Ostatnie tego dnia spotkanie Futbolowych "Dzików" z FC Kretes można nazwać spotkaniem bez historii. Wyraźnie lepsi od samego początku byli zawodnicy Dzikiego Futbolu. Szybko rozpoczęli kanonadę i wbijali bramkę ze bramką. Świetnie narzucali tempo gry i piłka chodziła jak po sznurku. Kompletnie rozpracowali defensywę FC Kretes wbijając w 15 minut 8 bramek, jednak potem coś się zacięło w ich grze. Nadal dominowali, ale nie potrafili przełożyć tego na gole. Dopiero pod koniec pierwszej połowy ustrzelili dziewiątą bramkę, wtedy też nastąpiła chwila rozprężenia i pierwsze trafienie po podaniu Michała Miętka zaliczył Rafał Kraj. Druga połowa miała niemal identyczny obraz jak pierwsza. Dziki kontrolowali w pełni sytuację na boisku punktując rywali. Wszyscy rozegrali bardzo dobre spotkanie jednak znacząco wyróżnił się Rafał Jaworek autor aż 7 bramek oraz 3 asyst. Wtórował mu w ataku również Daniel Kościński z 4 bramkami i 1 asystą, a z obrony wspierał ich kapitan drużyny, Adrian Rączka zaliczając 3 asysty i 2 gole. Warto wyróżnić jednak całą drużynę, gdyż grali przemyślany zespołowy futbol. FC Kretes odpowiedzieli tak samo jak w pierwszej połowie jednym trafieniem i ponownie Miętek zagrywał do Kraja, ale z pewnością nie osłodziło to sromotnej porażki i pierwszych punktów będą musieli szukać w kolejnym spotkaniu.