Podsumowanie sezonu ZIMA 2023 – 12. Liga szóstek!

Kontynuujemy nasz cykl podsumowań niedawno zakończonego sezonu Ligi Bemowskiej Weekend, a tym razem pod lupę bierzemy ligę dwunastą. Tu mistrzostwo przypadło KTS Chimerze, która w ostatecznym rozrachunku okazała się lepsza od KS Syfonu, który co prawda miał tyle samo punktów, co Chimera, lecz musiał uznać jej wyższość w bezpośrednim spotkaniu. Najniższe miejsce na pudle przypada NKS Piotrovii, która zdobywa swoje pierwsze krążki w historii. Gratulujemy zarówno medalistom, jak i zdobywcom wyróżnień indywidualnych, a tymczasem zapraszamy na szczegółowe podsumowanie zmagań na dwunastym poziomie rozgrywkowym!

 

Gdyby po czwartej kolejce ktoś powiedział nam, że KTS Chimera wzniesie puchar za mistrzostwo, raczej mało kto by nam uwierzył. Szczerze mówiąc, sami wtedy w to nie wierzyliśmy, bowiem na swoim koncie mieli zaledwie sześć punktów, a jak wiadomo, wpadki na początku sezonu mogą mieć naprawdę duże znaczenie w ostatecznym rozrachunku. Jest to jednak bardzo doświadczona ekipa, która najwidoczniej potrzebowała wejść w rytm meczowy, bowiem od tego momentu wygrywali wszystko jak leci. Kluczem do sukcesu była zdecydowanie lepsza defensywa, bowiem do końca sezonu tracili bardzo małą liczbę goli, jak np. w starciu z ADS Scorpion’s (0:8), czy tydzień później z Gentleman Warsaw Team (10:1). Następnie mierzyli się z dość trudnym rywalem, Gyrosem Gaming. Bardzo dobrze weszli w ten mecz i nawet mimo prób GG, nie byli w stanie zatrzymać świetnie dysponowanego Mateusza Bendarczyka, który pod nieobecność Sylwestra Gwiazdy godnie przejął pałeczkę lidera drużyny. W swoim ostatnim spotkaniu w tym sezonie mierzyli się z KS Syfonem. I to właśnie ten mecz miał zadecydować o tytule. Mimo naprawdę dobrej i solidnej postawy przeciwnika, który zdołał nawet w pewnym momencie doprowadzić do remisu 5:5, Chimera pokazała prawdziwy charakter, godny mistrza. Tego sukcesu nie byłoby bez kilku fundamentalnych postaci w tym zespole. Oprócz wspomnianego Mateusza Bendarczyka, nie moglibyśmy nie powiedzieć o największej „gwieździe” – Sylwestrze Gwieździe, którego wybraliśmy najlepszym obrońcą ligi. Bardzo wartościowym wzmocnieniem, zwłaszcza w potyczce z KS Syfonem, okazał się Cezary Uziębło. Docenić należy też pracę Filipa Błusia, który odpowiedzialny był za rozegranie, ale również Piotra Jakubowskiegonajlepszego bramkarza, który nawet wpisał się raz na listę strzelców. Sam fakt, ilu zawodników możemy wymienić tylko udowadnia, jak bardzo wszechstronny i głęboki skład miała Chimera, a zatem ten sukces jest zasługą każdego z osobna i wszystkich razem. Jest to dopiero trzeci raz, kiedy Chimera kończy sezon na fotelu lidera, jednak jesteśmy przekonani, że nie ostatni. Na ten moment serdecznie gratulujemy i czekamy na następne sukcesy!

