Czwartkowe zmagania 4.Ligi Letniej rozpoczęło starcie TS Kopernika z KTS-em Chimera. Ciut lepiej sezon zaczęli goście, którzy z jednym zwycięstwem w dwóch meczach plasowali się w środku tabeli, podczas gdy gospodarze jak dotąd wszystko przegrali. Faworytem mimo wszystko była ekipa Pawła Janasa, która w tej edycji miała walczyć o medale. Tymczasem goście zagrali bez żadnych kompleksów i już po pięciu minutach po golu Jannisa Konstantopulosa prowadzili 1:0. Chimera ruszyła do ataków, które przyniosły efekty w 13 i 17 minucie. Najpierw wyrównał Maciej Bartosiewicz, który chwile potem zagrał do Piotra Kosa i było 2:1. Gospodarze nie składali jednak broni i jeszcze przed zejściem na przerwę Jan Fotek doprowadził do remisu. Druga połowa to już wielkie emocje. Przewagę ale i okazje bramkowe miała Chimera, ale i rywal mógł coś trafić. Gdy wydawało się że remis pójdzie w świat na ostatnią akcje meczu zdecydował się duet Bartosiewicz – Patryk Rosłaniec. Pierwszy podał, a drugi zapewnił gościom komplet punktów. Ostatecznie KTS Chimera po wielkich męczarniach wygrała 3:2 i zameldował się w tabeli na piątym miejscu.