Liderzy w formie!!!

Piąta kolejka biznesowej ligi szóstek przeszła do historii. W pierwszej lidze lider, Eleganckie Chłopaki odparł atak FK Almaz i pozostał na prowadzeniu w tabeli. Na zapleczu pierwsza dwójka zgodnie wygrała swoje mecze, zachowując trzypunktową przewagę nad trzecim zespołem w tabeli. Cieszy fakt, że grupy pościgowe na obu szczeblach zmuszają liderów do gry na najwyższych obrotach. Zapraszamy na podsumowanie minionej kolejki Ligi Bemowskiej Biznes.

 

 1. Liga Bemowska Biznes:

Wielkie emocje towarzyszyły 5. kolejce biznesowej ligi szóstek przy Serwisowej 3. Na czele tabeli zachowany został „status quo”, ale jedna drużyna z tej stawki straciła punkty. Zacznijmy jednak od drugiego zwycięstwa w sezonie drużyny Cleo Partner, która rozgromiła Plusa 12:4. Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego pogromu. Gospodarze trzymali się dzielnie, a najlepiej o tym świadczy tylko jedna bramka przewagi CP do przerwy (4:3). Druga połowa to już koncert gry gości, którzy wręcz rozgromili rywala, nie pozostawiając złudzeń kto jest lepszy. Cleo Partner ma tylko trzy punkty starty do podium i mecz zaległy do zagrania. Chwile potem pozycje lidera atakował FK Almaz, który mierzył swoje siły z El Barrio Mexa. Do 15 minuty wyglądało to obiecująco dla Meksykanów, którzy przegrywali tylko jednym golem. Jednak goście rozkręcili się tuż przed przerwą, dorzucając jeszcze trzy trafienia (5:1), które definitywnie podcięły rywalom skrzydła. Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale Almaz już kontrolował mecz, triumfując ostatecznie 9:3. Hattricka i dwa ostatnie podania zaliczył Roman Chukhach, który został wybrany na zawodnika meczu. FKA zatem wykonał swoją robotę i czekał, co zrobi lider. Eleganckie Chłopaki na zakończenie zmagań tej serii podejmował AllIn Delivery, które nadrabiało zaległości. Liczyliśmy na wielkie emocje w tym meczu, ale lider zdominował te zawody. Już do przerwy było 5:2, a po zmianie stron lider wygrał jeszcze wyżej. Ostatecznie wynik 11:4 poszedł w świat. Najlepszy na boisku okazał się duet Maciej Ziemski – Szymon Kolasa, który zdominował statystyki w tym meczu. EC zatem pozostały na prowadzeniu w tabeli. Być może tak zdecydowane zwycięstwo było również powodem zmęczenia graczy w białych trykotach, dla których był to drugi mecz z rzędu. Chwile wcześniej ekipa Daniela Backiela podejmowała Lionbridge i poradziła sobie w tym meczu już zdecydowanie lepiej. Od początku zawody były bardzo zacięte. Pierwsi do głosu doszli goście, którzy wygrywali 1:0 i 2:1. Potem jednak do pracy wzięli się gracze AllIn, którzy wbili trzy gole z rzędu i na przerwę schodzili prowadząc 4:2. Taki wynik po zmianie stron utrzymywał się do samej końcówki, gdy konsekwencja Lionbridge w dążeniu do celu przyniosła owoce w postaci dwóch goli, które zapewniły mu remis 4:4. Tym samym goście utrzymali trzecie miejsce w tabeli, natomiast AllIn przesunął się na szóstą lokatę. Pozostało nam bardzo ciekawe starcie The NewGreen Back z Double Team, które zakończyło się zwycięstwem gości 5:3. Pierwsza połowa to wymiana ciosów, w której dwa razy na prowadzenie wychodził DT, ale która zakończyła się remisem 2:2. W dziesięć minut drugiej połowy obie ekipy wbiły po golu i dalej mieliśmy remis. Decydujące ciosy padły w 33 i 37 minucie, kiedy to goście odskoczyli na dwa trafienia i nie dali się już dogonić. Hattricka w tym meczu skompletował Radosław Parszewski i to on zasłużył na największe pochwały. Double Team pozostał tuż za podium, ale traci do niego już tylko jeden punkt, TNG z kolei przegrało już czwarty mecz w sezonie i trzeba ich szukać w dolnych partiach tabeli.

