W spotkaniu PRE Wwa z Czupakabrami Warszawa nieco więcej szans na wygraną dawaliśmy znajdującym się w coraz lepszej formie „Emerytom”, jednak to boisko jak zwykle miało zweryfikować nasze prognozy. I jak się okazało, pierwsi skutecznie zaatakowali nominalni goście. Z rzutu wolnego ładnie przymierzył Giovanni Calabrese i było już 0:1. Jednak wtedy do pracy wzięła się drużyna Łukasza Kierepy i już po chwili był remis. Podanie Marcina Rosłona strzałem przy słupku wykorzystał Artur Igras. Kilka minut później ci panowie zamienili się rolami. Tym razem zagrywał Igras, a Rosłon technicznym strzałem w samo okienko dał prowadzenie swojej ekipie. Ten sam duet zamieszany był w bramkę na 3:1. Rosłon asystował, a Igras drugi raz tego dnia znalazł drogę do siatki. Do przerwy jednak Czupakabry zmniejszyły straty, a wszystko za sprawą Piotra Chłopasia, który wykorzystał podanie Calabrese. Pierwsza odsłona zakończyła się zatem wynikiem 3:2. Po zmianie stron swoje show kontynuował Artur Igras. Najpierw zanotował drugą asystę w tym spotkaniu przy golu Artura Płacheckiego, następnie sam skompletował hat-tricka, trafiając na 5:2. W odpowiedzi goście zdobyli swoją trzecią bramkę, której autorem był Calabrese, ale tego dnia Igras był nie do zatrzymania i to on ustalił wynik meczu. Po długiej piłce od Kierepy minął bramkarza i skierował futbolówkę do pustej bramki. Ostatecznie potyczka ta zakończyła się wygraną gospodarzy 6:3. PRE Wwa po słabym początku sezonu zanotowało już trzecią wygraną z rzędu, dzięki czemu znaleźli się na podium i do lidera tracą jedynie punkt. Czupakabry Warszawa szczęścia będą musieli poszukać w następnej kolejce.