Agil At Agord uchodzą za faworyta spotkania ponieważ po dobrym wejściu w rundę, zajmują trzeci szczebel podium. Drink Meni niespodziewanie zamykają tabelę bez zdobyczy punktowej, głównie za sprawą przeorganizowania składu w bieżących rozgrywkach. Po pierwszych minutach widać było, że ekipa pomarańczowych ma dosyć porażek na swoim koncie i weszła w mecz z wolą zwycięstwa. W dziesiątej minucie Łukasz Skwarko podał do Tomasza Sienkiewicza, a ten otworzył wynik dla Drink Menów. Dwie minuty później wynik podwyższył Jakub Stępień strzałem z bliskiej odległości pod poprzeczkę, po ponownej asyście Skwarko. W osiemnastej minucie Agil złapał kontakt, po dośrodkowaniu Michała Gerymskiego i strzale głową Oskara Chrzanowskiego. W drugiej połowie mieliśmy szybkie akcje cios za cios. Najpierw z wynikiem uciekli Drink Meni po asyście Stępnia i wykończeniu Skwarko, by po chwili ponowny kontakt złapał Agil po asyście Macieja Kurmana i bramce Jana Śmigielskiego. Widać było gołym okiem, że obie drużyny nie odpuszczą w walce o trzy punkty. Na kwadrans przed końcem Agil przycisnął rywala ale w ich akcjach brakowało wykończenia. Na sześć minut przed zakończeniem meczu dopięli swego i doprowadzili do wyrównania po podaniu Artura Kolanowskiego do Śmigielskiego. Pomarańczowi próbowali z kontry, ale za każdym razem na posterunku świetnie spisywał się Bartłomiej Dąbrowski. Co się odwlecze to nie uciecze i gdy wydawało się, że obie ekipy podzielą się punktami, w ostatniej akcji meczu decydujący cios na wagę trzech punktów zadała ekipa Mirka, gdzie po kontrze i klepce w wykonaniu wyróżniającego się duetu Sienkiewicz – Skwarko, ten drugi ponownie wpisał się na listę strzelców, zostając zawodnikiem spotkania.