Chyże Rosomaki sezon wiosenny rozpoczęły kiepsko. Dwie wyraźne porażki nie napawały optymizmem przed spotkaniem z Drink Men. Goście zaś zanotowali komplet 6 punktów i nie zamierzali zwalniać tempa. Po pierwszym gwizdku arbitra przewagę zyskali zawodnicy DM, ale przyznać trzeba, że CR wyglądały lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Pierwszą dogodną okazję mieli goście w 8. minucie, lecz z sytuacji sam na sam zwycięsko wyszedł Adam Mrozowski. Sztuka ta nie udała się bramkarzowi gospodarzy w 16. minucie. Paweł Gidelski dograł piłkę do Łukasza Skwarki, a ten otworzył wynik meczu. Do przerwy gra się nieco wyrównała i nie padły bramki. W drugiej odsłonie grę od ataków rozpoczęli ponownie gracze Drink Men. W 36. minucie zostali wyblokowani, 6 minut później ponownie spisał się bramkarz gospodarzy, ale chwilę później już nie był w stanie zatrzymać strzału. Z dystansu w okolice okienka przymierzył Paweł Gidelski i ustalił wynik meczu na 0:2. Wydaje się, że to minimalny rozmiar zwycięstwa, ponieważ w kilku sytuacjach swój zespół ratował Adam Mrozowski. Chyże Rosomaki również miały kilka okazji, ale z pewnością nie były one tak klarowne, jak te wypracowane przez zwycięzców.