W pierwszym meczu ósmej kolejki ligi szóstek spotkały się drużyny z dwóch biegunów tabeli. Papdensy musiały wygrać, żeby liczyć się w walce o medale, a Rycerzom Świtu zwycięstwo dawało znacznie większe szanse na utrzymanie w pierwszej lidze. Przebieg meczu nie był zaskoczeniem. Od samego początku wyraźnie lepsi byli zawodnicy Papadensów. Przyzwyczaili oni już nas do dobrego ustawienia i kontrolowania przebiegu meczu i tak też było tym razem. Szybko zaaplikowali Rycerzom kilka bramek, samemu tracąc znacznie mniej. Już w pierwszej połowie udało im się odjechać na 4-bramkowe prowadzenie. Druga połowa miała bardzo podobny przebieg, z tą różnicą, że przez kilka indywidualnych błędów Papadensów Rycerzom udało się strzelić łącznie 5 bramek i zachować resztki honoru. Z drugiej strony świetnie zagrał cały zespół Papadensów, jednak standardowo brylował Maciej Kurpias, tym razem wspierany przez Adriana Strąka i Romana Łajkosza.