332140508_581027234082790_7219181509215488658_n.jpg

Dla młodej ekipy KS Syfonu zdobycie trzeciego już wicemistrzostwa może być sporym niedosytem. Choć na swój pierwszy tytuł przyjdzie im jeszcze poczekać, jeśli utrzymają taką formę, jaką zaprezentowali nam tej zimy, jesteśmy przekonani, że będzie to raczej prędzej, niż później. Ze zwycięzcą zrównali się punktami, głównie przez porażkę w bezpośrednim spotkaniu, jednak gdy prześledzimy sobie ich sezon od początku, możemy być naprawdę pod dużym wrażeniem. „Czerwoni” prawie przełamali magiczną barierę 100 strzelonych bramek, gromadząc ich na koncie aż 93! Zaczęli świetnie, bo od serii czterech zwycięstw. W dwóch spotkaniach zdobyli grubo ponad 10 goli (16:1 ze Stałą Gwardią i 13:0 z Zespołem R, a zatem widać było, że gra ofensywna przynosi efekty. Kłopoty pojawiły się w szóstej kolejce, w której musieli uznać wyższość Gyrosu Gaming. Choć prowadzenie przechodziło w tym meczu z rąk do rąk, w końcówce piłkarzom w czerwonych trykotach zabrakło sił, co wykorzystał ich rywal. Nie był to jednak koniec walki o tytuł, a już po tygodniu zdecydowanie się odkuli, rozbijając Cool Team aż 21:4 (!). Był to absolutny koncert w ich wykonaniu, który kontynuowali również w kolejce ósmej, w której rozbili NKS Piotrovię 9:2. W tym spotkaniu z bardzo dobrej strony zaprezentował się Jan Trzaskoma, który przez większość tej kampanii był jednym z filarów zespołu. W przedostatnim tygodniu rozgrywek Syfonowi przyszło się zmierzyć z KTS Chimerą i to właśnie to starcie miało zadecydować o mistrzostwie. Niestety, mimo dobrej postawy, ulegli im 11:7 i stracili szansę na tytuł. W kolejce meczów zaległych wygrali jeszcze z Gentleman Warsaw Team, zatem kończą zimę w słodko-gorzkich nastrojach. Absolutną gwiazdą dwunastej ligi został Wojtek Kucharek, który zdobył zawrotną liczbę 33 goli i 19 asyst, zgarniając statuetki za te osiągnięcia, ale również wybrany został MVP tego sezonu. Oprócz wspomnianego już Janka Trzaskomy i Wojtka, docenić należy pracę Aleksandra Osowskiego, ale również Janka Nawotczyńskiego, który również okazał się trafionym wzmocnieniem. Chapeau bas Panowie, czekamy na więcej!

Medale w kolorze brązowym przypadły NKS Piotrovii, co jest dość sporym zaskoczeniem. Ekipa, która na co dzień czuje się lepiej raczej na większym placu ma za sobą naprawdę solidny sezon, który zaowocował pierwszymi krążkami. Zaczęli fantastycznie, wygrywając 8:5 z późniejszym mistrzem, KTS Chimerą. Później, minimalnie pokonali FC Allians, by w czwartej kolejce zaliczyć dość dziwną wpadkę i ulec 4:3 Zespołowi R, który swoje jedyne punkty w tej kampanii zdobył właśnie wtedy. No ale cóż, młodzi zawodnicy w limonkowych trykotach nie zamierzali się poddawać i szli dalej, notując serię trzech zwycięstw. Wciąż mieli wtedy jeszcze szansę na tytuł, jednak coś w ich szeregach się zacięło i przegrali dwa razy z rzędu. I o ile jeszcze porażka z KS Syfonem, który przez cały sezon pokazywał swoją siłę, nie powinna dziwić, o tyle punkty zgubione z Cool Teamem mogą być bodźcem do jeszcze intensywniejszej pracy. Sezon okraszyli pewnym triumfem nad FC Stałą Gwardią, co pozwoliło im zamknąć podium. Jeśli mowa o wyróżnieniach indywidualnych, najjaśniejszą postacią był bezapelacyjnie Dominik Potępski, który znalazł się również w drużynie sezonu. Nie moglibyśmy jednak nie wspomnieć o pracy Szymona Chmielewskiego, czy Ignacego Repińskiego, którzy również stanowili ważne ogniwa w tej układance. Choć zdobycie trzeciego miejsca jest bezapelacyjnie sukcesem, Piotrovia wciąż ma pole do rozwoju. Jeśli w kolejnych sezonach będą bardziej skupieni w spotkaniach, które teoretycznie powinni dość łatwo wygrać, to bardzo możliwe, że uda im się kiedyś wznieść puchar za pierwsze miejsce. Jesteśmy przekonani, że jeszcze o nich usłyszymy!

