W drugim wtorkowym starciu przedostatniej kolejki drugiego szczebla Letniej Ligi Bemowskiej piąte w tabeli Dziki Futbolu podejmowały przedostatni w stawce Zakon Bonifratrów. Nominalni gospodarze cały czas pozostawali w grze o podium, do którego tracili cztery oczka, a zatem w grę wchodziło tylko zwycięstwo. Z podobnym nastawieniem przyjechali jednak goście, którzy do bezpiecznej strefy tracili raptem dwa punkty. Mimo że w roli faworyta widzieliśmy ekipę Adriana Rączki, to spodziewaliśmy bardzo zaciętej rywalizacji i się nie pomyliliśmy. Pierwsza połowa to gol za gol. Strzelanie zaczęli dość szybko bo już w piątej minucie „Dziki”, ale dwa kolejne trafienia były już autorstwa Zakonu, który momentalnie odpowiedział, trzy minuty potem objmując prowadzenie 2:1. Taki wynik towarzyszył nam niemal do przerwy, gdy w końcu trzy minuty przed końcem pierwszej odsłony bramkarz gości został pokonany i znów mieliśmy remis. DF poszły za ciosem i dosłownie w ostatniej akcji tej odsłony przełamały gości, uzyskując do przerwy prowadzenie 3:2. Druga połowa jednak rozpoczęła się od zdecydowanych ataków ZB, który już po sześćdziesięciu sekundach doprowadził do remisu, a po kolejnych dziesięciu minutach zażartej walki wyszedł na prowadzenie 4:3. To ewidentnie podrażniło ambicję gospodarzy, bo ci momentalnie odpowiedzieli dwoma golami, obejmując prowadzenie 5:4. Chwile potem znów był remis, ale ostatnie pięć minut tego starcia to już dominacja „Dzików”. Gracze w błękitnych trykotach w samej końcówce przycisnęli, aplikując rywalowi trzy gole, nie tracąc już żadnego. Ostatecznie po wielkich emocjach Dziki Futbolu po ciężkiej przeprawie pokonały Zakon Bonifratrów 8:5 i pozostały w walce nawet o wicemistrzostwo. Zawodnikiem tego starcia wybraliśmy autora dwóch goli i takiej samej liczby asyst, Michała Dryńskiego, którego z kolei dwoma trafieniami i jednym ostatnim podaniem świetnie wsparł Artur Barwicki. Bardzo dobre zawody rozegrał także golkiper Dzików, Damian Marcińczak, który oprócz dobrej postawy między słupkami zapisał na swoim koncie gola oraz asystę.