biznes pierwsza liga

2. Liga Bemowska Biznes:

UKS Wilanowskie Wilki oraz Agro Pol nie zwalniają tempa. Do gry wróciły też Profesjonalne Finanse, ale one wciąż tracą trzy punkty. Ekipa z Wilanowa na zakończenie 5. Kolejki podejmowała FC Moonfox, a my w tym starciu upatrywaliśmy hitu. Niestety Bartek Borys i spółka stawili się niekompletnym składem i nie mieli za dużo do powiedzenia. Gospodarze zaaplikowali rywalowi pięć goli w pierwszej i siedem w drugiej połowie, tracąc przy tym tylko trzy trafienia. Do zwycięstwa 12:3 poprowadziło „Wilki” trio Stanislav Oseleochenko – Dmytro Zhdanov – Anton Schevchenko, które zdominowało statystyki w tym meczu. UKS pozostał na pierwszym miejscu w tabeli, ale tyle samo punktów cały czas ma Agro Pol, który jednak w tej serii musiał się sporo namęczyć, by pokonać niżej notowany Airwent. To właśnie gospodarze zaczęli ten mecz skuteczniej, prowadząc do przerwy 3:1. To nie koniec, bo po dziesięciu minutach drugiej połowy Airwent wygrywał już 5:2 i wydawało się, że pójdzie za ciosem. Tymczasem do gry wrócili „Pomarańczowi”, którzy konsekwentnie odrabiali straty, by dokładnie w ostatniej minucie odwrócić losy meczu i wygrać 6:5. Nie byłoby to możliwe gdyby nie festiwal strzelecki Filipa Błońskiego, który wbił wszystkie sześć goli. Agro Pol tym samym pozostał na pozycji wicelidera, natomiast na najniższy stopień podium wróciły Profesjonalne Finanse. Mateusz Machnio i spółka w czwartkowy wieczór podejmowali Natolin, a my po cichu liczyliśmy na zaciętą rywalizację. Tak też mniej więcej było, ale tylko w pierwszych dwudziestu minutach, które i tak pewnie wygrali goście 3:0. Po zmianie stron nie było już wątpliwości, która ekipa była lepsza, a wynik końcowy 10:0 najlepiej to oddaje. Świetnymi egzekutorami okazali się Andrzej Sadecki, Bartek Wołowiec oraz Paweł Ponieważ, ale najlepszy na boisku okazał się autor czterech ostatnich podać, Jakub Zawisz. To był dwunasty punkt zdobyty przez PF. Do prowadzącej dwójki tracą trzy oczka, ale mają taką samą przewagę nad grupą pościgową, którą otwierają Zimne Dranie. Czwarta drużyna w tabeli stanęła w szranki z ostatnią, Kosmasami i tutaj faworyt nasuwał się sam. Zimne Dranie po słabym początku jesieni, potem wygrali dwa mecze z rzędu, pnąc się w górę w ligowej tabeli. Rywal jeszcze punktów nie zdobył. Goście bardzo szybko wyszli na jednobramkowe prowadzenie, które utrzymało się do przerwy. Po niej zaś goście wypunktowali rywala, a ich bohaterem został autor gola i dwóch asyst, Mateusz Dmowski. Tymczasem swoje premierowe zwycięstwo w debiutanckim sezonie odniósł Transgourment, który po wielkiej dramaturgii pokonał Cool Team 4:3. Po szybkiej wymianie ciosów na początku spotkania, do przerwy mieliśmy jednobramkowe prowadzenie (1:2) CT. Faworyt zatem prowadził wedle swoich założeń. Zaraz po zmianie stron przyszło jednak wyrównanie, a decydujące ciosy gospodarze zadali w 120 sekund, miedzy 34 i 35 minutą, gdy odskoczyli na dwa gole. Rywal robił, co mógł, ale stać go było już tylko na gola kontaktowego. Ojcem triumfu gospodarzy został autor hattricka, Tomasz Roczniak.

biznes druga liga

Sponsorzy