W konfrontacji Walca z Kasztanami spodziewaliśmy się wyrównanego widowiska, ale od początku inicjatywę przejęli nominalni goście i to oni od pierwszych sekund tego meczu dominowali na placu. Mimo przewagi na otwarcie wyniku musieliśmy poczekać kwadrans. Wtedy to Michał Gamdzyk podał do Wojciecha Borawskiego, a ten trafił na 0:1. Po chwili ładnym strzałem popisał się Patryk Abramczyk, ale futbolówka zatrzymała się na słupku. Zawodnicy w granatowo-żółtych trykotach mieli jeszcze kilka szans, próbowali też uderzeń z dystansu, ale wynik do przerwy już się nie zmienił. Po zmianie połów obraz gry nie zmienił się za bardzo. Z tą różnicą, że gospodarze w 35 minucie po raz pierwszy zameldowali się pod bramką rywali. I od razu otrzymali rzut karny po zagraniu ręką jednego z defensorów. Do piłki podszedł Michał Burzyński, ale Jordan Twardowski doskonale wyczuł jego intencję, obronił też dobitkę i nadal było 0:1. A w 40 minucie najlepszy na placu Patryk Abramczyk przymierzył z rzutu wolnego i było już 0:2, ustalając rezultat tej potyczki. Ten wynik mógł i powinien być wyższy, ale Kacper Kuszewski, mimo porażki jego zespołu, zagrał bardzo dobrze. Kasztany po jednostronnych zawodach pokonali walec i awansowali na czwarte miejsce. Dla Walca zaś była to pierwsza porażka w sezonie.