W minioną niedzielę na boisku przy ul. Irzykowskiego doszło do szlagierowego starcia na samym szczycie tabeli, w którym zmierzyły się ze sobą dwie ostatnie niepokonane dotychczas ekipy, czyli Janusze na Pikniku oraz Walec. Drużyna Maćka Zarzyckiego musiała tego dnia mierzyć się nie tylko z rywalem, ale też z problemami kadrowymi, podczas gdy przeciwnicy przyszli bardzo mocnym składem, co też szybko uwidoczniło się na placu gry. Losy tego spotkania rozstrzygnęły się tak naprawdę już na samym jego początku, kiedy to zaledwie dziesięciu minut potrzebował Dawid Molenda na skompletowanie hat-tricka, już na starcie dając swojej ekipie bezpieczną przewagę. Od tego momentu spotkanie było już zdecydowanie bardziej wyrównane, ale mimo, że obie ekipy stwarzały sobie sytuacje podbramkowe, to tempo strzelania goli wyraźnie spadło. Walec zdołał wypracować sobie kilka dogodnych sytuacji do odrobienia chociaż części strat, ale na ich drodze ciągle stawał bardzo dobrze spisujący się tego dnia między słupkami JNP Daniel Leszczyński, który w samej końcówce meczu zapisał nawet na swoim koncie świetną bramkę z drugiego końca boiska. Ostatecznie, mimo zaciekłej pogoni rywali, Januszom udało się dowieźć do ostatniego gwizdka sędziego prowadzenie 5:3 i dzięki pokonaniu najgroźniejszego rywala w drodze do tytułu pozostają oni ostatnią już ekipą w stawce z kompletem zwycięstw na koncie.