Bardzo ciekawie zapowiadało się drugie spotkanie tej kolejki Trzeciej Ligi Szóstek, w którym KTS Chimera podejmowała Akszon Team. Nominalni gospodarze jak dotąd wygrali tylko raz i tak naprawdę jak marzyła im się jeszcze walka o medale musieli wygrać. Tymczasem goście tryumfowali już w trzech z czterech meczów, ale też musieli zgarnąć komplet punktów inaczej Janusze odjechały by im na niebezpieczną odległość. Pierwsza połowa, a dokładnie dwadzieścia minut było wyrównane i zacięte, a wynik 2:2 najlepiej o tym świadczy. Potem jednak zaczęła zarysowywać się przewaga Akszon Teamu, która z każdą minutą wzrastała. Jeszcze przed przerwą gracze w białych trykotach dołożyli dwa gole, wygrywając pierwszą odsłonę 4:2. Po zmianie stron goście rozkręcili się na dobre, a do tego ich skuteczność było tej niedzieli na wysokim poziomie. Strzelili kolejne sześć goli i dopiero przy stanie 10:2 „Chimera” zdołała przełamać defensywę rywala, strzelając jeszcze dwie bramki. Ostatnie słowo należało jednak do gości, którzy w ostatnich sekundach postawili kropkę nad i. Ostatecznie Akszon Team całkowicie zasłużenie pokonał KTS Chimerę 11:4 i zameldował się w tabeli na czwartym miejscu. Gości do czwartego już zwycięstwa w sezonie poprowadziło trio, Karol Calak – Piotr Szmidt – Kamil Dźwilewski, które zgodnie zanotowało po hattricku i jednym ostatnim podaniu.