Podobno czwarte miejsce jest najgorsze, jednak jeśli wziąć pod uwagę, że dla FC Alliansu jest to debiutancki sezon w Lidze Bemowskiej, mogą naprawdę trzymać głowę wysoko. Start rozgrywek nie był dla nich usłany różami, bowiem w swoich pierwszych trzech spotkaniach mierzyli się z Gyrosem Gaming, KS Syfonem oraz NKS Piotrovią, a więc 2 z 3 tych rywali zakończyło zimę na podium. Wszystkie te spotkania przegrali, co było niezbyt dobrym prognostykiem. Tu jednak nastąpiła magiczna odmiana, która sprawiła, że do końca tej kampanii Allians nie stracił żadnego oczka. W czwartej kolejce również czekało na nich bardzo trudne zadanie, bowiem stanęli naprzeciw KTS Chimery, a więc późniejszego mistrza, jednak zdołali dość niespodziewanie pokonać ich 3:0. Dalsza część tej rundy to już prawdziwy koncert i naprawdę świetne występy oraz wysokie wygrane, w tym np. te z FC Stałą Gwardią, czy Cool Teamem (odpowiednio 11:1 oraz aż 19:1). Co ciekawe, stracili oni najmniej bramek w całej lidze, raptem 20, co jest naprawdę imponującym wynikiem. Głównie jest to zasługa Pavlo Nerovni, który między słupkami wielokrotnie ratował swoją ekipę z opresji. Do tego dochodzi naprawdę dobra forma Trokhyma Sokolenko, który w duecie z Volodymyrem Holovchenko rozmontowywał niejedną formację obronną. Nawiasem mówiąc, mogą naprawdę być zadowoleni ze swojej postawy. Widzimy tu potencjał na drużynę, która raczej co sezon będzie biła się o medale.

333585080_3536427193310948_632518016860033806_n.jpg

Choć Gyros Gaming zimę kończy na miejscu piątym, pokazali, że naprawdę są w stanie powalczyć z najlepszymi. Gdyby nie pogubione punkty ze słabszymi rywalami, jak np. z ADS Scorpion’s, czy FC Stałą Gwardią, mogliby zdecydowanie myśleć o pozycjach premiowanych medalami. Wygrywając z FC Alliansem, rozbijając KS Syfon, czy naprawdę solidnie stawiając się przyszłemu mistrzowi, czyli KTS Chimerze pokazali, że są w stanie walczyć z najlepszymi i do tego grona wcale dużo im nie brakuje. Muszą jednak popracować nad kontrolowaniem przebiegu gry i dobrym wejściem w mecz. Elementem, który nieco w tym sezonie szwankował były dość proste błędy w formacji obronnej. Jeśli wyzbędą się ich, mając w swoich szeregach piłkarzy pokroju Jakuba Gila, który w pojedynkę zdobył prawie połowę wszystkich trafień swojej drużyny, być może to właśnie ich w przyszłości będziemy widzieć na podium.

Przechodzimy do drugiej połowy tabeli. Na miejscu szóstym znajdziemy FC Stałą Gwardię, która grała w tym sezonie nieco „w kratkę”. Zaczęli bardzo słabo, od wysokiej porażki z KS Syfonem 16:1. Pierwsze oczka zdobyli w czwartej kolejce, wygrywając 6:7 z Cool Teamem. Po kolejnej dotkliwej porażce, tym razem 11:1 z FC Alliansem, zanotowali serię dwóch wygranych z zespołami z dolnej części stawki. Do końca sezonu udało im się jeszcze dość niespodziewanie pokonać Gyros Gaming. Nie było najgorzej, ale najlepiej też nie. Na plus zdecydowanie idzie zaangażowanie, bowiem tego odmówić im nie można. Do tego cieszy forma Adama Smolenia, który znalazł się nawet w drużynie sezonu. Obok niego możemy wyróżnić jeszcze Kamila Kwadransa i Dawida Skibińskiego. Oby w następnych sezonach poszło im lepiej – wiemy, że ich na to stać.

