Drugoligowe zmagania piątej serii spotkań rozpoczął jeden z hitów, w którym All4One podejmowali W1nners. Obie ekipy plasowały się tuż za podium z tylko jednym punktem straty. Po przez pryzmat ogrania na wyższych szczeblach ligi szóstek w roli faworytów widzieliśmy ekipę Macieja Rataja, ale z perspektywy tego sezonu bliżej nam było do remisu. Tymczasem przebieg meczu zaskoczył niemal wszystkich. Pierwsza połowa była jeszcze wyrównana i zacięta. Pierwsi do głosu doszli jednak goście, a dokładnie wynik otworzył Szymon Lewczuk. Gospodarze odpowiedzieli siedem minut potem gdy do bramki rywala trafił Patryk Stec. W1 jednak z biegiem czasu grali coraz odważniej i to oni zeszli na przerwę prowadząc 2:1. Na listę strzelców w 19 minucie wpisał się Mateusz Nadolny. Po zmianie stron A4O za wszelką cenę chcieli odrobić straty, ale tego dnia defensywa „Granatowo-czerwonych” była bardzo dobrze dysponowana. Niemoc strzelecka A4O z czasem przeradzała się we frustracje wewnątrz drużyny, co nigdy nie wpływa korzystnie na grę. Tymczasem goście zwietrzyli swoją szansę, wykorzystując ją w stu procentach. Zagrali koncertowe ostatnie dziesięć minut, w których wbili cztery gole nie tracąc już żadnego. Na listę strzelców wpisali się odpowiednio: Szymon Niekało, Maciej Jurczak, Patryk Bolek oraz po raz drugi, najlepszy na boisku Szymon Lewczuk. Ostatecznie W1nners wysoko, bo aż 6:1 pokonali faworyzowany All4One, sprawiając sporą niespodziankę. Trzeba pochwalić cały zwycięski zespół, który w kolejnym meczu udowadnia, że tworzy bardzo dobrze uzupełniający się kolektyw.