.

Zdecydowanie lepszą pierwszą odsłonę zanotowali również gracze Teraz Kolskiej, którzy na przerwę meczu ze Szwagrami schodzili prowadząc aż 5:0. Po zmianie stron role się jednak odwróciły i to nominalni gospodarze rzucili się do szaleńczego pościgu. Im także udało się zdobyć pięć bramek, ale w między czasie piłka dwukrotnie wylądowała także w ich siatce, co miało wymierne znaczenie w kontekście wyniku końcowego. Należy przy tym nadmienić, że w ekipie zwycięzców ponownie pierwsze skrzypce grał zdobywca 4 bramek – Dawid Głowacki.

wiosna2023_kolejka1_szóstki5.png

6. Liga Szóstek:

Na szóstym szczeblu rozgrywkowym do skutku doszły jedynie trzy z pięciu zaplanowanych spotkań, a pierwszym liderem została ekipa Szybki Shot. Gracze w złocistych trykotach pokonali 8:3 PAOK Syfoniki, a ich zwycięstwo przez cały czas trwania spotkania było raczej niezagrożone. Już do przerwy nominalni goście prowadzili 3:0, a po zmianie stron dorzucili pięć kolejnych trafień. Rozluźnienie w szeregach defensywnych sprawiło z kolei, że ich przeciwnicy także znaleźli drogę do siatki (i to trzykrotnie). Szybki Shot notuje jednak pewną i zasłużoną wygraną, przypieczętowaną nagrodą MVP meczu dla autora hat-tricka – Adama Gomoły.

Udanie sezon wiosenny zainaugurowali również zawodnicy UKS Południe Czosnów, którzy bez większych problemów rozprawili się z TS Ameba. Nominalni gospodarze – za sprawą dubletu Piotra Aniszewskiego oraz trafienia najlepszego na placu Damiana Krężlewicza – prowadzili 3:1, a druga odsłona była niejako kopią pierwszej. Faworyt nie tylko utrzymał zatem prowadzenie, ale potrafił powiększyć je do czterech goli. I choć goście wrócili z tego starcia „na tarczy”, ich ambitna postawa każe nam sądzić, że niebawem i oni powinni sięgnąć po premierowe punkty w tym sezonie.

Podziałem punktów zakończył się natomiast mecz pomiędzy Airwent i Marchewkami Zagłady. Choć z przebiegu spotkania remis wydaje się być wynikiem zasłużonym, emocji było co niemiara. Choć do przerwy jednym golem prowadzili goście, na 10 minut przed końcem mieliśmy rezultat 3:3. Ostatnie fragmenty spotkania to istny roller-coaster. Dwukrotnie na ponowne prowadzenie wychodzili bowiem piłkarze Marcherwek Zagłady, ich rywale za każdym razem potrafili jednak znaleźć na to odpowiedź. Po bramce na 5:5 żadna z drużyn nie zdołała już zadać decydującego ciosu i mecz zakończył się podziałem punktów. Choć w obu zespołach jakości było sporo, niewątpliwym bohaterem tego starcia był Włodek Drowaliuk z ekipy Airwent, który do dubletu dorzucił dodatkowo dwa decydujące podania.

wiosna2023_kolejka1_szóstki6.png

7. Liga Szóstek:

Pierwszym liderem tego poziomu rozgrywkowego została ekipa Le Cabaret, która zaskakująco łatwo poradziła sobie z WAW-GTW. Zimą obie ekipy także miały okazję mierzyć się w bezpośrednim pojedynku, górą byli wówczas goście, pewnie triumfując 9:3. Tym razem sytuacja odwróciła się o 180 stopni i to „Kabareciarze” wygrali w takim stosunku. Ogromna w tym zasługa Karola Gorczycy, który zapisał na swoim koncie pół tuzina goli. Cała drużyna gospodarzy zasługuje jednak na duże brawa. WAW-GTW spotkał z kolei zimny prysznic, ale wciąż nie jest za późno, aby włączyć się do walki o czołowe lokaty.

Na drugim miejscu zakotwiczył FC Albatros, który – także bardzo efektownie – pokonał FC Nieśmiertelnych Wojowników. Wyższość pierwszej z wymienionych drużyn od samego początku nie podlegała dyskusji, a najlepszym dowodem na potwierdzenie tych słów jest prowadzenie 5:0 do przerwy. Choć po zmianie stron obie ekipy dołożyły po dwa gole, losy tego spotkania zostały rozstrzygnięte już wcześniej. Duże brawa należą się zwłaszcza Michałowi Rzeczkowskiemu, który kończąc mecz z bilansem dwóch goli i dwóch asyst wydatnie przyczynił się do zwycięstwa swojej ekipy.