Na lokacie siódmej finiszuje ADS Scorpion’s. Zaczęli wyśmienicie, od zwycięstwa 13:7 z Cool Teamem, oraz 6:0 z Gentleman Warsaw Team. Tu zaczęły się jednak schody. W starciu z Gyrosem Gaming musieli gonić wynik, jednak udało im się uratować w końcówce spotkania cenny punkt. Niestety, aż do ostatniej kolejki, w której ograli Zespół R, nie zdobyli już żadnego. Najbliżej byli w meczu ze Stałą Gwardią, która jednak minimalnie była od nich lepsza. Mieli momenty lepsze, ale więcej było tych słabszych. Skóry tanio raczej nie sprzedawali i raczej zawsze udało im się wbić kilka goli, co było głównie zasługą Bartka Filipa oraz Romana Kriegera. Tego pierwszego wybraliśmy nawet do drużyny sezonu, a zatem należą mu się gromkie brawa. Co do reszty, chyba muszą się jeszcze lepiej ze sobą zgrać i wtedy będą mogli myśleć o walce o wyższe pozycje.

334073201_612603363540172_3899808538054063083_n.jpg

 

Na miejscu ósmym – Cool Team. Zespół Andrzeja Krawczyka znany jest ze swojej sympatycznej postawy i radości z gry w piłkę. Co prawda nie zawsze idzie ona w parze z wynikami, ale oni chyba parcia na medale szczególnie nie mają. I takie inicjatywy szanujemy. Choć w tym sezonie raczej częściej schodzili z boiska pokonani, zdarzały im się również dobre mecze, jak np. wysoka wygrana z Gentleman Warsaw Team 15:9, czy sensacyjne zwycięstwo nad NKS Piotrovią 9:4. Choć stracili najwięcej goli w całej lidze, głównie przez dotkliwe porażki z KS Syfonem i FC Alliansem (1:19 i 4:21), ich ofensywa wcale nie wyglądała najgorzej. Niekwestionowanym liderem drużyny okazał się Cezary Kuk, ale również Kasjan Kuropatwa zaprezentował się z dobrej strony. Życzymy powodzenia w przyszłości!

Na miejscu dziewiątym znalazło się Gentleman Warsaw Team. Wszystko zaczęło się dla nich jak najbardziej przyzwoicie, bowiem w pierwszej kolejce ograli 7:1 Zespół R. Z pozytywów to niestety byłoby na tyle, aż do ósmej serii gier, kiedy udało im się jeszcze wygrać z FC Stałą Gwardią. Niestety inni rywale okazali się zbyt mocni, jednak powodem do radości są występy Pawła Domańskiego oraz Piotra Loze. Jeśli GWT dokonają sensownych wzmocnień, może będą w stanie jeszcze powalczyć o wyższe pozycje.

„Czerwoną latarnią” dwunastego poziomu rozgrywkowego zostaje Zespół R. Chyba jedynym pozytywem tego sezonu dla tej drużyny jest bardzo niespodziewana, ale w pełni zasłużona wygrana z NKS Piotrovią 4:3. Jeśli we wszystkich spotkaniach graliby tak, jak w tym, może udałoby im się finiszować nieco wyżej. Zdecydowanie muszą poprawić skuteczność, bowiem zdobyli raptem 13 bramek w całym sezonie. Mają sporo do roboty, zatem mamy nadzieję, że w przyszłych sezonach zobaczymy ich w lepszej formie!

Jeszcze raz gratulujemy zwycięzcom oraz zdobywcom indywidualnych wyróżnień. Dziękujemy wszystkim za zaufanie. Mamy nadzieję, że gra w Lidze Bemowskiej przyniosła Wam same przyjemności i że z dużą większością drużyn zobaczymy się na wiosnę na zielonej murawie przy Obrońców Tobruku 11!

Król strzelców: Wojtek Kucharek (KS Syfon) – 33 bramki

Król asyst: Wojtek Kucharek (KS Syfon) – 19 asyst

Najlepszy bramkarz: Piotr Jakubowski (KTS Chimera)

Najlepszy obrońca: Sylwester Gwiazda (KTS Chimera)

Najlepszy zawodnik: Wojtek Kucharek (KS Syfon)

Drużyna sezonu:

12_liga_druzyna_sezonu.png

 

Sponsorzy