W meczu numer trzy sobotnich zmagań ostatniej kolejki Trzeciej Ligi Siódemek przedostatni w stawce Nie Ma Mocnych podejmowali trzeci zespół w tabeli – Kasztany. Nominalni gospodarze by się utrzymać musieli wygrać, natomiast gościom, którzy już wiedzieli, że mistrza przyklepał Pohybel pozostała walka o srebro i awans do drugiej ligi i również musieli zgarnąć komplet punktów. Aby to osiągnąć najpierw trzeba było wygrać, a potem czekać na potknięcie Woli Fans. Patryk Abramczyk i spółka bardzo szybko zdominowali boisko i jeszcze szybciej przeszli do konkretów, aplikując rywali gole z dokładnością niemal szwajcarskiego zegarka, praktycznie co pięć minut. Strzelanie rozpoczął Przemek Laczycki, w jedenastej minucie na 2:0 podwyższył Damian Błaszczak, gola numer trzy dołożył Bartek Kacperski, a wynik pierwszej odsłony na 4:0 ustalił Mateusz Abramczyk. Po zmianie stron goście ewidentnie zwolnili tempo, ale spokojnie kontrolowali przebieg meczu, nie pozwalając rywalowi na rozwinięcie skrzydeł. Dwanaście minut przed końcem meczu zaś ustalili wynik zawodów, a dokładnie na listę strzelców wpisał się Wojciech Borawski. Ostatecznie Kasztany bez najmniejszych problemów pokonały Nie Ma Mocnych 5:0 i wobec zwycięstwa WF zostali brązowym medalistom Trzeciej Ligi Siódemek.