Tuż za plecami Albatrosów znajduje się Szybka Piłka Młociny, która pewnie pokonała FC Yelonki. Goście szybko objęli prowadzenie, ale na podwyższenie wyniku musieliśmy czekać aż do samej końcówki pierwszej połowy i fatalnego w skutkach błędu bramkarza FC Y. Po zmianie SPM konsekwentnie punktowali rywala, na niespełna 4 minuty przed końcem prowadząc już 5:0. Potem w ich szeregi wkradło się jednak spore rozluźnienie, co skrzętnie wykorzystali gracze z Jelonek, strzelając dwie bramki i „pudrując” nieco ten niekorzystny wynik. Choć cały zwycięski zespół zaprezentował się na poziomie (przynajmniej do 47’), na największe brawa bez wątpienia zasługuje zdobywca hat-tricka – Marcin Podsiadlik.

Swoje premierowe zwycięstwo w Lidze Bemowskiej odniosła także Brygada 75, która pokonała Copaninę 4:1. Choć było to dość wyrównane spotkanie, zdecydowanie więcej zimnej krwi pod bramką rywali zachowali młodzi zawodnicy gospodarzy, którym aż czterokrotnie udało się pokonać bramkarza oponentów. Na wyróżnienie za ten mecz zasłużyli: najlepszy na murawie Kacper Pełka, a także Hubert Machnicki, który nie dość, że trzymał w ryzach defensywę swojego zespołu, dodatkowo w samej końcówce ukoronował dobry występ zdobyciem bramki. Goście w kolejnych meczach muszą z kolei poprawić celowniki – ich gra nie wyglądała źle, brakowało jednak skuteczności.

Pozytywne wejście w sezon zanotował także zespół Futgol Academy. Drużyna, w której prym wiedli Paweł Cywiński (2 gole) oraz Sebastian Bielecki (gol i tytuł MVP meczu) miał co prawda spore problemy w starciu z Ojcami RKS-u, ale ostatecznie wyszła z nich zwycięsko. Goście natomiast muszą wziąć się w garść – po rozczarowującej w ich wykonaniu zimie, także wejścia w nowy sezon nie mogą zaliczyć do udanych.

wiosna2023_kolejka1_szóstki7.png

8. Liga Szóstek:

1926 to nowa ekipa w naszych rozgrywkach. Już na starcie pokazała jednak duże aspiracje, gromiąc w swoim debiucie Zespół R aż 11:2! Nie było jednak aż tak lekko, łatwo i przyjemnie jak wskazywałby na to wynik. Do przerwy na tablicy widniał bowiem rezultat 3:2 i dopiero po zmianie stron nominalni gospodarze – prowadzeni przez duet Maciej Malinowski i Tomasz Świderski – zdecydowanie odjechali rywalom. Wydaje się, że z taką grą podium jest jak najbardziej w zasięgu debiutantów. Zespół R notuje z kolei fatalne wejście w sezon, a pierwszych punktów będzie musiał poszukać w kolejnych meczach.

Pewne zwycięstwo odnieśli także Chłopcy do bicia, którzy pokonali Abnegat 9:2. W tym spotkaniu inicjatywa od samego początku była po stronie faworyta, który szybko objął prowadzenie, a następnie konsekwentnie je powiększał. Już do przerwy ChDB prowadzili 6:1, a w drugiej odsłonie jeszcze poprawili ten rezultat. Ostatecznie zakończyło się siedmiobramkową wygraną, która jest efektem znakomitej pracy wykonanej przez cały zespół. Trudno bowiem wyróżnić za ten mecz jednego zawodnika, Chłopcy do bicia stanowili bowiem prawdziwy kolektyw.

Ex-aequo na pozycji wicelidera znajduje się kolejny z debiutantów – AJS Parts. Ekipa ta na inaugurację nie dała najmniejszych szans Drodze, wygrywając 9:2. Mecz ten miał zresztą bardzo podobny przebieg do tego opisanego powyżej, także i w tym przypadku do przerwy mieliśmy bowiem rezultat 6:1. Znakomite zawody w drużynie AJS rozegrał Artur Klimaszewski, który swój występ ukoronował zdobyciem 2 bramek oraz 3 asyst. Po stronie gości tradycyjnie już mogliśmy wyróżnić Mariana Rokosza, który już w pierwszej kolejce otworzył swoje konto bramkowe.

Fatalne wejście w nowy sezon zanotowali z kolei Młodzi Perspektywiczni, którzy przegrali 1:4 z FC KBDB. Drużyna prowadzona przez Tomasza Muszyńskiego już do przerwy znajdowała się na dwubramkowym deficycie, co mocno komplikowało jej plany. Chwilę po zmianie stron MP zdobyli co prawda gola kontaktowego, ale w dalszych minutach spotkania nie byli w stanie nawiązać z rywalem równorzędnej walki. W ekipie nominalnych gospodarzy prym wiódł z kolei autor gola oraz dwóch asyst – najlepszy na boisku Dung Vu.

wiosna2023_kolejka1_szóstki8.png

 

Sponsorzy